skpt pisze: ↑19 sty 2019, 16:57
choć pierwsza to SF, a druga nie.
Ja tam SF szanuję, wychowałem się na Ursuli Le Guin i Philip'ie K. Dick'u, powiem więcej lubię Star Trek, natomiast Star Wars mnie niesamowicie nudzą i to już od dziecka to już wolę Andersena
A książek poszukam przy okazji najbliższych zakupów u Tezeusza z Podhala.
PS: a propo miałby ktoś udostępnić mi opowiadanie (w formie jakiejkolwiek cyfrowej) Mike Resnick'a "Podróże z moimi kotami"?
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
4Rider pisze: ↑19 sty 2019, 15:32
bardziej prawdopodobne jest że zostaniemy zniszczeni przez Obcych
Obcy poczekają aż się sami wybijemy. Przylecą na gotowe
W latach 80. byłem na szkolnej wycieczce w ZK Barczewo. Mają tam fabryczkę mebli (mieli). Wielka hala z maszynami, narzędziami, lakiernią. Na raz pracowało tam kilkudziesięciu osadzonych. No i jeden z "klawiszy" opowiada:
"Zdarza się, że zaczynają się między sobą bić, wyrównywać porachunki. W ruch idą nogi od krzeseł i stołów. Wtedy strażnicy opuszczają halę, zamykają wielkie żelazne wrota os zewnątrz i idą po pałki. Jak pobiorą pałki to jeszcze wypalą po papierosie i dopiero otwierają wrota. Wtedy co najwyżej leje się dwóch ostatnich, reszta leży pokotem i jęczy. Więc oni rozdzielają tych dwóch. A reszta na izbę chorych".
Obcy też tak zrobią
Widzę że oboje jesteśmy dobrzy w analogiach i analogach
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
J.A. pisze: ↑19 sty 2019, 12:57
Jakiekolwiek niszczenie (wojna, kataklizmy) dóbr materialnych jest stratą. Jeżeli ktoś uważa, że wybicie szyby przynosi korzyść, to ma blade pojęcie o ekonomii i przyroście bogactwa jako takiego.
Święta racja. Gdyby było inaczej wojna byłaby kołem zamachowym dobrobytu narodów, ale wiemy że tak nie jest. Wszelka dodatkowa produkcja z wojny wynikająca, odtwarza tylko co zostało zniszczone, i w żadnym wypadku nie jest wartością dodaną.
Każdy kto twierdzi inaczej niechaj spali swój dom, a następnie cieszy się, że udało mu się go odbudować (jeśli mu się uda).
4Rider pisze: ↑19 sty 2019, 15:32technik219 ...
PS: bardziej prawdopodobne jest że zostaniemy zniszczeni przez Obcych - wysłaliśmy w kosmos kupę informacji o sobie i o położeniu Ziemi, nie wiedząc kto to może odebrać - dla mnie to szczyt naiwności i głupoty - chyba wszyscy nawet w NASA w latach '60-'70 byli upalonymi hipisami z pacyfkami na piersiach - to tak jakbym ja wysłał swoje dane, stan posiadania i życiorys do wszystkich, wliczając kościoły, instytucje dobroczynne i więzienia - ciekawe kto pierwszy by mnie odwiedził...?
Właśnie obejrzałem Predatora (II) i okazuje się , że nas nie wybiją, gdyż mają takie same problemy jak my. Polecam.
A żeby nie było że przynudzam (acz wciąż obracamy się w latach '90) - kto mieszkał w wielkich miastach pamięta szaleństwo pierwszych techno party (z oczywistym załącznikiem ), ja miałem szczęście większość tej dekady spędzić w Krakowie...
