Światłomierz dla amatora
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Światłomierz dla amatora
Mam Sverdlowska 4, kiedyś świetnie mi służył, ale przestał sensownie mierzyć... Więc jak trafi się sprawny, to super, ale trzeba go naprawdę z czymś sprawdzić. Miałem też Sekonica 358, poszedł w świat - nie błyskam. Zostawiłem sobie Lunasixa 3, choć wolałbym coś jeszcze mniejszego.
Światłomierz dla amatora
Taki: https://www.cyfrowe.pl/sekonic-l-208-tw ... gINTPD_BwE
To niestety prawda. Ten mały Sekonik ma relatywnie duże cyfry - mogłem go jeszcze używać bez okularów, kiedy np. znazcnie większy Weimar Lux CdS (tylko go naprawiałem) z bardzo małymi oznaczeniami sprawiał mi już duże kłopoty.ale wskazówkowe często mają bardzo małe cyfry na skali co sprawia kłopot użytkownikom ze słabym wzrokiem.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Światłomierz dla amatora
Eeee..., to tak nie po bożemu.

A poważniej: rzeczywiście aplikacja w telefonie po kalibracji mierzy wystarczająco dokładnie - mam ją w moim telefonie jako narzędzie rezerwowe.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Światłomierz dla amatora
No właśnie. Ja sprzedałem Gossen Luna-Pro F bo ma małe cyfry i "gęstą" skalę wymagające super wzroku, a i jest stosunkowo duży i ciężki (ok. 250g). Mierzył "punkt" odbite, padające i błysk. Za niewiele większą kwotę kupiłem Sixtomata digital, który nie mierzy błysku, ale ma czytelny wyświetlacz i waży zaledwie 95g. Przy okazji - Gossen wysyła za darmo drobne elementy jak np. klapka pojemnika na baterie lub dyfuzor - sprawdzone.