Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem
W Zakopanem? Panie, to dziura, tam się tory kończą! Wiem, bo mieszkam 40 lat
No w dzisiejszych czasach pod skanerem, ile znasz osób robiących powiększenia kolorowe w stosunku do robiących powiększenia BW?
A po co naświetlać cyfrowo papier i wywoływać jak powiększenie z kolorowego negatywu? Po co obraz utrwalony na negatywie lub slajdzie drukować (prawie norma na wielu wystawach)? O zamianie dobrze naświetlonego i tak wywołanego slajdu na piksele to można długo... A idąc dalej - po co w ogóle uprawiać tradycyjną fotografię skoro jest cyfrowa (fotografia?)?
Cóż, każdy ma wyobraźnię jaką ma jak i fiksację funkcjonalną
Ta technika była receptą na podłej jakości druk. Była. Gdy matryce w aparatach potrafiły już naprawdę sporo, piętą achillesową był właśnie druk. Więc po użyto techniki znanej i sprawdzonej, zmieniając w niej tylko źródło obrazu.
Bo już nie ma praktycznie innej szeroko dostępnej metody? A oryginał istnieje tylko w wersji żelatynowej?
Mogę odpowiedzieć za siebie. Nie wiem jak inni.
I czego to niby dowodzi? Moim zdaniem tylko tego, że nie interesuje ich ten etap powstawania obrazu.
No tak, to nudne i upierdliwe technikalia można by powiedzieć, ale owszem istnieli malarze sami produkujący sobie farby -
Nie powiedziałem, że to jedyna droga. Nie wmawiaj mi tego.
Nie wmawiam, powiedziałeś, a ja umiem czytać i rozumieć tekst czytany gdy jest w miarę prosty i logiczny:
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A to raczej Twoja droga o czym piszesz, również tu [Film kodak portra 160 typ 120] powyżej, jak mogłeś zauważyć ja w tej wymianie zdań bardziej uwypuklam efekt końcowy czyli cel niż podróż (drogę)
Właśnie dowiodłeś, że słowa rozumiesz, ale treści już nie.
A to już nadinterpretacja, ale zrozumiała zważywszy na przykładanie swojej miary.
Jestem pewien że koty nie chodzą ogonem do przodu.
Słyszałem o głowicach filtrujących i inszych trikach i akcesoriach, no ale ja się nie znam...
Może była. Dziś jest wykorzystywana do sporządzania obrazów (powiększeń?). Durst np. produkuje takie naświetlarki.J.A. pisze: ↑12 wrz 2020, 16:42 aka pisze: ↑
12 wrz 2020, 16:17
A po co naświetlać cyfrowo papier i wywoływać jak powiększenie z kolorowego negatywu?
Ta technika była receptą na podłej jakości druk. Była. Gdy matryce w aparatach potrafiły już naprawdę sporo, piętą achillesową był właśnie druk. Więc po użyto techniki znanej i sprawdzonej, zmieniając w niej tylko źródło obrazu.
Onegdaj wybrałem się na skałki Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Narobiłem zdjęć. Wracając zauważyłem w miejscowym (wedle miejscowej opinii renomowanym, pod szyldem Kodak Express, a wtedy to coś podobno miało oznaczać) wywieszkę, że tu wywołanie negatywu barwnego kosztuje tylko 5 złotych. A negatywów miałem z 8. W "moim" zaprzyjaźnionym labie, też z szyldem Kodak Express za wywołanie filmu żądali 10 złotych. Szybko sobie przeliczyłem co mi się bardziej opłaca i filmy zostawiłem. Za godzinę były gotowe. Na oko ładnie wywołane.
Jakiś czas potem zabrałem się za powiększenia. Robiłem wtedy na Tetenalu, więc proces prosty, warunki przyzwoite, ze stabilizacją temperatury, mieszaniem itd. I po dwóch godzinach szlag mnie mało nie trafił: wszystko jak opisał J.A. - jak światła OK, to cienie ultramaryna, Jak cienie OK, to światła szafran. Zaniosłem te negatywy do "mojego labu". Facet 2 razy do nich podchodził aż wreszcie powiedział, że dobrze się nie da. A z jego wołania wszystkie klatki szły na praktycznie jednej korekcji, nawet te wywoływane rok wcześniej (drobne korekty w granicach 5-10 działek). Ale on robił stripy codziennie. Codziennie przepuszczał je przez skaner i wysyłał do polskiego oddziału Kodaka. Jeśli były znacząc odstępstwa od normy to oddzwaniali.J.A. pisze: ↑12 wrz 2020, 17:42 Ale już w procesie negatywowo-pozytywowym nie. Po prostu przewołana warstwa będzie wkraczać w "nie swoje" tereny. Co będzie się objawiało rozjazdem barwnym. Np. w w cieniach w kierunku niebieskiego, a w światłach w kierunku żółtego. Próba zdjęcia jednego zafarbu powiększy ten drugi.