Flexaret VII - Problem przy przewijaniu filmu
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
-
- -#
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 maja 2010, 13:36
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Flexaret VII - Problem przy przewijaniu filmu
Problem rozwiązany, wszystko funkcjonuje prawidłowo :)
Witam.
Aparat którego tyczy się sprawa, to Flexaret VII, przeczytałem odnalezioną w internecie angielską instrukcję do aparatu, lecz mimo postępowania tak, jak było w niej napisane, mam problem.
Załadowałem do aparatu rolkę filmu 120, ustawiłem z boku "60", tak, jak w instrukcji, nałożyłem początek na górną rolkę, zamknąłem i zakręciłem aparat. Pokręciłem uchwytem do nawijania filmu (sprzężonym z naciągiem migawki). Napotkałem opór po dłuższym kręceniu, ale migawka nie chciała się wyzwolić. Przekręciłem mocniej, coś puściło, a pokrętło zaczęło kręcić się bardzo luźno - po chwili po raz kolejny napotkałem opór, licznik klatek ustawił się na 1.
Wyzwoliłem migawkę.
Przestraszyłem się, że tym mocniejszym przekręceniem załatwiłem już to cacko, więc spróbowałem jeszcze raz. I ponownie:
Opór podczas kręcenia, nagle stop - jakaś blokada (migawka jeszcze nie daje się wyzwolić). Przekręcam jeszcze mocniej, opór puszcza - i teraz słychać przewijanie filmu, pokrętłem lekko dochodzę do kliknięcia - nastawia się licznik klatek na dwójkę, pokrętło się blokuję i mogę zrobić kolejne zdjęcie.
Czy to normalne? Jak przebiega w sprawnym na 100% flexarecie proces od zrobienia jednego zdjęcia do zrobienia kolejnego?
Bardzo proszę o pomoc.
Witam.
Aparat którego tyczy się sprawa, to Flexaret VII, przeczytałem odnalezioną w internecie angielską instrukcję do aparatu, lecz mimo postępowania tak, jak było w niej napisane, mam problem.
Załadowałem do aparatu rolkę filmu 120, ustawiłem z boku "60", tak, jak w instrukcji, nałożyłem początek na górną rolkę, zamknąłem i zakręciłem aparat. Pokręciłem uchwytem do nawijania filmu (sprzężonym z naciągiem migawki). Napotkałem opór po dłuższym kręceniu, ale migawka nie chciała się wyzwolić. Przekręciłem mocniej, coś puściło, a pokrętło zaczęło kręcić się bardzo luźno - po chwili po raz kolejny napotkałem opór, licznik klatek ustawił się na 1.
Wyzwoliłem migawkę.
Przestraszyłem się, że tym mocniejszym przekręceniem załatwiłem już to cacko, więc spróbowałem jeszcze raz. I ponownie:
Opór podczas kręcenia, nagle stop - jakaś blokada (migawka jeszcze nie daje się wyzwolić). Przekręcam jeszcze mocniej, opór puszcza - i teraz słychać przewijanie filmu, pokrętłem lekko dochodzę do kliknięcia - nastawia się licznik klatek na dwójkę, pokrętło się blokuję i mogę zrobić kolejne zdjęcie.
Czy to normalne? Jak przebiega w sprawnym na 100% flexarecie proces od zrobienia jednego zdjęcia do zrobienia kolejnego?
Bardzo proszę o pomoc.
Ostatnio zmieniony 05 gru 2010, 20:12 przez fskoneczny, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Flexaret VII - Problem przy przewijaniu filmu
Witam,
Radziłbym ci wysłać tą 7-kę do Badgoszczy na ul. Halicką. Ja osobiście ma 2 Fexarety, 6 i 7
Pan Michał zrobił mi komplety service, taraz chodzą oba, chyba lepiej niż fabrycznie nowe.
