maly i przenosny powiekszalnik do czarno bialych odbitek!
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
czesc,
znalazlem sklep z akcesoriami do ciemni i znow mam serie bardzo istotnych dla mnie pytan!
- w sklepie byl durst m305 color lecz bardzo drogi - 700zl, bez obiektywu. za ta sama cene jest .LPL (click!) (bardzo sprzedawca mnie zachecal do tego LPL, cena jak za dusta,a prawie jak nowy sprzet + mozlwiosc wiekszego formatu itp.
sprzedawca argumentowal ze maja wprawdzie drozej niz online ale daja gwarancje, podobno ze najwiekszym problemem w powiekszalnikach jest ich wzmacniacz (nie wiem jak dokladnie to sie nazywa, transformer moze) i wymiana takiego czegos to koszt jak za nowy powiekszalnik.
wiec gwarancja podobno przydatna.
raczej bede szukal dalej na ebayu bo nie wydam az tyle ale bardzo mnie ciekawi wasze zdanie o tym LPL, ma duzo zalet nad durstem m305 takich jak lepsza kondycja, wiecej funkcji, ale mimo to ta sama cena, czy wiec jest to gorszy sprzet? w co radzicie zainwestowac?
sprzedawca mowil takze ze papier jest lepiej dostepny dla kolorowych powiekszalnikow, niz dla czarno bialych - czy to prawda? :)
a takze, czy kazdy obiektyw 2.8 6-cio elementowy musi bys dobry? bo mam na oku jeden taki za 100zl!
dzieki i pozdrawiam serdecznie!
znalazlem sklep z akcesoriami do ciemni i znow mam serie bardzo istotnych dla mnie pytan!
- w sklepie byl durst m305 color lecz bardzo drogi - 700zl, bez obiektywu. za ta sama cene jest .LPL (click!) (bardzo sprzedawca mnie zachecal do tego LPL, cena jak za dusta,a prawie jak nowy sprzet + mozlwiosc wiekszego formatu itp.
sprzedawca argumentowal ze maja wprawdzie drozej niz online ale daja gwarancje, podobno ze najwiekszym problemem w powiekszalnikach jest ich wzmacniacz (nie wiem jak dokladnie to sie nazywa, transformer moze) i wymiana takiego czegos to koszt jak za nowy powiekszalnik.
wiec gwarancja podobno przydatna.
raczej bede szukal dalej na ebayu bo nie wydam az tyle ale bardzo mnie ciekawi wasze zdanie o tym LPL, ma duzo zalet nad durstem m305 takich jak lepsza kondycja, wiecej funkcji, ale mimo to ta sama cena, czy wiec jest to gorszy sprzet? w co radzicie zainwestowac?
sprzedawca mowil takze ze papier jest lepiej dostepny dla kolorowych powiekszalnikow, niz dla czarno bialych - czy to prawda? :)
a takze, czy kazdy obiektyw 2.8 6-cio elementowy musi bys dobry? bo mam na oku jeden taki za 100zl!
dzieki i pozdrawiam serdecznie!
Ostatnio zmieniony 20 mar 2011, 03:25 przez Len, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie znam małego modelu LPL (sam mam LPL większy model, do 4x5') ale ogólnie cieszą się one bardzo dobrą opinią. W porównaniu z Durst mają tą zaletę że są w ciągłej produkcji tak że łatwiej o ewentualne części i mają tańsze akcesoria niż do Durst.
Są to powiększalniki które "nie tracą" ustawienia, raz ustawione maja być zawsze dobre. Napisałem to w cudzysłowie bo mam inne doświadczenia. Z powodu fabrycznej "niezawodności" są trochę cięższe w ustawieniu w porównianiu z innymi powiększalnikami ale nie jest to problem. Są rzeczywiście bardzo solidnie zbudowane i jednocześnie ładnie i lekko się nimi pracuje.
Jak możesz kupić w sklepie gdzie widzisz stan, powinni Ci przy tym pokazać że ma wszystkie płaszczyzny równoległe (laserem, poziomice są dobre do ustawiania półek na książki) to chyba jest to lepszy zakup niż nie wiadomo co z e-bay.
