mrek pisze: ↑29 sty 2021, 08:18
A ja miałem za oknem na osiedlowym patio drzewko, które uwieczniałem teleobiektywem w różnych porach roku i różnym świetle. Niestety uschło
Mądrzy Murzyni wiedzą, że fotografia odbiera kawałek duszy. Widać przesadziłeś z fotografowaniem tego drzewka
Wiem, bałem się, że to trochę moja sprawka. Uschło gdy nastała era cyfry :)
Ale rehabilituję się w zarządzie wspólnoty - posadziliśmy nowe lecz już nie takie fotogeniczne.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
Ja w mojej okolicy mam sporo takich śródpolnych wierzb-rokit. Niestety coraz ciężej je fotografować, bo nie przycinane corocznie (któż to teraz robi wierzbom na miedzach ?) niszczeją coraz bardziej. W tle innych pojawiły się różnego rodzaju ogrodzenia, bo ziemia na parcele została rozprzedana.
powalos, mam i ja takie między dwoma cmentarzami, cmentarzem z I WS i nowym komunalnym, a na wsiach też tego sporo stoi...
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
4Rider, i też ich nikt nie przycina ? Bo te wierzby powinny być corocznie przycięte niemal na łyso. Wtedy są zdrowsze i nie rozrastają im się korzenie. I ten powód był chyba podstawowy gdy rosły na miedzach.
Jednak tu u mnie na Północy większość jest przycinana, nie wszystkie ale wiekszosc.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
powalos pisze: ↑29 sty 2021, 12:244Rider, i też ich nikt nie przycina ? Bo te wierzby powinny być corocznie przycięte niemal na łyso. Wtedy są zdrowsze i nie rozrastają im się korzenie. I ten powód był chyba podstawowy gdy rosły na miedzach.
W Sandomierskim zrobiłem koleżance zdjęcie wierzb na ścieżce koło jej domu rodzinnego. Koleżanka pamiętała je z dzieciństwa (lata 60/70) jako piękne drzewa. Ode mnie dostała ponure, czarne, popękane wiedźmy, nie wierzby. Dla mnie bomba, dla niej niekoniecznie. Boję się pytać czy odbitkę gdzieś powiesiła (-:
Oczywiście drzewa niecięte.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est