Najlepsze REPORTAŻE powstają w cz-b technice tradycyjnej
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Najlepsze REPORTAŻE powstają w cz-b technice tradycyjnej
Okazuje się, że najlepsze reportaże powstają w czarno-białej technice tradycyjnej.
Właśnie tradycyjnej, na negatywie, a nie cyfrowo.
Dlatego, że fotografia cyfrowa jest za doskonała i nie pozostawia odbiorcy pola do własnego interpretowania zdjęcia na wskutek niedoskonałości obrazu.
Fotografia tradycyjna jest odkrywcza, zmuszająca do własnych przemyśleń, do wgłębiania się w temat zdjęcia, do poszukiwania skojarzeń w zasobach podświadomości - właśnie tam gdzie zdjęcie nie jest perfekcyjne, gdzie jest "niedopowiedziane technicznie".
Natomiast fotografia cyfrowa jest "podawcza" z racji swojej perfekcyjności, nie wymaga wysiłku intelektualnego do zinterpretowania treści.
A dlaczego czarno-biała, a nie kolorowa.
Otóż dlatego, że człowiek ma zakodowaną w podświadomości, naturalną wrażliwość na kontrast i ruch.
W fotografii nie ma ruchu, więc pozostaje tylko kontrast.
Zapraszam do dyskusji i dzielenia się własnymi przemyśleniami.
Właśnie tradycyjnej, na negatywie, a nie cyfrowo.
Dlatego, że fotografia cyfrowa jest za doskonała i nie pozostawia odbiorcy pola do własnego interpretowania zdjęcia na wskutek niedoskonałości obrazu.
Fotografia tradycyjna jest odkrywcza, zmuszająca do własnych przemyśleń, do wgłębiania się w temat zdjęcia, do poszukiwania skojarzeń w zasobach podświadomości - właśnie tam gdzie zdjęcie nie jest perfekcyjne, gdzie jest "niedopowiedziane technicznie".
Natomiast fotografia cyfrowa jest "podawcza" z racji swojej perfekcyjności, nie wymaga wysiłku intelektualnego do zinterpretowania treści.
A dlaczego czarno-biała, a nie kolorowa.
Otóż dlatego, że człowiek ma zakodowaną w podświadomości, naturalną wrażliwość na kontrast i ruch.
W fotografii nie ma ruchu, więc pozostaje tylko kontrast.
Zapraszam do dyskusji i dzielenia się własnymi przemyśleniami.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez slawoj, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- -#
- Posty: 81
- Rejestracja: 22 paź 2010, 20:24
- Lokalizacja: Wrocław
Ciekawie piszesz.
Idąc dalej tropem "niedoskonałości" obrazów w technice analogowej. Honorem nie poświadczę, że to prawda, bo nie jestem specem od anatomii, ale wciąż w głowie kołacze mi się wspomnienie jakiegoś, chyba, artykułu sprzed kilku lat o działaniu wzroku ludzkiego. Otóż jeśli dobrze pamiętam nasze oczy wcale nie są tak doskonałymi instrumentami optycznymi jak by się nam chciało wydawać. Jeśli by próbować opisać ich układ optyczny wielkościami stosowanymi dla obiektywów, to szału by nie było. Cała doskonałość naszego wzroku leży w interpretacji przez mózg tego co dostarczają oczy na podstawie doświadczeń, wcześniej widzianych obrazów, wyobrażeń itp. O ile więc to prawda, to tym bardziej opisane przez Ciebie swoiste interpretowanie niedoskonałego obrazu fotografii jest całkowicie naturalnym procesem dla naszej percepcji.
Z drugiej jednak strony weźmy fotografię wielkoformatową - szczegółowość obrazu na dobrej fotografii jest absolutnie powalająca przecież. Ciężko w tym przypadku mówić o tym "interpretowaniu niedoskonałości". Chociaż może w sumie reportaż nie jest domeną wielkiego formatu w dzisiejszych czasach... Sam nie wiem co o tym uważać...
Z pewnością chętnie przeczytam tutaj więcej mądrych słów mądrych ludzi :)
Idąc dalej tropem "niedoskonałości" obrazów w technice analogowej. Honorem nie poświadczę, że to prawda, bo nie jestem specem od anatomii, ale wciąż w głowie kołacze mi się wspomnienie jakiegoś, chyba, artykułu sprzed kilku lat o działaniu wzroku ludzkiego. Otóż jeśli dobrze pamiętam nasze oczy wcale nie są tak doskonałymi instrumentami optycznymi jak by się nam chciało wydawać. Jeśli by próbować opisać ich układ optyczny wielkościami stosowanymi dla obiektywów, to szału by nie było. Cała doskonałość naszego wzroku leży w interpretacji przez mózg tego co dostarczają oczy na podstawie doświadczeń, wcześniej widzianych obrazów, wyobrażeń itp. O ile więc to prawda, to tym bardziej opisane przez Ciebie swoiste interpretowanie niedoskonałego obrazu fotografii jest całkowicie naturalnym procesem dla naszej percepcji.