Są to powiększalniki które "nie tracą" ustawienia, raz ustawione maja być zawsze dobre. Napisałem to w cudzysłowie bo mam inne doświadczenia. Z powodu fabrycznej "niezawodności" są trochę cięższe w ustawieniu w porównianiu z innymi powiększalnikami ale nie jest to problem. Są rzeczywiście bardzo solidnie zbudowane i jednocześnie ładnie i lekko się nimi pracuje.
Jak możesz kupić w sklepie gdzie widzisz stan, powinni Ci przy tym pokazać że ma wszystkie płaszczyzny równoległe (laserem, poziomice są dobre do ustawiania półek na książki) to chyba jest to lepszy zakup niż nie wiadomo co z e-bay.
dziekuje!
balem sie ze nikt mi nieodpisze bo bardzo niezgrabnie ująłem swoje mysli ze zmeczenia :)
zacheciles mnie do tego LPL!
jest to moj pierwszy powiekszalnik, wiec prosze powiedz dokladnie jak sprawdzic te plaszczyzny, chodzi o rownoleglosc planszy (na ktorej kladzie sie papier) wzgledem podlogi, tak? Czy mam miec do tego swoj laser? Co jeszcze powinienem sprawdzic, na co zwracac uwage (oprocz tych plaszczyzn)?
Nadal tez interesuja mnie moje dwa pozostale pytania:
balem sie ze nikt mi nieodpisze bo bardzo niezgrabnie ująłem swoje mysli ze zmeczenia :)
zacheciles mnie do tego LPL!
jest to moj pierwszy powiekszalnik, wiec prosze powiedz dokladnie jak sprawdzic te plaszczyzny, chodzi o rownoleglosc planszy (na ktorej kladzie sie papier) wzgledem podlogi, tak? Czy mam miec do tego swoj laser? Co jeszcze powinienem sprawdzic, na co zwracac uwage (oprocz tych plaszczyzn)?
Nadal tez interesuja mnie moje dwa pozostale pytania:
sprzedawca mowil takze ze papier jest lepiej dostepny dla kolorowych powiekszalnikow, niz dla czarno bialych - czy to prawda?
a takze, czy kazdy obiektyw 2.8 6-cio elementowy musi byc dobry? bo mam na oku jeden taki za 100zl! (nazywa sie rodenstock, stan b.dobry 2.8)
Ostatnio zmieniony 20 mar 2011, 23:26 przez Len, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie chcę Cię zachecać ani zniechęcać do LPL. Chciałem jedynie powiedzieć że nie jest to żadna dzika marka. Sexton, Barnbaum używają jedynie LPL.
Płaszczyzny równoległe to płaszczyzna negatywu (ramki), miseczki obiektywu i deski. Muszą one być równoległe, inaczej najlepszy obiektyw nie pomoże. Laser, w tym wypadku to specjane urządzenie do ustawiania geometrii powiekszalnika, mogą w sklepie nie mieć. Ale jeżeli wygląda jak nowy to moim zdaniem można brać, LPL nawet jak nie jest perfekt to nie będzie daleki od ideału. Zanim będziesz nim robił dobre odbitki to zauważysz i ewentualnie dopracujesz.
Co sprawdzić: czy nie wygląda jak by spadł komuś na podłogę, czy ma wszystkie potrzebne Ci teraz i w przyszłości akcesoria (ramki, miseczki do obiektywu), czy lekko chodzi po kolumie, i czy gładko ustawia się ostrość.
Niewątpliwą przewagą nad wymienionym Durst jest większy format. Jak zdecydujesz się na średni format to jedynie dokupisz obiektyw.
Ten wzmacniach to chyba zasilacz z regulatorem. Rzeczywiscie są drogie, do mojego $300 do $600 w zależności od typu lampy.
Z tymi papierami nie do końca rozumiem, chyba sprzedawcy chodziło o to że jest większy wybór papierów zmienno gradacyjnych niż stało gradacyjnych i kolorowa głowica się przyda.
Obiektywy 6-cio elementowe to te które należy kupić. Rodenstock to nazwa firmy, sam obiektyw tej firmy, jeżeli 6-cio elementowy to powinien sie nazywać Rodagon. Inne 6-cio elementowe Nikkor, czy Schneider Componon S są tak samo dobre.
