czy czas wołania jest zależny od długości filmu??
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
czy czas wołania jest zależny od długości filmu??
Witam!
Ostatnio w "fotografii w praktyce amatorskiej" wyczytałem coś takiego, że ładując do koreksu film typu 220 należy przedłużyć wołanie względem 120. Nie rozumiem, skąd to się bierze. Jeśli faktycznie występuje takie zjawisko- to czy dotyczy ono również filmów małoobrazkowych, które zawsze mam około 21-30 klatkowe, ładowane ze szpuli. Zmieniać (skracać?) czas wołania?
I jeszcze jedno pytanie: skoro galon D-76 starcza na około 18 klisz małoobrazkowych, to czy dla krótszych ładunków trwałość będzie większa?
Ostatnio w "fotografii w praktyce amatorskiej" wyczytałem coś takiego, że ładując do koreksu film typu 220 należy przedłużyć wołanie względem 120. Nie rozumiem, skąd to się bierze. Jeśli faktycznie występuje takie zjawisko- to czy dotyczy ono również filmów małoobrazkowych, które zawsze mam około 21-30 klatkowe, ładowane ze szpuli. Zmieniać (skracać?) czas wołania?
I jeszcze jedno pytanie: skoro galon D-76 starcza na około 18 klisz małoobrazkowych, to czy dla krótszych ładunków trwałość będzie większa?
Tak, wydajność każdego (nieregenerowanego) wywoływacza jest określona, ileś tam filmów na litr, jeden małoobrazkowy to mniej więcej jeden typu 120. Także w związku z tym po wywołaniu każdego kolejnego filmu spada aktywność wywoływacza, producenci zazwyczaj podają ile trzeba przedłużyć czas wywołania po kolejnych filmach. Na ogół kilka pierwszych ma ten sam czas, przedłuża się pod koniec wydajności. Jeśli wsadzasz typ 220 (to jest 2 x 120) jako pierwszy film do rozpuszczonego roztworu, to nie stosuj żadnego przedłużania.
Dla krótszych filmów wydajność jest oczywiście większa, generalnie chodzi o powierzchnię do wywołania. Tak naprawdę wydajność jest jeszcze większa, bo podaje się ją dla całkowicie zaświetlonego filmu (cały czarny), wtedy następuje największe zużycie wywoływacza, z utrwalaczem jest odwrotnie.
Dla krótszych filmów wydajność jest oczywiście większa, generalnie chodzi o powierzchnię do wywołania. Tak naprawdę wydajność jest jeszcze większa, bo podaje się ją dla całkowicie zaświetlonego filmu (cały czarny), wtedy następuje największe zużycie wywoływacza, z utrwalaczem jest odwrotnie.
Czy nie mylimy dwóch rzeczy ? Czas wołania w świeżym np: D76 filmu 12 klatek czy 36 jest identyczny. W używanym jest to kwestia względna, bo nie tylko zużycie chemii względem wywołanej powierzchni filmu trzeba wziąść pod uwagę, ale i utlenianie zachodzące w czsie pomiędzy wołaniami. Pytanie jest, po co sie tym martwić, czy nie lepiej używać wywoływacza tylko raz ?
Zużyty D76 1+1 po roku nadal nadawał się u mnie do wywołania filmu. Więc nie jest tak źle jeśli się pilnuje - kilka % w kontraście nie ma znaczenia jak się nie stosuje SS i nie naświetla każdej klatki specjalnie pod indywidualne wywołanie. Jednorazowe wywoływacze przy sznurówkach (135) to fanaberiaW używanym jest to kwestia względna, bo nie tylko zużycie chemii względem wywołanej powierzchni filmu trzeba wziąść pod uwagę, ale i utlenianie zachodzące w czsie pomiędzy wołaniami. Pytanie jest, po co sie tym martwić, czy nie lepiej używać wywoływacza tylko raz ?

Zaś Rodinal... trzeba lubić i dopasować do konkretnego filmu. D76 jest bardziej uniwersalny.
Hmm. Chyba czasy robienia zdjęć z rodzinnych wakacji na czarno-białym filmie już chyba minęły. Myślę, że robienie zdjęć na filmie w obecnej dobie to już wielka "fanaberia" i dlatego, jeśli to możliwe, nie powinniśmy ryzykować. Nawet, jeśli nasz negatyw to sznurówka. Film Cię kosztuje $7, paliwo, by dojechać w plener $10-15, nabiegasz się, nagimnastykujesz nad kompozycją swoich zdjęć i pomiarem światła, zniesiesz pobłażliwe spojrzenia cyfrowców. Wrócisz do ciemnii i co... naprawdę wrzucisz ten film do już użytego, podstarzałego wywoływacza ? Nie myślę.
Jeśli go znasz i wiesz że zadziała, to wrzucisz - i to z większą pewnością że nic się nie sp* niż do nowo rozbełtanego.timor pisze:Wrócisz do ciemnii i co... naprawdę wrzucisz ten film do już użytego, podstarzałego wywoływacza ? Nie myślę.
Fakt że jak ja otworzyłem butelkę po roku, to nie byłem pewien wyniku - dlatego wywołałem pasek testowy:
http://www.pbase.com/hfoto/image/91901003/large (pierwszy z lewej)
Po takim teście spokojnie wrzuciłbym nawet cenny negatyw.
Rodinala do tej pory używałem... Szaro mi wszystko wychodziło.
PS: Jak wołać Rollei Retro Pan 100 w D-76? Mam w koreksie dwa filmy- fomę 100 i rolka 100- niezbyt cenne ujęcia, tą fomę chcę pociągnąć bardziej kontrastowo, a gdzieś czytałem, że Rolek 100- 9 minut w stocku, foma 100- osiem- więc powinna wyjść ładnie kontrastowo i raczej gruboziarniście- dobrze myślę?
PS: Jak wołać Rollei Retro Pan 100 w D-76? Mam w koreksie dwa filmy- fomę 100 i rolka 100- niezbyt cenne ujęcia, tą fomę chcę pociągnąć bardziej kontrastowo, a gdzieś czytałem, że Rolek 100- 9 minut w stocku, foma 100- osiem- więc powinna wyjść ładnie kontrastowo i raczej gruboziarniście- dobrze myślę?
finalnie wyciągnąłem tą fomę (zakasetkowałem) i załadowałem rr- wywołałem w Rodinalu 1:40 17 minut w 20*C- i co mnie zdziwiło to ciemnofioletowy kolor wywoływacza po wywołaniu tego filmu(wszedł dobrze) - coś spieprzyłem, czy "ten typ tak ma"- a jeśli to drugie- to co robić, jeśli zechcę używać stocka D-76?? przecież nie wyleję po jednym użyciu!