Wstawiama tutaj bo to nie technikalia a czysta prywata ;) Jestem z siebie dumny bo mimo że nienajlepiej wsadziłem film do koreksu to ładnie udało mi się wywołać film ^^ Mam kilka przemyśleń na przyszłość więc dalej będzie łatwiej.
A tu trofeum ;] Schnie i czeka aż je za dnia zeskanuje :)
A doszedł ;] i jutro idzie na Street Fashion razem z kievem się pokazać ;] Dziś starta rozebrałem, wyczyściłem, złożyłem i jest ładny ;) Filmy załadowane do obu puszek, plecak spakowany.
EDIT:
WSF jest w niedziele jednak kurde :/ Ja nie mogę iść wtedy to jutro porobię zwykłego streeta ;)
Ostatnio zmieniony 26 cze 2010, 01:55 przez skrystos, łącznie zmieniany 1 raz.
Warto by w nim rozebrać dolny obiektyw na części i wyczyścić w środku bo ta skaza o której pisałeś to pyłek od wewnętrznej strony soczewki. Ale za to już się nie biorę bo potem tego nie wyjustuję jak rozbiorę ;)
Dasz rade, budowa starta jest niewiele bardziej skomplikowana od konstrukcji np. długopisu uważaj tylko na soczewki, ja kiedyś sie pomyliłem i wsadziłem środkową odwrotnie, zrobiłem film i zonk "eee, czemu te zdjęcia takie nieostre?"
U mnie nie trzeba było, złożyłem aparat, założyłem kalkę w miejsce kliszy i wszytsko sie pokrywało.
A co do rozbierania mam jedną rade: zanim zaczniesz przestaw aparat na nieskończoność, i nie ruszaj absolutnie pokrętłem dopóki nie złożysz. Następnie w środku po lewej stronie jest wystająca blaszka łącząca czołówkę aparatu z ślimakiem pokrętła. Przed odkręceniem śruby spróbuj tą blaszkę jakoś zablokować np. przyklejając kawałek taśmy. Potem ostrożnie wykręć śrubę, i włala, możesz wyciągnąć czołówkę. Tak samo przy zakładaniu jej z powrotem, ostrożnie żeby nie przestawiła sie blaszka.
Wszystko to po to żeby oszczędzić sobie czasu i nerwów bo blaszka lubi sobie wyskoczyć z bieżni ślimaka a potem nie jest tak łatwo złożyć to tak jak było i skalibrować.
Ja bym pierw zobaczył efekty a dopiero potem zastanawiał się czy ryzykować i rozbierać :) Mi ta skaza nie przeszkadzała w ogóle - robiłem z tego Starta powiększania rzędu 60x60 (Magnifax 3/Meochrom 2 + Anaret 4.5/80) i nie było niczego dziwnego na odbitce potem widać :)
Poza rysami, ale tak jak mówiłem - tą kwestię raczej rozwiązałem :)
Ale to żadne ryzyko ;) po prostu lubię wszystko mieć w idealnym stanie bo tam pyłków jest sporo mniejszych i większych. nawet jak ich nie widać to za jakiś czas go przekonserwuje do końca :)
Z dumą donoszę, że udało mi się wywołać na powiększalniku zdjęcia ze skutkiem pozytywnym ;) Tylko przez te diabelskie urządzenie siedzę i ziewam teraz ^^