Canon A-1 i czysty negatyw
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
ma i nie ma, jest wiele roznych modeli, a jeden z nich jest uznawany za jeden z lepszych starych swiatlomierzy i porównywany ze swvierdlowskiem, choc svierdlowsk 4 jakos bardziej mi pasuje i jest ciekawszy
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 21:28 przez Malfas, łącznie zmieniany 1 raz.
Model który posiadam to Leningrad 6 CdS, czyli sprzęt zasilany bateryjkami 1.35V. W chwili obecnej ma w środku 1.5V LR9 i mierzy tak dokładnie jak moja Praktica LTL-3. W porównaniu do światłomierza w Canonie A-1 ma odchyłkę 1/2 EV.
Sprawdzę go jeszcze przy różnych warunkach atmosferyczno-pogodowych, ale mam wrażenie że teraz chodzi dobrze. Oba światłomierze podają te same wartości gdy stałem na balkonie kierując pomiar na różne strony (niebo, chodnik, bloki itp) czy w pokoju.
Sprawdzę go jeszcze przy różnych warunkach atmosferyczno-pogodowych, ale mam wrażenie że teraz chodzi dobrze. Oba światłomierze podają te same wartości gdy stałem na balkonie kierując pomiar na różne strony (niebo, chodnik, bloki itp) czy w pokoju.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 21:43 przez rayman, łącznie zmieniany 2 razy.
A niech mnie TSS pokąsa!
No i kolejny pusty negatyw (wywojka działa, bo numery klatek i napis Tri-X widać b.wyraźnie) poszedł do śmietnika, nie ogarniam tego.
Zmieniłem obiektyw na inny, też lipa
Zmieniłem obiektyw na inny, też lipa
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 00:28 przez rayman, łącznie zmieniany 1 raz.
A niech mnie TSS pokąsa!
nie napisałeś czy sprawdzałeś działanie tułowia z otwartymi plecami i z/bez obiektywem/u. sprawdzałeś?
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 00:52 przez rbit9n, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Hej. Coś tu nie gra w tej historii. Jeśli przesłona w Tokinie pracuje powoli ( może się klei, może sprężyna do kitu), to znaczy, że objektyw nie zamyka przesłony na czas. To znaczy, że robisz na większej dziurze niż powinieneś, to znaczy więcej światła pada na film niż winno, to znaczy powinny być totalnie prześwietlone, czyli czarne. A Ty masz na odwrót. To znaczy światlo nie dociera do kliszy. Myślę, że jednak powinieneś dać ten korpus do sprawdzenia. Tym bardziej, że porównujesz dźwięk uderzenia lustra do L2. Mam 4 Praktici i wszystkie są raczej hałaśliwe, nawet w LLc to "wystrzał z pistoletu", a mój A-1 jest cichszy od K20D, po prostu delikatny szmerek. Jeśli migawka pracuje normalnie, to sprawdź, czy lustro nie unosi się za późno gdy masz na korpusie obiektyw FD.
Sprawa się wyjaśniła tydzień temu.
Uszkodzony jest obiektyw i korpus, który nie otwiera w ogóle migawki przy czasach krótszych niż 1/30. Widocznie musiało jeszcze dobrze działać na obiektywach M42 - to były pierwsze ujęcia zrobione tym aparatem zaraz po tym jak wyjąłem go z paczki, widocznie coś się musiało spsuć 4-5 klatek później. Powodem jest prawdopodobnie zaoliwiony mechanizm migawki. Odesłałem sprzedawcy który wyserwisuje go na własny koszt (uczciwi ludzie istnieją jeszcze), niebawem wróci ;)
Uszkodzony jest obiektyw i korpus, który nie otwiera w ogóle migawki przy czasach krótszych niż 1/30. Widocznie musiało jeszcze dobrze działać na obiektywach M42 - to były pierwsze ujęcia zrobione tym aparatem zaraz po tym jak wyjąłem go z paczki, widocznie coś się musiało spsuć 4-5 klatek później. Powodem jest prawdopodobnie zaoliwiony mechanizm migawki. Odesłałem sprzedawcy który wyserwisuje go na własny koszt (uczciwi ludzie istnieją jeszcze), niebawem wróci ;)
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 19:27 przez rayman, łącznie zmieniany 1 raz.
A niech mnie TSS pokąsa!
Pewnie jak to odkryłeś, to przeżyłeś horror. Szczęście, że sprzedawca to ktoś odpowiedzialny. Co do powodów awarii, jeśli to tylko zaoliwienie... Specyficzna jest szybkość migawki od której nie pracuje. Jest to granica tzw. niskich i wysokich szybkości migawki. Oby to nie byl rezystor.
Z której części Poznania jesteś ?
Z której części Poznania jesteś ?
Nie inaczej. Jakby nie patrzeć jest to sprzęt moich marzeń i zaufałem mu na tyle że parę dni próbowałem odchorować fakt utraty ujęć które miały zostać wydrukowane w zagranicznym albumie.timor pisze:Pewnie jak to odkryłeś, to przeżyłeś horror.
Dlaczego? Brzmi to jak rzecz którą można odlutować i zamienić na nową.timor pisze:Oby to nie byl rezystor.
Jeżeli wierzyć sprzedawcy który mówił że aparat leżał długo nieużywany (a nie sprzedawał go człowiek z pierwszej łapanki) to sprzęt po prostu się zastał (smary). Zero rys na obudowie/w środku, zero otarć. Gąbka amortyzatora lustra w fantastycznym stanie.
