Niestety nie bardzo jest co rozwijać. Gdybym chciał świadomie uwzględniać wszystkie opisywane przez autora warunki/aspekty decyzyjne dla powstania dobrej kompozycyjnie i treściwej fotografii, to przed wykonywaniem zdjęcia najprawdopodobniej ległbym od razu z przepalonymi nieodwracalnie zwojami mózgowymi. Skoro są ludzie, którzy to jednak robią, to wniosek narzuca się sam
zladygin pisze: ↑19 sie 2021, 07:42
I co? Ma rację?
Bezsprzecznie A jak tam Zbyszku, już po wojażach wyspowych? Dużo materiału do zabawy?
skpt pisze: ↑19 sie 2021, 08:38
Skoro są ludzie, którzy to jednak robią, to wniosek narzuca się sam
...leżą z przepalonymi zwojami, gdzieś na obrzeżach sztuki... nie zaraz... na obrzeżach to my ;)
Ja nie mam książki ale mam pod sobą starszego przyjaciela, kształconego malarza. Daję mu odbitki do oceny i efekt podobny. Leżę z przepalonymi zwojami... ale na szczęście się podnoszę i knocę dalej.
skpt pisze: ↑19 sie 2021, 08:38
Gdybym chciał świadomie uwzględniać wszystkie opisywane przez autora warunki/aspekty decyzyjne dla powstania dobrej kompozycyjnie i treściwej fotografii, to przed wykonywaniem zdjęcia najprawdopodobniej ległbym od razu z przepalonymi nieodwracalnie zwojami mózgowymi. Skoro są ludzie, którzy to jednak robią, to wniosek narzuca się sam
Bez przesady, bardzo szeroko tematycznie ujęte zagadnienia związane z fotografią (od kompozycji poprzez technikalia do testów materiałów i sprzętu) sprawia wrażenie, że wszystko na raz musi nas absorbować (moje zdane) podczas uprawiania tego szlachetnego hobby. Lektura np. "Sztuki fotografowania" Dederki, podejrzewam, mniej przepalałaby zwoje mózgowe, a tytuł w zasadzie taki sam
aka pisze: ↑19 sie 2021, 09:46
A co mistrz tworzy? Tak bardziej Matejko czy może Beksiński? Ciekawe co by powiedział oceniając dwa "takie same" kadry - pinholowy i z RB-ty?
Mistrz jest starej daty więc żadnej pracy się nie boi. Fotografią też się zajmował z dobrym skutkiem.
Malował pejzaże, teraz częściej abstrakcyjnie, ale nie tak ponuro jak Beksińskiego.
Nasze kontakty to przyjacielski układ "uczeń czarnoksiężnika"
Jakbyś zgadł. Probowałem sił w pinhole (Zbyszek poczęstował mnie migawką z otworkiem) więc mam te same krakowskie kadry dziurką i 4x5. Obaj doszliśmy do wniosku, że pinhole to chyba nie dla mnie. Ale mam też za sobą zaledwie parę kadrów.
Przecież Beksiński to nie robił abstrakcji.
A co do tych wszystkich warunków do spełnienia, to wątpię, żeby ktoś świadomie pilnował wszystkich takich niuansów i domierzał suwmiarką, czy ma złoty podział we właściwej tolerancji. To raczej byłoby takie "od tyłu" - ktoś kiedyś widział obraz, który mu się nie podobał, wykombinował, dlaczego i zapisał. A potem następny i tak dalej. I powstała lista rzeczy, które powodują, że obraz jest brzydki, przetransponowana potem na zestaw rad, które wszystkie należy zrealizować, żeby obraz był ładny
mrek pisze: ↑19 sie 2021, 10:07
Mistrz jest starej daty więc żadnej pracy się nie boi.
Prowokacyjnie spytałem. Kanony sztuki, jakiejkolwiek, można sobie na półkę odłożyć, zdjęcia trzeba robić. Taki np. Opałka to z kompozycją chyba na bakier był...
A Beksińskiemu nie obcy był abstrakcjonizm, tak a propos tego co wyżej.
aka pisze: ↑19 sie 2021, 11:48
Kanony sztuki, jakiejkolwiek, można sobie na półkę odłożyć, zdjęcia trzeba robić.
