Dobra, mówię sobie , milionik się przyda (patrząc na ceny slajdów).
Pierwszy zonk - istock tylko ze smartfona można obsługiwać

No ale nie wzruszony wszedłem na drugi link - wybrałem piękne skanowane na bębnie zdjęcia i załadowałem. Kazali poczekać na weryfikację, no to poczekałem.
Na drugi dzień cały w skowronkach włączyłem stronę zobaczyć jak się pnę na liście milionerów a tu szok i informacja, Twoje zdjęcia zostały odrzucone ze względu na ziarno filmowe

No cóż, trzeba się pogodzić że z analogiem to tylko wydatki.