Płaszczyzny równoległe to płaszczyzna negatywu (ramki), miseczki obiektywu i deski. Muszą one być równoległe, inaczej najlepszy obiektyw nie pomoże. Laser, w tym wypadku to specjane urządzenie do ustawiania geometrii powiekszalnika, mogą w sklepie nie mieć. Ale jeżeli wygląda jak nowy to moim zdaniem można brać, LPL nawet jak nie jest perfekt to nie będzie daleki od ideału. Zanim będziesz nim robił dobre odbitki to zauważysz i ewentualnie dopracujesz.
Co sprawdzić: czy nie wygląda jak by spadł komuś na podłogę, czy ma wszystkie potrzebne Ci teraz i w przyszłości akcesoria (ramki, miseczki do obiektywu), czy lekko chodzi po kolumie, i czy gładko ustawia się ostrość.
Niewątpliwą przewagą nad wymienionym Durst jest większy format. Jak zdecydujesz się na średni format to jedynie dokupisz obiektyw.
Ten wzmacniach to chyba zasilacz z regulatorem. Rzeczywiscie są drogie, do mojego $300 do $600 w zależności od typu lampy.
Z tymi papierami nie do końca rozumiem, chyba sprzedawcy chodziło o to że jest większy wybór papierów zmienno gradacyjnych niż stało gradacyjnych i kolorowa głowica się przyda.
Obiektywy 6-cio elementowe to te które należy kupić. Rodenstock to nazwa firmy, sam obiektyw tej firmy, jeżeli 6-cio elementowy to powinien sie nazywać Rodagon. Inne 6-cio elementowe Nikkor, czy Schneider Componon S są tak samo dobre.
schnaider tez byl tylko kilka razy drozszy, nikkor poobnie 
Dzieki za te naprawde pozyteczne informacje!
Zazwyczaj ludzie doswiadczeni zniechecaja sie do pomagania przy tak banalnych pytaniach (rozumiem to), i ciesze sie ze jednak znalazlem odpowiedzi!
mam jeszcze jedno pytanie
wiekszego formastu niz 35mm raczej przez dlugo uzywac nie bede, ale interesuja mnie wieksze odbitki, na wiekszym papierze. rozumiem ze wyzsza kolumna w LPL = wieksze odbitki niz na durscie?
pozdrawiam serdecznie!

Dzieki za te naprawde pozyteczne informacje!
Zazwyczaj ludzie doswiadczeni zniechecaja sie do pomagania przy tak banalnych pytaniach (rozumiem to), i ciesze sie ze jednak znalazlem odpowiedzi!
mam jeszcze jedno pytanie

pozdrawiam serdecznie!

Ostatnio zmieniony 21 mar 2011, 10:16 przez Len, łącznie zmieniany 2 razy.
Tu nie trzeba doświadczenia w ciemni, podstawy geometrii dają jednoznaczną odpowiedź. Więcej wiary w swoje przemyślenia i pewności siebie też jest potrzebne.Len pisze:le interesuja mnie wieksze odbitki, na wiekszym papierze. rozumiem ze wyzsza kolumna w LPL = wieksze odbitki niz na durscie?
Jeżeli ten Rodagon jest tak tani to przyjrzyj mu się dobrze. Schneider czy Nikkor powinny mieć zbliżone ceny. Jak coś jest bardzo tanie to przeważnie są ku temu podstawy. Na początek możesz kuoić sobie czeski obiektyw za grosze, też zrobisz dobre odbitki i z czasem kupisz lepszy aby były super.
Nie wiem skąd sie wzięło przekonanie że zaczynać trzeba od małego obrazka. Przy średnim jest dużo łatwiej. Zrobić dobrą odbitkę z małego obrazka jest trudniej niż ze średniego.
Hej!
W końcu kupiłem powiększalnik, zdecydowałem się na LPL, i jestem tuż przed jednoosobowym cięciem wstążki na cześć otwarcia małej ciemni w łazience!
Mam kilka ostatecznych pytań:
1. Czy przebywając w łazience (ciemni), powiedzmy cały dzień, czy po takim całodziennym maczaniu papierów w tej chemii ona nie traci swoich właściwości? Może trzeba ją wymieniać co jakiś czas, w końcu trzyma się ją w otwartych pojemnikach?
