Sposób na przechowywanie i oznaczanie negatywów

[Kubiq]

Jakie macie swoje sprawdzone sposoby na przechowywanie wywołanych negatywów? Tak aby nad nimi zapanować, wiedzieć gdzie co jest i jak zostało wykonane.

Chodzi mi o numeracje, oznaczanie negatywów, sposób wywoływania, czas, wywoływacz, sprzęt..

Robię u siebie porządki i nurtuje mnie to jak radzą sobie inni

[Jerzy]

Każdy negatyw tnę na kawałki i wkładam do koszulki. Na jej dole pisze markerem kiedy film naświetlilem i jak wołałem. Robię stykówkę. Całość wkładam do segregatora i oznaczam kolejnym numerem - koszulka i stykówka mają ten sam ;) I już.

[bakulik]

Ja podobnie, też tnę negatyw i chowam do koszulki pergaminowej, podpisuję ją kolejnym numerem, a do drugiego segregatora wpinam tego typu „stykówkę” z danymi o filmie i zdjęciach oznaczoną tym samym numerem: https://bakulik.pl/pentax/BW0083.pdf

[zladygin]

Oznaczanie ujęć podobnie jak bakulik: numer filmu/negatywu + ostatnie dwie cyfry nr klatki w filmie. Sytuacja się komplikuje o tyle, że robię na rozmaitych formatach - numeracja jest ciągła, ale w przypadku LF numer klatki to "00". Przechowywanie w koszulkach pergaminowych (filmy 120) lub kopertach pergaminowych odpowiedniego formatu (od 6x9 cm po 8x10"). Trochę negatywów 6x7 pociąłem na pojedyncze klatki i trzymam w kopertach, ale to się nie sprawdziło. Może dlatego, że koperty są dość ciasne, trudno się wkłada i wyciąga.
Poszedłem w katalog komputerowy. Używam excela - a dokładniej arkuszy googla - dane są dość rozbudowane, co wynika z tego, że przy naświetlaniu LF korzystam z aplikacji expoDev. Niestety, aplikacja nie ma możliwości eksportu danych, więc muszę je wpisywać ręcznie. Negatywy są fotografowane aparatem i odwracane+poziomy. Znajdują się w osobnych katalogach po 100. Niestety z baaardzo dużymi zaległościami.
Co jakiś czas importuję dane z arkusza do bazy MySQL; rozgrzebany, nieskończony projekt wyświetlania i wyszukiwania na lokalnym serwerze http.
Poniżej jedna ze stron arkusza.

[skiper75]

Geeez ale amator ze mnie. Segregator plastykowe koszulki i pisaczkiem po koszulkach.

[aka]

ale amator ze mnie

Ze mnie też: w komputerze - d:\skaner\OM-4Ti\acros_001\01.tif itd. Parametry wołania i info o obiektywie dla poszczególnych klatek na karcie papierowej identyfikowanej tak jak katalog i negatywy w koszulkach opisanych jak karty. Przydałby się jakiś "cuś" do przeglądania w innych porządkach np. wywoływacz-film, ale komu by się chciało...

Używam excela - a dokładniej arkuszy googla - dane są dość rozbudowane, co wynika z tego, że przy naświetlaniu LF korzystam z aplikacji expoDev.

Pięknie, ale powiedz proszę, wracasz do tych szczegółowych danych/parametrów (pomijam dane o miejscu - to z pewnością ważne) z upływem czasu? Swoją drogą, zafundowałeś sobie ogrom pracy archiwistycznej - szacunek!

[zladygin]

Pięknie, ale powiedz proszę, wracasz do tych szczegółowych danych/parametrów (pomijam dane o miejscu - to z pewnością ważne) z upływem czasu? Swoją drogą, zafundowałeś sobie ogrom

Korzystam w przypadku niepowodzeń, a więc często. Czasami w terenie przy robieniu kolejnego zdjęcia, żeby sobie coś przypomnieć (dostęp przez komórkę). Ale tak szczerze to doskonale się to wpisuje w powiedzenie mojego dawnego szefa: przerost techniki nad zdrowym rozsądkiem. Cytuję go często.
Nie zrażam się. Teraz chcę to uzupełnić o informacje o powiększeniu/odbitce z danego negatywu.

[aka]

Korzystam w przypadku niepowodzeń, a więc często.

Teraz samokrytyka nie jest w modzie.

przerost techniki nad zdrowym rozsądkiem

Można powiedzieć, że do fotografii tradycyjnej pasuje jak ulał, ale kto by szefów słuchał...

[rbit9n]

powaga zapisujecie (niektórzy z Was) parametry dla każdej klaty z malucha?

[J.A.]

Nie robię tego nawet przy 120, gdzie naświetlam 10 kadrów. Pewnie gdybym miał LF, też bym nie robił, no chyba, że poważnie bym wdrożył system strefowy. Choć nie mam dużej pewności, że wytrwałbym w takim działaniu.

[darekdp]

powaga zapisujecie (niektórzy z Was) parametry dla każdej klaty z malucha?

Niekiedy samo się zapisuje (Dynax 7 ). Wystarczy tylko przepisać na kartkę.

Pytanie do "zladygina": jak się sprawuje Malefic 4x5 ?

[rbit9n]

siódemkę miałem niecały tydzień (złamany popychacz przysłony, a co za tym idzie zwrot do sprzedawcy), a "na codzień" używam OM-1n lub OM-4Ti i nawet krótkie odcinki filmu nie motywują mnie do notowania nastaw (vide kolor D-76).

[powalos]

Ja "135" i "120" tnę na odcinki i w koszulki. Na górze takie dane jak: rodzaj filmu, ASA na które był naświetlony, wywoływacz i czas oraz temperatura wołania, miesiąc i rok wykonania.

[aka]

powaga zapisujecie (niektórzy z Was) parametry dla każdej klaty z malucha?

No chyba nie wynika to z powyższych wpisów? Jeśli chodzi o opis klatek to ja czasami, nie zawsze, zapisuję numery klatek skojarzone z obiektywem np. 1-12 50/1.4, 13-20 35-70/4 itd. I to raczej dla świeżych nabytków. Całkiem rzadko przesłonę i ew. ogniskową skojarzoną z nr klatki dla oceny ostrości, rozmycia tła itd.

edit: oczywiście jeden katalog do jednego filmu i jedna karta.

[zladygin]

Prawdę mówiąc, nie widzę większego sensu w notowaniu danych technicznych - chyba, że się czyni jakiś eksperyment. Wartość mają jedynie miejsce i czas wykonania. W przypadku mojej rozbudowanej tabeli sens ma jeszcze zapisywanie numeru kasety - jeżeli powtarzają się jakieś zaświetlenia pomaga to wyeliminować wadliwą. Reszta to rodzaj misterium, które towarzyszy fotografowaniu, podnosi samopoczucie i dowartościowuje. Reszta jest milczeniem.
Darekdp - malefix sprawdza się dobrze, lekki i skuteczny, choć, rzecz jasna, na ograniczenia. Pobawiłem się i jest do wzięcia.