Przy naciąganiu powstaje faktycznie lekki opór przy końcu przeciągania następnej kladki (naciąg migawki) ale niema żadnego trzasku itp. I nie używaj żadnej siły, tu wszystko chodzi lekko i delikatnie, jak złamiesz coś w środku, to oj biada. (z boku po prawej u góry jest taki suwak - blokada migawki)
Po tylu latach smary już dawno zastygły, gumy zpartaciały itd. Kompletny przegląd u Pana Michała, i chodzi znów jak szwajcarski zegarek na oleju rycynowym.
pozdrawiam
edit: chyba nie trzeba cytować wszystkiego :) Jerzy
Radziłbym ci wysłać tą 7-kę do Badgoszczy na ul. Halicką. Ja osobiście ma 2 Fexarety, 6 i 7
Pan Michał zrobił mi komplety service, taraz chodzą oba, chyba lepiej niż fabrycznie nowe.
Przy naciąganiu powstaje faktycznie lekki opór przy końcu przeciągania następnej kladki (naciąg migawki) ale niema żadnego trzasku itp. I nie używaj żadnej siły, tu wszystko chodzi lekko i delikatnie, jak złamiesz coś w środku, to oj biada. (z boku po prawej u góry jest taki suwak - blokada migawki)
Po tylu latach smary już dawno zastygły, gumy zpartaciały itd. Kompletny przegląd u Pana Michała, i chodzi znów jak szwajcarski zegarek na oleju rycynowym.
pozdrawiam
edit: chyba nie trzeba cytować wszystkiego :) Jerzy
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2010, 15:00 przez pq17, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- -#
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 maja 2010, 13:36
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Witam wszystkich na forum, powracam radośnie (po okresie zachwytu nad cyfrowym lustrem) na łono fotografii analogowej, czytam i klikam niniejszym mój pierwszy post - pytanie.
Czy opisane w tym temaie problemy się rozwiązały? Nabyłem do kolekcji flexaret VI automat i mam identyczne objawy przy przewijaniu filmu. Czy szanowny fskoneczny serwisował aparat może w bydgoszy?
Wysłałem post prywatny w tej sprawie ale nie wychodzi ze skrzynki, jeszcze nie doczytałem dlaczego.
Za odpowiedź w tak zakurzonym temacie serdecznie będę wdzięczny.
Adam
Czy opisane w tym temaie problemy się rozwiązały? Nabyłem do kolekcji flexaret VI automat i mam identyczne objawy przy przewijaniu filmu. Czy szanowny fskoneczny serwisował aparat może w bydgoszy?
Wysłałem post prywatny w tej sprawie ale nie wychodzi ze skrzynki, jeszcze nie doczytałem dlaczego.
Za odpowiedź w tak zakurzonym temacie serdecznie będę wdzięczny.
Adam
Adam
witam!
PW tkwi w zakładce "do wysłania", dopóki odbiorca go nie przeczyta.
aha i mała prośba, nie pisz dwóch postów po sobie w małym odstępie czasu, używaj opcji
.
pozdrawiam
Piotrek
PW tkwi w zakładce "do wysłania", dopóki odbiorca go nie przeczyta.
aha i mała prośba, nie pisz dwóch postów po sobie w małym odstępie czasu, używaj opcji

pozdrawiam
Piotrek
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Tu jest wszystko pięknie opisane:
http://www.tlr-cameras.com/Czech/
http://www.tlr-cameras.com/Czech/
http://www.paladix.cz/clanky/flexaret-1939-1971.html
jako jedyny miał migawkę prestor z najszybszym czasem 1/500s. reszta chyba bez zmian.
jako jedyny miał migawkę prestor z najszybszym czasem 1/500s. reszta chyba bez zmian.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
mam flexareta VI i też mam prestora z czasem 1/500.jako jedyny miał migawkę prestor z najszybszym czasem 1/500s. reszta chyba bez zmian
w wersji VII pod okienkiem licznika klatek znajduje się podłużne okno ... o ile dobrze doczytałem na różnych stronach, umożliwia ponowną ekspozycję tej samej klatki. nie jestem jednak tego pewien na 100%.Cypis pisze:czym różni się Flexaret VI od Flexareta VII ?
Proponuję wyguglować flexaret VII manual, pojawi się sporo linków do opisu i obsługi.
Adam
6 nie miała wielokrotnej ekspozycji, w 7 jest "pycek" to ponownego naciągnięcia migawki bez przewijania filmu.lakota1 pisze:w wersji VII pod okienkiem licznika klatek znajduje się podłużne okno ... o ile dobrze doczytałem na różnych stronach, umożliwia ponowną ekspozycję tej samej klatki. nie jestem jednak tego pewien na 100%.Cypis pisze:czym różni się Flexaret VI od Flexareta VII ?