2. Powiększalnik ma swoje światło do podglądu obrazu z negatywu - czy to światło jest bezpieczne, czy trzeba go używać tylko bez papieru, zgasić, włożyć papier we wcześniej przygotowaną ramkę i wtedy naświetlić?
3. Czy znacie może jakiś dobry, precyzyjny sposób cięcia dużego papieru na mniejsze kawałki? Bo kupiłem tanio ogromny papier z myślą żeby go pociąć na małe kawałki. Mi przychodzi do głowy tylko ostry nóż do kabli i deska ale to nie będzie perfekcja.
4. Obecnie posiadam:
- powiększalnik,
- papiery, chemię i kuwety na chemię,
- lejek 300ml i strzykawkę 25 ml,
- spinacze do suszenia papierów,
- czerwoną lampę,
- taśmę izolacyjną, do zaklejania kartonu z papierem. Wymieniam oczywiście tylko sprzęt do wywoływania zdjęć na papier – do negatywów też mam koreks i resztę chemii.
I pytanie: czy jest mi potrzebne coś jeszcze, zanim wystartuję?
Dzięki wielkie, wiem, że na pytania mogę znaleźć odpowiedzi w licznych poradnikach do ciemni itp. ale nic więcej wiedzieć nie chcę, więc wolę po prostu zapytać tylko o to co mnie trapi.
Pozdrawiam!
W końcu kupiłem powiększalnik, zdecydowałem się na LPL, i jestem tuż przed jednoosobowym cięciem wstążki na cześć otwarcia małej ciemni w łazience!

Mam kilka ostatecznych pytań:
1. Czy przebywając w łazience (ciemni), powiedzmy cały dzień, czy po takim całodziennym maczaniu papierów w tej chemii ona nie traci swoich właściwości? Może trzeba ją wymieniać co jakiś czas, w końcu trzyma się ją w otwartych pojemnikach?
2. Powiększalnik ma swoje światło do podglądu obrazu z negatywu - czy to światło jest bezpieczne, czy trzeba go używać tylko bez papieru, zgasić, włożyć papier we wcześniej przygotowaną ramkę i wtedy naświetlić?
3. Czy znacie może jakiś dobry, precyzyjny sposób cięcia dużego papieru na mniejsze kawałki? Bo kupiłem tanio ogromny papier z myślą żeby go pociąć na małe kawałki. Mi przychodzi do głowy tylko ostry nóż do kabli i deska ale to nie będzie perfekcja.
4. Obecnie posiadam:
- powiększalnik,
- papiery, chemię i kuwety na chemię,
- lejek 300ml i strzykawkę 25 ml,
- spinacze do suszenia papierów,
- czerwoną lampę,
- taśmę izolacyjną, do zaklejania kartonu z papierem. Wymieniam oczywiście tylko sprzęt do wywoływania zdjęć na papier – do negatywów też mam koreks i resztę chemii.
I pytanie: czy jest mi potrzebne coś jeszcze, zanim wystartuję?
Dzięki wielkie, wiem, że na pytania mogę znaleźć odpowiedzi w licznych poradnikach do ciemni itp. ale nic więcej wiedzieć nie chcę, więc wolę po prostu zapytać tylko o to co mnie trapi.

Pozdrawiam!
To prędzej Ty stracisz swoje właściwości zamknięty z chemią w łazience... Dbaj o wentylację!Len pisze: 1. Czy przebywając w łazience (ciemni), powiedzmy cały dzień, czy po takim całodziennym maczaniu papierów w tej chemii ona nie traci swoich właściwości?
Jeśli nie ma czerwonego filtra na drodze do papieru, to nie jest bezpieczne. Światło to światło.Len pisze: 2. Powiększalnik ma swoje światło do podglądu obrazu z negatywu - czy to światło jest bezpieczne
Brakuje mi szczypiec do papieru. Palcami chcesz je przenosić między kuwetami? Lepiej poszukaj oliwkowego źródła światła zamiast czerwonego, to naprawdę gigantyczna różnica dla wzroku.Len pisze:4. Obecnie posiadam:
Powodzenia!
- figureliusz
- -#
- Posty: 821
- Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
- Lokalizacja: Warszawa
chemia do papierów ma swoją deklarowaną wydajność (ileśtam m2 czy odbitek x/x na litr roztworu - powinno być na pudełku).
