"słabe" stykówki

[aka]

swiatlo prosto z ledow z pudla nad negatywem, negatyw tylko w uchwycie, zadnych szybek

tyle elementów poruszyłeś, że w zasadzie nie wiadomo o co chodzi. Negatyw w karetce idealnie płasko leży? To światło z pudła z ledów równomiernie oświela pole? Weź lupę i sprawdź czy ostrość poza środkiem nie odbiega jakoś znacząco od środka. A tak swoją drogą możesz ten negatyw zeskanować i ocenić ostrość w różnych miejscach? A Rodenstocki też mogą być felerne/uszkodzone, jak wszystko co jest używane.

[photoatelier]

mi juz nie chodzi o jakosc szkla w powiekszalniku..generalnie zaskoczyla mnie roznica miedzy papierami.. odbitki praktycznie w jednej chwili robione, nic nie zmienane a jednak na tym perlowym gorsza ostrosc.. tego nie kumam..a swoja droga jakich obiektywow do powiekszen z 4x5 uzywacie i to z powodzeniem.. dziekuje

[Z_photo]

... a jednak na tym perlowym gorsza ostrosc.. tego nie kumam...

To wydaje mi się proste do wytłumaczenia: wierzchnia warstwa takiego papieru oprócz tego że grubsza niż w papierze błyszczącym, to jeszcze jest uformowana w postaci rastra mikrosoczewek. Tak więc dyfuzja (rozproszenie) światła może być większe, a dodatkowo te mikrosoczewki mogą powodować spadek mikrokontrastu. Finalnie obraz możesz odbierać jako mniej ostry.
Chyba nieprzypadkowo zdjęcia techniczne czy inne, gdzie wymagane było zmaksymalizowanie ostrości wykonywano (i nadal się wykonuje) na papierach błyszczących, a co najmniej ma takich bez uwydatnionej tekstury.

[photoatelier]

hmm, czy mozna wiec zalozyc, ze chcac robic na tej perle czy macie to trzeba miec zylete negatyw by ew. "cos zgubic" powiekszajac?

[Z_photo]

Od nadmiaru jakości głowa raczej boleć nie będzie.

[Imperitus]

Z_photo, to o czym piszesz to papiery albuminowe. Solne nie mają w ogóle żadnego spoiwa, tylko srebro bezpośrednio na papierze.