Proponuję wyguglować flexaret VII manual, pojawi się sporo linków do opisu i obsługi.
PS. gdzieś kiedyś ktoś powiedział, że w 7 jest ciemniejsza matówka, ale za to nie ręczę bo nie miałem 6
Co do tematu - u mnie przewijanie dzieli się na dwa etapy, najpierw idzie lekko jak przewija sam film, a w pewnym momencie zaczyna się naciągać migawka (widać to patrząc w obiektyw) idzie troszeczkę oporniej. Aparat jest po serwisie więc chyba tak powinno być.
Sorki za dublowanie posta, nie chciałem pisać kolejnego tematu.
Flexaret 7, wszystko śmiga, serwisowany jakieś pół roku temu, naprawiany był mechanizm migawki (zerwane "coś" było). Robić robi, tylko czasami zdarza mu się "nie do końca". Patrząc w obiektyw widać, że nie otwiera do końca migawki - objawia się to widoczną "gwiazdką" z listków, zamiast kółka.
Mam wrażenie również, że zależne jest to od sposobu naciskania spustu. Naciśnięty energicznie - nie ma problemów. Jak zdjęcia robiła narzeczona, delikatniej zapewne naciskając - to już nic się nie naświetliło (ustawiłem wszystko ok).
Czy to jest normalne zachowanie, że z czasem może słabnąć spust migawki, czy co tam w środku siedzi?
Pozdrawiam!
Radek
Flexaret 7, wszystko śmiga, serwisowany jakieś pół roku temu, naprawiany był mechanizm migawki (zerwane "coś" było). Robić robi, tylko czasami zdarza mu się "nie do końca". Patrząc w obiektyw widać, że nie otwiera do końca migawki - objawia się to widoczną "gwiazdką" z listków, zamiast kółka.
Mam wrażenie również, że zależne jest to od sposobu naciskania spustu. Naciśnięty energicznie - nie ma problemów. Jak zdjęcia robiła narzeczona, delikatniej zapewne naciskając - to już nic się nie naświetliło (ustawiłem wszystko ok).
Czy to jest normalne zachowanie, że z czasem może słabnąć spust migawki, czy co tam w środku siedzi?
Pozdrawiam!
Radek
u mnie dokładnie odwrotnie ;) - najpierw ciężko a potem swobodnie. Problem kładę w zastanych smarowaniach, bo po kilku rolkach owe "ciężko" zmalało, choć różnica w oporach nadal wyczuwalna.rifley pisze:Co do tematu - u mnie przewijanie dzieli się na dwa etapy, najpierw idzie lekko jak przewija sam film, a w pewnym momencie zaczyna się naciągać migawka (widać to patrząc w obiektyw) idzie troszeczkę oporniej. Aparat jest po serwisie więc chyba tak powinno być.
I kolejna uwaga: zauważyłem, że nowy film lepiej przewinąć dalej - 1,5 cm za znaki - ostatnia klatka nie wypada tak blisko końca filmu a pierwsza i tak ma sporo "miejsca".
Kolejna rada - oczyścić gumki na wałku naciągu migawki (pierwszy wałek współpracujący z filmem) - problem z nierównymi odstępami między klatkami zniknie.
To takie dwie uwagi dla początkujących właścicieli tego aparatu, mam nadzieję że się łapią troszku pod temat.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 14:17 przez lakota1, łącznie zmieniany 2 razy.
Adam
- Nagov Service
- -#
- Posty: 48
- Rejestracja: 20 wrz 2013, 16:42
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Panie Mariuszu, dokładnie tak. Po wykonaniu 12 klatki należy obracać korbą do pełnego zwinięcia filmu (ten moment zasygnalizuje luźniejsze obracanie korbą...).zoran pisze:To ja jeszcze zapytam jak jest z ostatnią klatką we Flexarecie 7, jak wskoczy 12 w okienku, wyzwolę migawkę to wtedy już mam kręcić kółkiem do przesuwu aż zwinę całą rolkę?