Też mi coś - Naród

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Czujesz się "członkiem" tego narodu... dobrze, ale nie przypisuj mu tej paskudnej cechy, o której piszesz. No chyba nie powiesz o sobie, że jesteś/byłeś zwolennikiem takiej postawy? Ja zdecydowanie protestuję przeciw generalizowaniu, przypisywaniu całemu narodowi czegoś, co jest charakterystyczne dla jakieś grupy, z pewnością będącej znaczącą mniejszością.technik219 pisze: ↑20 paź 2019, 20:40Tak. Mimo wszystko czuję się "członkiem" tego narodu, który zamieszkuje obecnie tereny pomiędzy Bugiem a Odrą. A potwierdziłeś istotnie, tyle, że ja dodałem pewną uwagę, którą przeoczyłeś lub nie zrozumiałeś jej związku z pierwszą częścią wypowiedzi. Tę o łańcuchu.Jesteś tego pewny? FSO miało chyba najbardziej rozbudowaną straż przemysłową w tej części EuropyAle zostawmy to, bo odbiegliśmy od Fotonu.
rozliczyć sitwę. Przecież tacy ludzie nie popełniają samobójstwa. Dostał mafijną propozycję, albo odejdziesz sam, albo z całą rodziną.technik219 pisze: ↑20 paź 2019, 20:00 Co masz na myśli? O Lepperze mam dosyć pozytywne zdanie - to był człowiek prostolinijny i z tego względu nie nadawał się do polityki, ale na trybuna ludowego. Nie kojarzę jego działań na polu gospodarki.
W Warszawie najmniej to jest warszawiaków.aka pisze: ↑20 paź 2019, 18:15A ileż to przemysłu masz w Warszawie? Twoja uwaga z nosem pasuje do tej rzeszy korpoludków, których w takiej ilości na km2 nie ma, poza Warszawą, nigdzie indziej. Konformizm i totalny brak samokrytycyzmu, tym większe, im młodszy osobnik, często absolwent wyższej szkoły lansu i fajansu. Taki co to nie wie, że nie wie.
I z dnia na dzień coraz mniej ... A w Poznaniu jak tam? Nie pytam o warszawiaków
Odległości w dzisiejszych czasach się nie liczą już zbytnio, mogę kupić wszystko co mieszkaniec Warszawy, ba wszystko co nowojorczyk czy rezydent Kula Lumpur
Do Olsztyna jadę 40-50 minut, ale nie cierpię tego miasta, najpierw uciekłem z Częstochowy do Krakowa, później z Krakowa do Częstochowy (po drodze był Londyn i Dublin), aż w końcu jestem tu, a planuję wieś warmińską
aha, czyli Warszawiacy to fachowcy, a reszta to słoiki.
Dziwnie wnioskujesz. Z wypowiedzi The way I am nic takiego nie wynika. Jeśli uznać z za warszawiaka osobę tu urodzoną, wyedukowaną i pracującą to stwierdzenie, że "W Warszawie najmniej to jest warszawiaków" wydaje się prawdziwe. Ortodoksi uznają za warszawiaka dopiero trzecie pokolenie tu wychowane. Przy takim kryterium to ... szkoda gadać. Wszystkie aglomeracje miejskie przeżywają najazd młodzieży z tzw. prowincji i jest to zjawisko podobne do tego po II wojnie światowej. Tylko ustrój się zmienił, ale powód jest ten sam.