A nawet od 2,65 m - jak zresztą każdy obiektyw 50 mm przy przysłonie 16 i krążku rozproszenia 0,03 mm.
Ja tam nader lubię Nikkora A 50 mm 1:1,4 - żyleta na każdej przysłonie, budowa pancerna, bokeh jak dla mnie przyjemny, ładna plastyka.
Choć z Heliosa 44M-4 też mam nader miłe wspomnienia.
Ja z malego obrazka uwielbiam:
Canon EF 70-200 4/IS, rewelacyjna jakosc obrazu, dobre rozmiary i rozsadna cena.
Canon EF 50/1.8 II, mam go od czasow canona 500n, za ta cene, rewelacja!
Z srednich:
Mamiya Sekor 110/2.8, mowili ze szkla do pentacona sa dobre, sekor pokazal inna skale jakosci :)
zeiss sonar 150/4 T* dla hasselblad 500.
najlepsza portretowka jaka widzialem. moj jest wyprodukowany w 1962 roku i wyglada jakby wyszedl z fabryki wczoraj - to do sredniego formatu.
do 4x5 cali nikkor 300W - pole krycia 8x10cali i ostrosc ktora zabija.
z malucha nikkor micro 60/2.8 - ostry i ladny plastycznie.
rabijki pisze:zeiss sonar 150/4 T* dla hasselblad 500.
najlepsza portretowka jaka widzialem. moj jest wyprodukowany w 1962 roku i wyglada jakby wyszedl z fabryki wczoraj - to do sredniego formatu.
o żesz!! nawet nie wiedziałem, że mam tak zacne szkło ;)
chyba za rzadko go używam, bo zwykle mam podpiętą 80tkę...
Wystarczy - ale trzeba wiedzieć co wybrać. Ja pisałem o domyślnych dla "formatów".
A ile przyjmujecie, standardowo 0,03 mm?
Mały obrazek? Ja liczę dla 0,0097mm - na odbitce muszę mieć ostre szczegóły do poziomu 0,07mm (dobrze że wzrok jeszcze dopisuje) - czyli 7,5x powiększenie (klatki ze sznurówki do 18x24cm) wymaga na negatywie by nieostrość nie psuła szczegółów większych niż 0,0097mm