Z drugiej jednak strony weźmy fotografię wielkoformatową - szczegółowość obrazu na dobrej fotografii jest absolutnie powalająca przecież. Ciężko w tym przypadku mówić o tym "interpretowaniu niedoskonałości". Chociaż może w sumie reportaż nie jest domeną wielkiego formatu w dzisiejszych czasach... Sam nie wiem co o tym uważać...
Z pewnością chętnie przeczytam tutaj więcej mądrych słów mądrych ludzi :)
Fotografować można na różne sposoby i w różnym celu.
Jedni doprowadzają swoje zdjęcia do perfekcji stosując aparaty średnioformatowe i kamery wielkoformatowe. Tworzą swojego rodzaju "obrazy" fotograficzne będące dziełem samym w sobie.
Natomiast inni fotografują na małym obrazku, ceniąc sobie jego mobilność, poręczność i dyskretność.
Natomiast każdy kto potrafi wykonać jedno zdjęcie, stanie kiedyś przed chęcią wykonania reportażu fotograficznego - kilku zdjęć, które opowiedzą jakąś historię.
Reportażu fotograficznego, który jest największym wrogiem dzisiejszej telewizji nastawionej na dostarczanie rozrywki masmediom (w tym również podczas przekazywania informacji).
Jedni doprowadzają swoje zdjęcia do perfekcji stosując aparaty średnioformatowe i kamery wielkoformatowe. Tworzą swojego rodzaju "obrazy" fotograficzne będące dziełem samym w sobie.
Natomiast inni fotografują na małym obrazku, ceniąc sobie jego mobilność, poręczność i dyskretność.
Natomiast każdy kto potrafi wykonać jedno zdjęcie, stanie kiedyś przed chęcią wykonania reportażu fotograficznego - kilku zdjęć, które opowiedzą jakąś historię.
Reportażu fotograficznego, który jest największym wrogiem dzisiejszej telewizji nastawionej na dostarczanie rozrywki masmediom (w tym również podczas przekazywania informacji).
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez slawoj, łącznie zmieniany 2 razy.
Ja uwazam, że to czym się zdjęcie robi jest kompletnie bez znaczenia. Moze to byc cyfra jesli zdjęcie jest dobre. Zaletą bycia fotoamatorem jest to, ze kochamy też coś więcej poza samym efektem końcowym. Całe te przygotowania etc.
Nie ma zatem żadnego związku pomiędzy dobrym reportażem a techniką jego wykonania.
Nie ma zatem żadnego związku pomiędzy dobrym reportażem a techniką jego wykonania.
Co to znaczy, że zdjęcie jest dobre?dejnekas pisze:Moze to byc cyfra jesli zdjęcie jest dobre.
Jeśli wykonujesz kolorowe zdjęcia ze ślubu, fotografię do miesięcznika o modzie, zdjęcia inwentaryzacyjne - to tam rzeczywiście cyfra jest odpowiednia, bo w prawie idealny sposób rejestruje rzeczywistość.
Ale w fotoreportażu społecznym nie o to chodzi. Tu chodzi o pewną dozę niedopowiedzenia technicznego, podczas którego trzeba uruchomić pokłady swojej świadomości. A to zapewnia fotografia tradycyjna ze swoją niedoskonałością.
Fotografia tradycyjna daje "czas na zapomnienie" - jest to czas potrzebny na wywołanie negatywu. Podczas, którego opadają wszelkie emocje. Mamy wówczas możliwość sensownego doboru kadrów do fotoreportażu.dejnekas pisze:Zaletą bycia fotoamatorem jest to, ze kochamy też coś więcej poza samym efektem końcowym. Całe te przygotowania etc.
Czy ktoś zastanawiał się dlaczego "paparazi prasowi" (niesłusznie zwani "fotoreporterami") wykonują tysiące ujęć swoimi cyfrówkami.
Odpowiedź jest banalnie prosta: ponieważ oddają swoją pracę odpowiednim "edytorom", którzy próbują złożyć z tego logiczną całość. A prawda jest taka, że dzisiaj nie ma już "prawdziwych" edytorów, tych twórczych. Pozostali na rynku tylko "NEWS-mani".
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez slawoj, łącznie zmieniany 9 razy.
niezupełnie Sławku, Krassowskiemu chodziło ogólnie o fotografię czarno-białą, wybór sprzętu co wyraźnie podkreślał, jest sprawą "osobniczo-zmienną" i nigdzie nie padło słowo fotografia analogowa TAK, cyfrowa NIE - to jak to zrobisz nie ma znaczenia jeśli zrobisz to dobrze :)slawoj pisze:Okazuje się, że najlepsze reportaże powstają w czarno-białej technice tradycyjnej.
