Pomiar światła

Problemy z doborem materiału, naświetlaniem w ciężkich warunkach.

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
vidman
-#
Posty: 244
Rejestracja: 28 lut 2007, 22:33
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Post autor: vidman »

bolas pisze:Wydaje mi się, że światłomierz przydaje się sporadycznie - w trudniejszych sytuacjach, a większość plenerów można próbować walić na oko/czuja.
Na ile to prawda zapewne zależy od tego ile ma się szacunku do swojej pracy i włożonych pieniędzy; albo do rangi robionych zdjęć. Osobiście będę bronił światłomierza bo niedociągnięcia na negatywie nie da sie nadrobić pod powiększalnikiem.
I object to all this sex on the television. I mean! I keep falling off!

"the ribbon"
Copyright © 2007 Peter Robinson, http://www.monopix.co.uk/index.shtml
bolas
-#
Posty: 9
Rejestracja: 07 sie 2008, 11:26
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: bolas »

Malfas: nie chcę się za bardzo mądrować bo doświadczenie mam zerowe w temacie - te parę klisz to pierwsze kroczki. Kolega powiedział mi trafnie na moje paniczne zapytania co i jak ustawiać, jaki film wybrać itp: "po prostu kup parę filmów i postrzelaj, a później ocenisz jak wyszło i co poprawić".

Vidman: racja - ja cykam tylko dla przyjemności, to nie jest żadna praca, więc że tak powiem ewentualne pomyłki są do zaakceptowania. Tak czy siak jednak pewnie kupię światłomierz jak się tylko jakiś trafi. Polecano mi stareńkie "Świedrłowski" czy jakoś tak.
Malfas
-#
Posty: 661
Rejestracja: 18 sie 2008, 16:37
Lokalizacja: Zambrów

Post autor: Malfas »

svierdłowsk 4 dokłądnie, fajny, inszy niz wszystko inne. ciekawie sie go trzyma w garsci i ładnie wyglada, te zywe kolorki

bolas, ja doswiadczenia w temacie nie mam zadnego. po 2 miesiacach udalo mi sie wkoncu skonczyc pierwszą kliszę, jedyne 12 klatek, jak to cholernie ciezko zrobic. nie kazdemu napewno i nie wszedzie. tak czy siak ja nie mam doswiadczenia i potrzebuje swiatlomierza zeby na poczatku nauczyc sie znów pracowac z aparatem, zeby jakos znosnie naswietlic ten negatyw, a nie wspomnę juz o pracy z jakimis efektami, o zabawie GO, czy czym kolwiek innym, w ogle o tym zapomniałem, musze tego uczyc sie od nowa, i uwazam ze swiatłomierz potrzebny jest kazdemu na poczatek
zwitek
-#
Posty: 10
Rejestracja: 02 lip 2008, 11:25
Lokalizacja: podkarpackie

Post autor: zwitek »

i pada pytanie czy dac od razu 600 zl za sekonica czy kupic cos z czym by mozna bylo by sie oswoic w temacie np.

http://cgi.ebay.co.uk/_W0QQitemZ2202815 ... dZViewItem
Awatar użytkownika
vidman
-#
Posty: 244
Rejestracja: 28 lut 2007, 22:33
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Post autor: vidman »

Za mniej niż 300zł można złowić Gossen LunaPro - tradycyjny, analogowy i bardzo dobrze mi służy.
I object to all this sex on the television. I mean! I keep falling off!

"the ribbon"
Copyright © 2007 Peter Robinson, http://www.monopix.co.uk/index.shtml
storm
-#
Posty: 70
Rejestracja: 18 wrz 2007, 22:41
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: storm »

To zależy od twojego budżetu Zwitek.
Jeśli masz kasę to ja bym brał np Sekonic L-308S na ebayu z hk to ok 350pln. Mam takiego jako zapasowy dla 558ki.

Miałem kiedyś svierdłowsk 4 ale nie był dla mnie zbyt precyzyjny...
Awatar użytkownika
jjb
-#
Posty: 38
Rejestracja: 03 mar 2007, 08:49
Lokalizacja: Dąbrowa Szlachecka
Kontakt:

Post autor: jjb »

Wydaje mi się, że zupełnie dobrze sprawdzają się stare sowieckie światłomierze, nawet Leningrad, ale trzeba go z lekka przykalibrować. Po prostu przytkać dostęp światła i sprawdzić czy na obu skalach wskazuje zero. Jeżeli nie to pokręcić kalibratorem z tyłu. A potem wypada sprawdzić jego działanie - kiedyś robiłem to tak:
- wybierałem obiekt o rozpiętości tonalnej odpowiadającej mniej więcej możliwościom pary film-wywoływacz i przymierzałem się mniej więcej w 1/3 rozpiętości od cieni w górę.
- robiłem 5 klatek ( przesłona i pół w górę oraz w dół oraz to co światłomierz uważał za najlepsze przy wyborze, jaki opisałem powyżej)
- wywoływałem standardowo
I właściwie wszystko było widać, nawet bez odbitek. Wg mnie można uzyskać praktycznie dokładność do pół przesłony. Inna sprawa to liniowość takich światłomierzy, ale miałem w ręku kilka i o dziwo zachowywały się liniowo.

Zawsze noszę przy sobie światłomierz i choć z reguły na oko jestem w stanie ustalić czas z dokładnością do przesłony, to ponieważ często robię jakieś zapiski, głupio byłoby napisać, że było tyle, a tyle światła i uzasadnić to klepnięciem w piersi...
ODPOWIEDZ