Ramki i passe partout wysokiej jakości

[mrek]

...To wszystko ląduje w archiwum i już więcej nie ogląda świata. Dostępne są tylko kopie cyfrowe.

W sumie to smutne.

[Tomasz.]

Słuchajcie, byłem kiedyś w archiwum Muzeum Narodowego we Wrocławiu, gdzie miałem okazję obejrzeć znane dzieła fotograficzne w oryginale. Sposób w jaki są one tam przechowywane zadziwił mnie szczególnie. Otóż są one przechowywane w metalowych szufladach jedna na drugiej (nie oprawione), w takich bezładnych "kupach". Myślę, że wielu koreksowiczów lepiej dba o swoje odbitki niż muzeum

Nie każdy zbjór jest od razu opracowywany, druga rzecz, że trzeba pamiętać w przypadku archiwów i muzeów, że instytucje te przez wiele lat były skrajnie niedofinansowane. Obecnie sytuacja jest już trochę lepsza, ale nadal zdarza się, że archiwiści z małych lokalnych archiwów państwowych cieszą się, że każdy ma komputer do swojej dyspozycji o monitorach z adobergb nawet nie marzą (NDAP ma swoje wymogi odnośnie dygitalizacji).

...To wszystko ląduje w archiwum i już więcej nie ogląda świata. Dostępne są tylko kopie cyfrowe.

W sumie to smutne.

Dokładnie rzecz ujmując, dojście do oryginalnej dokumentacji zawsze istnieje, tylko jeśli istnieje kopia cyfrowa o odpowiedniej jakości, to przede wszystkim udostępnia się tą kopię. By dorwać się do oryginały trzeba mieć dobry powód. Wynika to z podstawowych zadań archiwów (gromadzenie, zabezpieczanie, porządkowanie i udostępnianie dokumentacji, w tej właśnie kolejności).

[technik219]

Skoro to wszystko jest dostępne na rynku, a zamierzamy coś oprawić (dla potomnych), to zróbmy to dobrze. Szanujmy naszą pracę.

No właśnie. Nie chciałem tego głośno powiedzieć, ale skoro padło już to stwierdzenie (dla potomnych) to powiem.
Nasi potomni przebiorą te sterty zdjęć i posegregują je na dwie kupki: pierwsza kupka to zdjęcia na których jest rodzina, znajomi, zdjęcia z jakiejś imprezy. Na drugą kupkę rzucą zdjęcie, na których nie ma nikogo znajomego (wszystkie nasze "streety"), krajobrazy, martwe natury, i całą resztę. Kupkę tę spakują do kartonów i wyniosą do kontenera. Tak skończą nasze dzieła, które mieliśmy nadzieję zostawić potomnym. Nie róbcie sobie nadziei, że w kolejce po wasze (i moje) dzieła ustawią się marszandzi, muzea, galernicy. Jedna jest Vivian Maier i wystarczy. Mówicie - niemożliwe. Możliwe i raczej pewne...
http://booklips.pl/galeria/prace-i-pami ... smietnika/
A z branży fotograficznej bywa podobnie. Parę lat temu przemknęła przez publikatory bulwersująca informacja, że znaleziono na wysypisku negatywy bardzo znanego fotografa przekazane przez niego do zbiorów pewnego prywatnego muzeum, któremu wymówiono lokal i właściciel wyrzucił wszystko na śmietnik. Część udał się uratować i przygarnęło je inne muzeum, bodajże muzeum fotografii w Krakowie. Ja sam podczas moich wędrówek z aparatem spotkałem faceta, który sam własnoręcznie podczas porządkowanie piwnicy wyrzucił negatywy i zdjęcia swojego ojca - właściciela zakładu fotograficznego. Jak wspominał (żałował tego) wśród zdjęć były takie z okresu wojny i okupacji. Ja sam kupiłem na "znanym portalu" za grosze zestawy koszulek używanych pergaminowych na negatywy. Każda koszulka opatrzona była numerem katalogowym oraz datą. Daty zaczynają się od końcówki lat 60-tych... Ktoś, kto szanował swoją pracę (że posłużę się cytatem Kolegi jac123), dołożył wszelkich starań by zabezpieczyć swój dorobek dla potomnych, kupił koszulki (raczej niedawno, bo w latach 60.takich koszulek nie było) posegregował , zabezpieczył, miał nadzieję, że potomnym się to przyda, lub nawet będą to sobie przekazywać jak relikwię rodzinną, zawiódł się. Dla potomnych same koszulki okazały się bardziej wartościowe od zawartości, Zadał sobie trud wyłuskania negatywów i sprzedania pakietów po 100 sztuk za psi grosz. Nie łudźcie się - dla potomnych bardziej wartościowe od zdjęć będą ramy, w które teraz je oprawiacie.