Właśnie tradycyjnej, na negatywie, a nie cyfrowo.
Ostatnio zmieniony 06 lut 2011, 15:14 przez kris75, łącznie zmieniany 1 raz.
sądze, że znowu opaczne zrozumienie dało o sobie znać - rzecz nie w tym jest, aby obraz był niedoskonały technicznie, ale znaczeniowo, niedopowiedziany, pozostawiający lukę na "projekcję w obraz" - zrobisz to tak samo skutecznie cyfrówką jak i analogiem, z tym że w tym 1 przypadku masz jeszcze możliwość oceny ile dało zdjęcie koloru i w razie czego powrotu do koloru.Marek Marecki pisze:Z drugiej jednak strony weźmy fotografię wielkoformatową - szczegółowość obrazu na dobrej fotografii jest absolutnie powalająca przecież. Ciężko w tym przypadku mówić o tym "interpretowaniu niedoskonałości". Chociaż może w sumie reportaż nie jest domeną wielkiego formatu w dzisiejszych czasach... Sam nie wiem co o tym uważać...
- figureliusz
- -#
- Posty: 821
- Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
- Lokalizacja: Warszawa
A co to znaczy? Jakie kryterium doskonałości obrazu bierzesz pod uwagę?slawoj pisze:Dlatego, że fotografia cyfrowa jest za doskonała i nie pozostawia odbiorcy pola do własnego interpretowania zdjęcia na wskutek niedoskonałości obrazu.
Rozdzielczość? Wielkość? Zakres tonalny? Odwzorowanie kolorów?
Czy zdjęcie czarno-białe nie może być doskonałe technicznie?
Dla mnie to jest tożsame.kris75 pisze:rzecz nie w tym jest, aby obraz był niedoskonały technicznie, ale znaczeniowo, niedopowiedziany, pozostawiający lukę na "projekcję w obraz"
Zresztą Krassowski nadal fotografuje na Delcie 3200.
Chodzi o bardziej filozoficzno-literackie znaczenie niedoskonałości obrazu (jego niedopowiedzenia w technice).figureliusz pisze:Jakie kryterium doskonałości obrazu bierzesz pod uwagę?
Rozdzielczość? Wielkość? Zakres tonalny? Odwzorowanie kolorów?
Na ile potrafię ocenić, sytuacja taka niestety ma u nas (w Polsce) miejce. Popularne dzienniki przyczyniły się do upadku fotografii prasowej, a jeśli ktoś uprawia dobrą fotografię, to ta znowu nie potrafi się przebić... Że tak jest wystarczy test porównawczy - otwarcie dowolnego kolorowego dziennika i porównanie jego zdjęć z tym co publikuje '5klatek'.slawoj pisze: Czy ktoś zastanawiał się dlaczego "paparazi prasowi" (niesłusznie zwani "fotoreporterami") wykonują tysiące ujęć swoimi cyfrówkami.
Odpowiedź jest banalnie prosta: ponieważ oddają swoją pracę odpowiednim "edytorom", którzy próbują złożyć z tego logiczną całość. A prawda jest taka, że dzisiaj nie ma już "prawdziwych" edytorów, tych twórczych. Pozostali na rynku tylko "NEWS-mani".
Ale czy rzeczywiście wynika to z samej techniki robienia zdjęć... Osobiście wątpię... Na marginesie - warto pamiętać że cyfrowa rewolucja, zwłaszcza w swoim początkowym okresie, szła właśnie z gazet, gdzie otrzymanie zdjęcia "natychmiast" było uważane za dużą wartość. Te pierwsze, ważące kilka kilogramów cyfraki wielkości wielkoformatowca słuzyły właśnie fotoreporterom.
Ostatnio zmieniony 06 lut 2011, 20:45 przez przemur, łącznie zmieniany 1 raz.
slawoj, myslisz sie piszac, ze niedoskonalosci techniki analogowej daja jakias przewage poprzez "wady" analoga. To nie moze miec znaczenia w reportarzu, ktory ma byc prawdziwy! To ze cyfra latwiej oddaje detale a moze raczej szybciej je oddaje nie ma znaczenia. Reportaz nie moze byc przywiazany do sprzetu i techniki. Historia ma byc prawdziwa i nie znieksztalcona przez cokolwiek w tym sprzet czy metode wywolania zdjecia. Na pewno nie moze byc mowy o niedopowiedzeniu technicznym - wtedy mowimy o falszu.
no tak, on nadal fotografuje w analogu, tym niemniej wydaje mi sie ze powody tego sa zupelnie inne niz tytuł tego wątkuslawoj pisze: Zresztą Krassowski nadal fotografuje na Delcie 3200.

Ostatnio zmieniony 06 lut 2011, 21:13 przez kris75, łącznie zmieniany 2 razy.
- figureliusz
- -#
- Posty: 821
- Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
- Lokalizacja: Warszawa