Leningrad 6

[Spektrum]

Ależ niesamowita różnica w cenie !
Jeśli ten akumulatorek jest wstępnie naładowany to przy tej cenie można spokojnie używać go jako jednorazówki i nie kombinować z zakupem raczej trudno dostępnej ładowarki.
Mam tylko wątpliwości:
- napięcie 1.2 V to 0.15V poniżej nominalnego napięcia dawnych baterii rtęciowych (1.35V) . Czyli będziemy mieć znowu do czynienia z przekłamaniami wskazań.
- krzywa rozładowania chyba najgorsza z możliwych dostępnych rozwiązań poza tym na mrozie pojemność tego akumulatora poleci w dół jak w przypadku wszelkich akumulatorów NiMH.

Konkluzja:
Rozwiązanie z tanim adapterem z Aliexpress i bateriami cynkowo-powietrznymi PR675 jest najbardziej pewne, co zresztą popieram własnym doświadczeniem.

[miki11]

napięcie 1.2 V to 1.5V poniżej nominalnego napięcia dawnych baterii rtęciowych (1.35V)

Chyba coś tu nie zagrało. Pisałeś przed poranną kawą?

[Spektrum]

W trakcie picia kawy
Oczywiście chodziło mi o 0.15 V.
Dziękuję za zwrócenie uwagi.

[MinosKKM]

Konkluzja:
Rozwiązanie z tanim adapterem z Aliexpress i bateriami cynkowo-powietrznymi PR675 jest najbardziej pewne, co zresztą popieram własnym doświadczeniem.

Właśnie zakupiłem te adaptery w śmiesznej cenie i darmową wysyłką

[EE2]

Ja jestem zdania, że najlepsze zastępstwo dla baterii rtęciowych to baterie srebrowe plus wlutowana w zasilanie dioda Sam tak zrobiłem w aparacie który przystosowany był do rtęciówek i wszystko działa jak należy. Srebrówki kosztują trochę więcej niż alkaliczne ale są żywotne.

[MinosKKM]

Tak wiem o tym ale elektronicznie to jestem głąb. Nie znam nikogo, który by mi to zrobił. Zrobisz mi to odpłatnie?

[Z_photo]

Tak wiem o tym ale elektronicznie to jestem głąb. Nie znam nikogo, który by mi to zrobił. Zrobisz mi to odpłatnie?

Jeśli ja - elektroniczny głąb do kwadratu sobie z tym poradziłem, to każdy o dwu sprawnych dłoniach też sobie poradzi, o ile tylko w modyfikowanym urządzeniu jest miejsce na wlutowanie miniaturowej diody.
Tu taj widać jak przebiega taka modyfikacja: https://www.youtube.com/watch?v=rwxXq6yRLsE - chodzi o zasadę, bo w wielu aparatach nie trzeba zdejmować górnej pokrywy, tylko wlutować diodę w pobliżu gniazda baterii na dolnej ściance.

[MinosKKM]

Mam na myśli moje światłomierze. Weimar Lux cds oraz Leningrad 6. Pomimo, że posiadam lutownicę to potrafię nią lutować tylko kable w moim basie, ewentualnie w posiadanych gitarach elektrycznych. Delikatnej elektroniki nie ruszam. Jestem zdolny inaczej

[Z_photo]

Delikatnej elektroniki nie ruszam. Jestem zdolny inaczej

Rozumiem.
I przyznaję, że ja nie czułem się pewnie montując diodę w aparacie. Pewnie jeszcze mniej pewnie czułbym się próbując zmodyfikować światłomierz - Weimara wprawdzie kiedyś naprawiałem, ale to polegało na głównie na oczyszczeniu z zabrudzeń jego mechaniki i odbudowie zniszczonego ucha na sznurek.

20230104_181255-Resizer-800M.jpg (154.86 KiB) Przejrzano 180 razy

20230104_182651-Resizer-800M.jpg (137.9 KiB) Przejrzano 180 razy

20230105_020703-Resizer-800M.jpg (153.1 KiB) Przejrzano 180 razy

20230106_122556-Resizer-800M.jpg (138.49 KiB) Przejrzano 180 razy

20230113_211616-Resizer-800M.jpg (116.66 KiB) Przejrzano 180 razy

[miki11]

Mam na myśli moje światłomierze. Weimar Lux cds oraz Leningrad 6. Pomimo, że posiadam lutownicę to potrafię nią lutować tylko kable w moim basie, ewentualnie w posiadanych gitarach elektrycznych. Delikatnej elektroniki nie ruszam. Jestem zdolny inaczej

Co prawda nie miałem tych światłomierzy na stole, ale jeśli da się je tylko otworzyć (chodzi o tylną ściankę komory baterii), mogę Ci wlutować takie diody. Ja akurat dobrze się czuję w lutowaniu drobnicy (gdzieś tak do 0603 robię to z komfortem). Pracuję na dość inteligentnym i bezpiecznym, japońskim sprzęcie, który zanim nagrzeje (indukcyjnie) grot, najpierw mierzy pojemność cieplną lutowanego punktu/elementu. W efekcie dostarcza dokładnie tyle ciepła, ile jest potrzebne do danego przypadku.

[MinosKKM]

W Leningradzie 6 tylną ściankę da się otworzyć bez problemu. W Weimarze dostęp podobno jest od góry po zdjęciu pokrętła kalkulatora.
Opis można znaleźć w sieci, albo ktoś z kolegów z forum wie jak. Odezwę się za kilka dni na PW.
Na Leningradzie bardziej mi zależy albowiem posiada "celownik".

[PPaweł]

Tak, Weimar Lux jest łatwo rozbieralny i chyba tak, jak Minos pisze. Nie pamiętam już dokładnie, ale rozbierałem i, co więcej, złożyłem z powrotem.

[miki11]

Na Leningradzie bardziej mi zależy albowiem posiada "celownik".

Zapoluj na Sverdlovsk 4, to chyba najlepszy z tych ruskich światłomierzy. U mnie trafia bardzo zacnie (ale robię tylko BW).

[Z_photo]

Zapoluj na Sverdlovsk 4, to chyba najlepszy z tych ruskich światłomierzy. U mnie trafia bardzo zacnie (ale robię tylko BW).

Ja również go sobie chwalę, ale coraz trudniej mi się go używa. Wszystko przez drobne oznaczenia na skali przysłon i czasów naświetlania. Jeszcze drobniejsze są w Weimar Luxie - dlatego choć podoba mi się światłomierz z igłą galwanometru, to ten który naprawiałem był dla mnie bezużyteczny.
Myślę że dobrym (dla mnie) rozwiązaniem byłaby wymiana Svierdlovska na nowocześniejszy, niewielki światłomierz z czytelnym wyświetlaczem, np. Sekonic 308.

[MinosKKM]

Swierdłowska 4 posiadam ale marna ergonomia i niewielkie cyfry.