Generalnie litr wywoływacza powinien Ci starczyć na kilka godzin, chyba że trzepiesz hurtowo m2/godzinę :)
zrób sobie lampę na ledach, albo oliwkowe światło. czerwone jest tragiczne.
no i powodzenia!
Generalnie litr wywoływacza powinien Ci starczyć na kilka godzin, chyba że trzepiesz hurtowo m2/godzinę :)
zrób sobie lampę na ledach, albo oliwkowe światło. czerwone jest tragiczne.
no i powodzenia!
wlasnie wyszedlem z ciemni, niestety bez rezultatow. Nie wiem co jest przyczyną tego, ze na papierze nie pojawia sie zaden obraz!
chemie przygotowalem zgodnie z instrukcja na opakowaniu, czasu przestrzegalem - ale nawet drobne pomylki powinny dac JAKIS efekt.
Martwie sie ze papier jest naswietlony!
nigdzie nie moglem znalezc zadnych lamp ciemniowych, nie mowiac juz o oliwkowych, wiec kupilem plastikowa miske, oblepilem ja dokladnie czerwona tasma i nalozylem na swiatlo w lazience - moze bylo za mocne? moze ta tasma nie zadzialala tak jak trzeba?
co moze byc przyczyna?
Powiem krok po kroku co robilem:
wszystko odbylo sie przy czerwonym swietle.
wlozylem negatyw do powiekszalnika blyszczaca strona do gory.
nalozylem czerwony filtr na obiektyw powiekszalnika, wlaczylem powiekszalnik. ustawilem obraz, wylaczylem, zdjalem czerwony filtr z obiektywu, wlaczylem na okreslony czas (probowalem roznie, od polowy sekundy do 20s bo nie bylo zadnych efektow), wylaczylem, wlozylem do wywolywacza... i nic
prob bylo kilka i za kazdym razem papier wygladal jak nowy.
z ciekawosci przy wychodzeniu z ciemni urwalem kawalek papieru zeby zobaczyc jak wyglada naswietlony, i nic, nie ma roznicy... taki sam z obu stron.
mialem trudnosc z ocenieniem ktora strona polozyc papier na powiekszalniku bo obie identyczne - i to mnie martwi, bycmoze jest naswietlony, bo chyba z jednej strony papier powinien sie blyszczec, jak negatyw.
Ale dlaczego? Od kupna nie otwierany, szczelnie zapakowany, kodak, czy to czerwone swiatlo ktore sam zrobilem zawiodlo?
prosze o szybka odpowiedz bo ciemnie mam ciagle rozlozona i nie wiem czy skladac czy probowac dalej . tylko brakuje mi pomyslow juz
Dzieki, pozdrawiam!
chemie przygotowalem zgodnie z instrukcja na opakowaniu, czasu przestrzegalem - ale nawet drobne pomylki powinny dac JAKIS efekt.
Martwie sie ze papier jest naswietlony!
nigdzie nie moglem znalezc zadnych lamp ciemniowych, nie mowiac juz o oliwkowych, wiec kupilem plastikowa miske, oblepilem ja dokladnie czerwona tasma i nalozylem na swiatlo w lazience - moze bylo za mocne? moze ta tasma nie zadzialala tak jak trzeba?
co moze byc przyczyna?
Powiem krok po kroku co robilem:
wszystko odbylo sie przy czerwonym swietle.
wlozylem negatyw do powiekszalnika blyszczaca strona do gory.
nalozylem czerwony filtr na obiektyw powiekszalnika, wlaczylem powiekszalnik. ustawilem obraz, wylaczylem, zdjalem czerwony filtr z obiektywu, wlaczylem na okreslony czas (probowalem roznie, od polowy sekundy do 20s bo nie bylo zadnych efektow), wylaczylem, wlozylem do wywolywacza... i nic

z ciekawosci przy wychodzeniu z ciemni urwalem kawalek papieru zeby zobaczyc jak wyglada naswietlony, i nic, nie ma roznicy... taki sam z obu stron.
mialem trudnosc z ocenieniem ktora strona polozyc papier na powiekszalniku bo obie identyczne - i to mnie martwi, bycmoze jest naswietlony, bo chyba z jednej strony papier powinien sie blyszczec, jak negatyw.
