jac123, otóż nieświadomie trafiłeś w sedno - otóż tak, zabił

Akurat zajmuję się projektowaniem statków, jakieś przeszło 20 lat. Od początku siedzę w AutoCAD'ie, ale mam dostęp do projektów robionych jeszcze za mojego dzieciństwa. I co można powiedzieć, że w tych czasach, kiedy siedziało się nad deską kreślarską, projektanci robili naprawdę piękne konstrukcje. Widać to na starych fotografiach np. wybrzeży portowych. Statki były ładne, linie kadłuba były pięknie dopracowane.
Obecnie pływa sporo AutoCAD'owych potworków. Problem ten dotyczy to nie tylko statków, ale i samochodów, kościołów, maszyn itd.
A co do maszyn, to od wielu lat odrestaurowuję sobie stare maszyny, głównie stolarskie. Raz że lubię, a dwa że tylko stare piękne żeliwne maszyny warto ratować przed zezłomowaniem, bo są po prostu piękne i trwałe. A wynika to po części z tego, że ówcześni konstruktorzy tych maszyn mieli do dyspozycji tylko kartkę papieru, ołówek i .... gumkę albo kosz na śmieci. I tak długo poprawiali, aż wyszła ładna konstrukcja.
Nie jest to jakaś prawda absolutna, ale ostatnimi miesiącami towarzyszy mi takie motto życiowe "Mniej, znaczy więcej". I mam na myśli głównie moje hobbistyczne fotografowanie i fotografię tak ogólnie.