[4Rider]

No właśnie, hasło No Future - wraca i jest prawdziwsze niż kiedykolwiek i śmieszą mnie te próby ratowania Planety,
cała ta Gerda i reszta, właśnie następna jakaś młódka krzyczy w TV: ratujcie, ja chcę mieć dzieci! - głupia naiwna egoistka!

[Adams]

a może macie źródło na takie bardzo grube?

[Tomasz.]

Technik, na pewno nikt nie będziesz szanował naszych prac, jeśli sami ich nie będziemy szanować.

[4Rider]

Technik, na pewno nikt nie będziesz szanował naszych prac, jeśli sami ich nie będziemy szanować.

To jakiś archaiczny archetyp -
Vivien nie szanowała, a inni poszanowali - i to tylko najbardziej znany przykład. Ale i tak wszystko spłonie, spłonie, spłonie

[J.A.]

Czy archetyp może nie być archaiczny?

[J.A.]

Zadał sobie trud wyłuskania negatywów i sprzedania pakietów po 100 sztuk za psi grosz. Nie łudźcie się - dla potomnych bardziej wartościowe od zdjęć będą ramy, w które teraz je oprawiacie

dla równowagi.
Jakieś 5 lat temu robiłem pewnemu młodemu człowiekowi archiwum z negatywów, które odziedziczył po ojcu i dziadku.
Najstarsze były z lat 40/50 uw. Tak większość, to zdjęcia z „twarzami”, ale jak pytałem czy pomijać przy skanowaniu inne, usłyszałem kategoryczne WSZYSTKO. Nie na wszelki wypadek, ale „tam mogą być bardzo ciekawe rzeczy”.
Nie generalizowałbym

[4Rider]

Czy archetyp może nie być archaiczny?

W zasadzie zawsze taki jest, ale to na zasadzie podniesienia mocy lub coś w tym stylu pisałem, by nie wyszło że wszelakie neguje

[technik219]

jak pytałem czy pomijać przy skanowaniu inne, usłyszałem kategoryczne WSZYSTKO. Nie na wszelki wypadek, ale „tam mogą być bardzo ciekawe rzeczy”.
Nie generalizowałbym

Jak to mówią: wyjątki tylko potwierdzają regułę

[Vox]

Jakby co są na rynku, nawet na allegro, niedrogie flamastry z chemią pozwalającą określić czy dany papier jest kwaśny czy nie, jakbyś chciał sprawdzić tę tekturę. ;) tak wiem nie jest to super dokładny wskaźnik, ale na potrzeby archiwów i muzeów często wystarcza, także nie będę się szarpał na dokładniejsze :p
I wiadomo, że nie każde zdjęcie trzeba oprawiać w materiały atestowane, bo te są drogie, ale można dostać te nieatestowane, które jednak po badaniu wskaźnikiem wskazują ph zasadowe, a ich cena nie odbiega od takich z ikei :p

Czy mógłbyś podać jakiś namiar na te flamastry bo nie bardzo mogę znaleźć
a sprawa mnie interesuje

[Tomasz.]

Proszę https://ramykultury.pl/766/Wskaznik-odc ... -isak.html

Tak nawiasem mówiąc, zawsze wydawało mi się, że wyjątki mimo iż poprawne, są niezgodne z ogólną normą/zasadą :p nooo ale mniejsza

[Vox]

Dzięki za szybką pomoc

[Imperitus]

a może macie źródło na takie bardzo grube?

Bardzo grube passe partout w sensie? Chyba mógłbym pomóc, ale do rozsądnego formatu