Ale dlaczego? Od kupna nie otwierany, szczelnie zapakowany, kodak, czy to czerwone swiatlo ktore sam zrobilem zawiodlo?
prosze o szybka odpowiedz bo ciemnie mam ciagle rozlozona i nie wiem czy skladac czy probowac dalej . tylko brakuje mi pomyslow juz

Dzieki, pozdrawiam!
nie światło, bo miałbyś zadymiony papier. może rzeczywiście położyłeś papier nie tą stroną? spróbuj przerwać papier na pół i położyć jeden kawałek jedną stroną i odwrotnie. papier generalnie powinien być bardziej taki śliski od strony emulsji - trudno to opisać:) możesz też naświetlić papier - kawałek - włączając światło i wkładając papier do wywoływacza i utrwalić. jak wyjdzie czarny to znaczy że papier jest ok. przeprowadź te dwa testy, powinny dać odpowiedź. w jakiej chemii wywołujesz i utrwalasz? ile wywołujesz, w jakiej temp?
A co to za papier?
Może żarówkę masz jakąś słabą, albo za bardzo skręcasz przysłonę. Ja mam u siebie żarówkę 40W i czasy wychodzą mi różne, czasem nawet ok 1 minuty. Czas zależy też od powiększenia, może robisz duże powiększenie - wtedy te 20 s może być za krótko.
Zrób próby co 15 sekund tak do 1.5-2 minut i zobaczysz.
Tak jak schabu mówi jak naświetlisz papier przez minutę zwykłym światłem jakąkolwiek stroną to jak włożysz do wywoływacza MUSI być czarny, chyba że to na przykład papier do drukarek...
Może żarówkę masz jakąś słabą, albo za bardzo skręcasz przysłonę. Ja mam u siebie żarówkę 40W i czasy wychodzą mi różne, czasem nawet ok 1 minuty. Czas zależy też od powiększenia, może robisz duże powiększenie - wtedy te 20 s może być za krótko.
Zrób próby co 15 sekund tak do 1.5-2 minut i zobaczysz.
Tak jak schabu mówi jak naświetlisz papier przez minutę zwykłym światłem jakąkolwiek stroną to jak włożysz do wywoływacza MUSI być czarny, chyba że to na przykład papier do drukarek...
REVUEFLEX SDI/Minolta 500si/Lubitel166
dzięki! kurcze, mnie sie zdawalo ze im dluzej trzeba naswietlac tym gorsza bedzie jakosc zdjecia?
jesli chodzi o temperature to nie zmierzylem dokladnie, zimna woda z kuchni jest troche chlodniejsza niz 20 stopni wiec moglo byc troszke mniej...
Zeby wam pokazac jaki dokladnie papier oraz chemie posiadam, wszystko, razem z obiektywem i czerwona przykrywka na lampe - sfotografowalem i wrzucilem tu: CLICK !
Troche mnie pocieszyliscie, bo balem sie ze to papier, a zaplacilem za niego 100zl!
Tylko dziwie sie ze gdy wyjalem kawalek poza ciemnie to sie nie zadymil, tak jak mowi schabu, ze powinien sie zadymic.
Czy zeby sprawdzic papier to mam wlozyc normalnie: wywolywacz > stop > utrwalacz? czy bez przerywacza?
i bez wzgledu na poziom naswietlenia zawsze zczarnieje? to moge tez wlozyc kawalek odrazu do chemi, bez wkladadania pod powiekszalnik, zeby sprawdzic czy nie naswietlony?
Pytanie, czy ma znaczenie czas dzielacy te dwie czynnosci : naswietlanie powiekszalnikiem i kapiel w chemii, czy musi sie to odbyc w jak najkrotszym odstepie czasowym?
niedlugo rozkladam ciemnie i nie chce juz z niej wychodzic z pustymi rekami!
dzieki ze ciagle pomagacie!
jesli chodzi o temperature to nie zmierzylem dokladnie, zimna woda z kuchni jest troche chlodniejsza niz 20 stopni wiec moglo byc troszke mniej...
Zeby wam pokazac jaki dokladnie papier oraz chemie posiadam, wszystko, razem z obiektywem i czerwona przykrywka na lampe - sfotografowalem i wrzucilem tu: CLICK !