A to jeszcze zależy, jakiego rodzaju kanony. Jak kanon każe fotografować portret zawsze z lewej strony, to istotnie można to olać, bo to wymyślona konwencja (sprawdzić, czy nie Kim Ir Sen). Ale jak kanon mówi, że jak po lewej mamy dom, to po prawej nie powinno być dziury w kompozycji, bo to głupio wygląda, to rzeczywiście tak trzeba.
A że Beksiński jakieś abstrakcje robił, to chyba prawda, no ale nie z tym się zwykle Beksińskiego kojarzy.
PPaweł pisze: ↑19 sie 2021, 11:57
Ale jak kanon mówi, że jak po lewej mamy dom, to po prawej nie powinno być dziury w kompozycji, bo to głupio wygląda, to rzeczywiście tak trzeba.
Tak, a fotografia reportażowa albo dokumentalna to niby co, ma zmieniać rzeczywistość? W imię czego?
Ależ spoko. To jedyny kształcony Mistrz, którego mam na wyciągnięcie ręki, no parę schodów w dół (nie, nie trzymam Go w piwnicy). Inni są rzadziej osiągalni (bo nie skanuję negatywów) jak np grafik, muzyk Marek Bałata. Marek fascynuje się się fotografią cyfrową i jak mówi o zdjęciu i niuansach w kolorach, to wymiękam. Na szczęście jeszcze śpiewa. Załączam własno(z)ręcznie wykonany dowód z ręki, Sonnarem 180.
No i pozostają mi mniej kształceni Mistrzowie, których pozyskuję i zaprzyjaźniam tutaj.
Beksińskiego kocham, odkąd poznałem jego dzieła w Fantastyce.
Canony odłożone na półkę (mam EOS 1V) i robię zdjęcia czym popadnie byle większym. Wszak, nie o to chodzi by "dogonić króliczka, lecz by gonić go"
mrek pisze: ↑19 sie 2021, 12:01
Marek fascynuje się się fotografią cyfrową i jak mówi o zdjęciu i niuansach w kolorach, to wymiękam.
Fotografia cyfrowa to dopiero pułapka, szczególnie kolorowa. Albo sterylna, pełna szczegółów, albo ... szkoda gadać. PS ulubionym narzędziem cyfrowych artystów.
mrek pisze: ↑19 sie 2021, 12:01
Załączam własno(z)ręcznie wykonany dowód z ręki, Sonnarem 180.
aka pisze: ↑19 sie 2021, 12:00
PPaweł pisze: ↑19 sie 2021, 10:57
Ale jak kanon mówi, że jak po lewej mamy dom, to po prawej nie powinno być dziury w kompozycji, bo to głupio wygląda, to rzeczywiście tak trzeba.
Tak, a fotografia reportażowa albo dokumentalna to niby co, ma zmieniać rzeczywistość? W imię czego?
Ale tu gdzieś jakiś konflikt jest? Poza tym, że reportażowo trzeba czasem na szybko i bez możliwości dobrania kompozycji, to obraz jest obraz i podlega takim samym wrażeniom estetycznym.
A tak nawiasem mówiąc, to ileż przecież "dokumentalnych" fotografii było upozowanych...
aka pisze: ↑19 sie 2021, 12:10
Co mistrz powiedział oceniając powyższy dowód?
A wiesz, że nie pamiętam. Nie krzywił się w każdym razie. Lata mijają, a my nie mamy czasu na spotkanie i wachlowanie się moimi odbitkami :)
Jest tu jakiś jego fan? To załatwię moją odbitkę z autografem Marka i moim malutkim podpisem
Ojca zaraz potem, bo już w latach '90 miał swoją stałą galerię u znajomych w Cz-wie,
a czasem w BWA miewał też wystawy, nawet jedną fotografii - był wtedy bardzo popularny ,
pasował jako oprawa plastyczna do słuchanej wtedy namiętnie muzyki:
cold wave, post punka, dark wave, gothic, new romantic i pochodnych, bywało że akurat miał wystawę w BWA,
a na górze w kinie studyjnym odbywała się impreza taneczna muzyczno-wizualicyjna z w/w muzyką ...
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est