Rataje, bliskie okolice Ronda :)timor pisze:Z której części Poznania jesteś ?
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 22:45 przez rayman, łącznie zmieniany 1 raz.
A niech mnie TSS pokąsa!
Nauczka dla nas wszystkich: nie robić krytycznych zdjęć nieznanym sprzętem.
A z rezystorem, to zależy na ile jest zintegrowany, wymiana może trochę kosztować. Na tyle, że sprzedawca może zrezygnować i oddać Ci pieniądze.. Mi się już to zdarzyło. Myślę, że gęsty smar spowolniłby migawkę na wszystkich szybkościach, a elektronika od nieużywania też siada. No nic, zobaczymy.
Podczs studiów mieszkałem na Wildzie, parę kroków od Ceglarza.
A z rezystorem, to zależy na ile jest zintegrowany, wymiana może trochę kosztować. Na tyle, że sprzedawca może zrezygnować i oddać Ci pieniądze.. Mi się już to zdarzyło. Myślę, że gęsty smar spowolniłby migawkę na wszystkich szybkościach, a elektronika od nieużywania też siada. No nic, zobaczymy.
Podczs studiów mieszkałem na Wildzie, parę kroków od Ceglarza.
Dlatego teraz odrabiam straty na Praktice LTL-3. Popękany, poklejony korpus a nadal działa bez zarzutu ;)timor pisze:Nauczka dla nas wszystkich: nie robić krytycznych zdjęć nieznanym sprzętem.
Oby nie. Sprzęt ma tak niski przebieg że wolałbym go nie odpuszczać :) Mimo wszystko stawiam na usterkę mechaniczną, bo moją uwagę przykuła też dźwignia naciągu. Powinna chyba wrócić na miejsce nawet po puszczeniu (mimo że tego nie robię - Kiev mnie tego nauczył), moją trzeba odrobinę dopchnąć by doszła do końca. Może coś jest tam zapaskudzone.timor pisze:wymiana może trochę kosztować. Na tyle, że sprzedawca może zrezygnować i oddać Ci pieniądze
Sympatyczna dzielnica, wychowałem się na niej (okolice Wierzbięcic) spędzając tam ładnych parę lat późnego dzieciństwa ;)Podczs studiów mieszkałem na Wildzie, parę kroków od Ceglarza
P.S. CYglOrza ;)
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 07:17 przez rayman, łącznie zmieniany 1 raz.
A niech mnie TSS pokąsa!
-
- -#
- Posty: 12
- Rejestracja: 01 lut 2011, 12:52
- Lokalizacja: Warszawa
Wszystko jest w porzadku, to ma tak dzialac. Dzwignia nie dochodzi do konca o ok. 15 stopni, by ulatwic szybkie naciaganie migawki podczas np. zawodow sportowych. 99% manualnych lustrzanek ma te ceche. Nie ma jej np. Zenit.rayman pisze:..., bo moją uwagę przykuła też dźwignia naciągu. Powinna chyba wrócić na miejsce nawet po puszczeniu (mimo że tego nie robię - Kiev mnie tego nauczył), moją trzeba odrobinę dopchnąć by doszła do końca. Może coś jest tam zapaskudzone.
w serii A migawką sterują dwa elektromagnesy, czasem jeśli kto nieumiejętnie oliwi mechanizm lustra, może zalać owe elektromagnesy. niestety jest to wówczas usterka nienaprawialna. przynajmniej tak twierdzą szpenie z Onan-Boarda. trzymam przysłowiowe kciuki, żeby to nie był elektromagnes. o.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
W takim razie wychowałem się na tym 1%, bo mały obrazek robiłem tylko na Zenicie i Praktice ;)Planistigmat pisze:99% manualnych lustrzanek ma te ceche. Nie ma jej np. Zenit.
(pomijając Minoltę, ale to przecież plastik z silnikiem :P)
Wybaczcie, ale przestanę na chwilę śledzić ten wątek, bo znów mnie nerwobóle łapać zaczną ;)
Będę czekał na wiadomość z serwisu z zapasem rakotworów pod ręką ;)
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 10:05 przez rayman, łącznie zmieniany 1 raz.
A niech mnie TSS pokąsa!
Na logikę migawka pracuje, więc elektromagnesy są OK. Nie dostają tylko prądu przy wyższych szybkościach. Jeśli aparat wygląda na mało używany, to wątpliwe by ktokolwiek w przeszlości robił jakikolwiek serwis. Inne pytanie, czy wlożyłeś zupełnie świeżą baterię ? A-1 jest już wrażliwy na niewielki spadek napięcia. U mnie objawiło sie to sporadyczną pracą aparatu i to było zaraz po kupieniu i z baterią od sprzedawcy.
Może to to. Na mniejszych szybkościach bateria jest w stanie jeszcze podołać, przy wyższych już nie.
Z tą dzwignią to też wygodne i nie. Ja celuję lewym okiem i jeśli nie dopchnę dzwigni do korpusu to mam ją w prawym oku. Ale jest gorzej, wiele lustrzanek musi mieć odciągniętą wajchę by światłomierz mógł pracować. Mam kilka takich, "lucky me".
Może to to. Na mniejszych szybkościach bateria jest w stanie jeszcze podołać, przy wyższych już nie.
Z tą dzwignią to też wygodne i nie. Ja celuję lewym okiem i jeśli nie dopchnę dzwigni do korpusu to mam ją w prawym oku. Ale jest gorzej, wiele lustrzanek musi mieć odciągniętą wajchę by światłomierz mógł pracować. Mam kilka takich, "lucky me".