Troche mnie pocieszyliscie, bo balem sie ze to papier, a zaplacilem za niego 100zl!
Tylko dziwie sie ze gdy wyjalem kawalek poza ciemnie to sie nie zadymil, tak jak mowi schabu, ze powinien sie zadymic.
Czy zeby sprawdzic papier to mam wlozyc normalnie: wywolywacz > stop > utrwalacz? czy bez przerywacza?
i bez wzgledu na poziom naswietlenia zawsze zczarnieje? to moge tez wlozyc kawalek odrazu do chemi, bez wkladadania pod powiekszalnik, zeby sprawdzic czy nie naswietlony?
Pytanie, czy ma znaczenie czas dzielacy te dwie czynnosci : naswietlanie powiekszalnikiem i kapiel w chemii, czy musi sie to odbyc w jak najkrotszym odstepie czasowym?
niedlugo rozkladam ciemnie i nie chce juz z niej wychodzic z pustymi rekami!

dzieki ze ciagle pomagacie!

Ostatnio zmieniony 26 mar 2011, 14:17 przez Len, łącznie zmieniany 7 razy.
czas nie ma znaczenia, jeżeli na papier nie działa żadne światło - papier możesz dużo później wywołać.
papier naświetl, najlepiej przy oknie w dzień - śmiało, przetrzymaj go z dwóch stron minute na słońcu:) Potem od razu wrzucasz sobie go do wywoływacza, czyli to tego ilforda multigrade - chyba w stosunku 1:14 można go rozrobić, na pewno 1:9 - i już w wywoływaczu czarny się powinien zrobić. nie musisz stopować czy utrwalać, test się kończy już w wywoływaczu. jeżeli dalej papier jest biały to znaczy że to raczej na pewno z nim jest coś nie tak, a jeżeli czarny to błąd jest gdzieś indziej.
czas wywołania papieru jest zależny od rozcieńczenia chemii oraz od temperatury. z reguły jest to 20 stopnii - najlepiej kupić grzałkę z termostatem za jakieś 20plnów i kuwetę z chemią umieścić w większej z wodą i do tej większej wrzucić grzałkę. ewentualnie grzałkę od razu do chemii włożyć, ale tak nie robiłem:) ja w 20 stopniach wywołuję minutę, obraz zaczyna pojawiać się po jakiś 15 sekundach. na wszelki wypadek zostaw na ponad 5 minut papier w utrwalaczu.
EDIT - właśnie zobaczyłem że papier jest 8 lat po terminie. nie robiłem nigdy na tak starym papierze, tylko na fomie z 2 lata po terminie. niech się bardziej doświadczeni wypowiedzą czy da się coś zrobić z tym papierem.
papier naświetl, najlepiej przy oknie w dzień - śmiało, przetrzymaj go z dwóch stron minute na słońcu:) Potem od razu wrzucasz sobie go do wywoływacza, czyli to tego ilforda multigrade - chyba w stosunku 1:14 można go rozrobić, na pewno 1:9 - i już w wywoływaczu czarny się powinien zrobić. nie musisz stopować czy utrwalać, test się kończy już w wywoływaczu. jeżeli dalej papier jest biały to znaczy że to raczej na pewno z nim jest coś nie tak, a jeżeli czarny to błąd jest gdzieś indziej.
czas wywołania papieru jest zależny od rozcieńczenia chemii oraz od temperatury. z reguły jest to 20 stopnii - najlepiej kupić grzałkę z termostatem za jakieś 20plnów i kuwetę z chemią umieścić w większej z wodą i do tej większej wrzucić grzałkę. ewentualnie grzałkę od razu do chemii włożyć, ale tak nie robiłem:) ja w 20 stopniach wywołuję minutę, obraz zaczyna pojawiać się po jakiś 15 sekundach. na wszelki wypadek zostaw na ponad 5 minut papier w utrwalaczu.
EDIT - właśnie zobaczyłem że papier jest 8 lat po terminie. nie robiłem nigdy na tak starym papierze, tylko na fomie z 2 lata po terminie. niech się bardziej doświadczeni wypowiedzą czy da się coś zrobić z tym papierem.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2011, 01:14 przez schabu, łącznie zmieniany 1 raz.