A więc na dziś polecam najlepszą moim zdaniem płytę house, jest niesamowicie progresywna i transowa na przemian chillout'owa -magia house - naprawdę można popłynąć, płyta wydana w 1996 i nazywa się 'Second Toughest in the Infants' zespół to Underworld (zresztą to jedyna płyta techno-house'owo-synthpopowa, którą sobie zostawiłem i którą czasem posłucham - 2 x vinyl!) a okładka wygląda tak:
A jak wiadomo 'od techno można z nudów zdechnąć' - dlatego cofniemy o dekadę w czasie, rok 1985 i pierwsza płyta Clan of Xymox ( druga 'Medusa' wydana rok póżniej jeszcze lepsza):
front.jpeg (77.46 KiB) Przejrzano 3053 razy
ciężko wybrać utwór przykładowy, zatem pierwszy na płycie:
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
jac123 pisze: ↑20 sty 2019, 00:47
Święta racja. Gdyby było inaczej wojna byłaby kołem zamachowym dobrobytu narodów
Mylicie pojęcia, ludkowie. Mylicie pojęcie dobra indywidualnego z pojęciem dobra korporacji, kapitału i polityką imperialistyczną. Co dobre dla mnie nie musi być dobre dla korporacji (najczęściej nie jest) i odwrotnie: w klasyfikacji priorytetów korporacji moje dobro absolutnie się nie liczy - wprost przeciwnie - korporacja nie śpi tylko obmyśla kolejne plany jakby mnie oskubać, zmusić do kolejnych wydatków, uczynić mnie od niej zależnym Mój indywidualny interes jest sprzeczny z interesem korporacji, dlatego spalenie przeze mnie MOJEGO domu mnie osobiście wyrządzi krzywdę, ale dla korporacji będzie to dobre lub co najmniej obojętne. Wytłumaczyłem to przy okazji wybitej szyby. Proszę czytać uważnie i ze zrozumieniem: problem wybitej szyby ma się jak 1:5 - jeden traci, ale pięciu zyskuje. Z wojną jest tak samo: szary, zwykły zjadacz chleba zawsze na niej traci (nie biorę pod uwagę drobnych spekulantów, szabrowników i szmalcowników) lecz korporacje zyskują. Oczywiście błędem jest rozpatrywanie problemu w krótkim okresie czasu. Trzeba na problem patrzeć perspektywicznie.
technik219, na wojnie wszyscy tracą. Nawet ci co w krótkim okresie zyskują.
Przestań czytać Marksa.
Krótkowzroczna polityka korporacji/państwa, która myśli tylko o tym by wykożystać szaraczka, nijak się ma do historycznie udowodnionych okresów w różnych imperiach, w których cesarz/król/szach/faraon dbał by nie było wojny. Zawsze taki twór w krótkim czasie rozwijał się znacznie bardziej niż w okresie wojny. W okresie przed bogacą się producenci broni, w trakcie konfliktu, tracą wszyscy, po konflikcie bogacą się „budowlańcy”. W okresie gdy jest pokój pogacą się wszyscy, nawet producenci broni, bo produkują pługi.
Wiesz dla czego w polskiej historii tylko jeden władca otrzymał przydomek wielki? Bo nie angarował kraju w wyniszczające konflikty, a wojny które prowadził, prowadził poza granicami lub na peryferiach. Za Kazimierza Wielkiego stopa życiowa szaraczków wzrosła. Bo jak się bogacą obywatele, to bogaci się państwo, jak się nie niszczy tego co się zbudowało, to nic się nie traci.
To są sprzężenia zwrotne. I w historii zawsze się to powtarzało. I w jażdej kulturze od prehistorii po czasy wspólczesnedziała identycznie.
Jeżeli na dzisiejsze pieniądze wychowanie i wykształcenie statystycznego Polaka potrzeba milin złotych, to ostatnia wojna zabrała nam w samych kosztach wykształcenia i wychowania 5 000 000 000 000 jeżeli zarabiasz 5 000 zł, to jest to Twój zarobek 416 666 666 lat. 416 milionów lat.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
4Rider,
Ja nie przejmowałbym się tak bardzo wiadomościami w satelitach, Voyager 2 nie minął jeszcze nawet obłoku Oorta. Po pierwszej asyście grawitacyjnej robi teraz 57 890 km/h- prędkość która w atmosferze spopieliłaby go w mniej niż sekundę i doprowadziłaby pewnie do eksplozji porównywalnej ze sporym meteorytem. Dotarcie do heliopauzy zajęło mu 41 lat- ta prędkość w skali kosmosu jest śmiesznie mała, do tego dochodzi kwestia zagęszczenia materii w przestrzeni międzygwiazdowej- najprawdopodobniej nie natrafi na kompletnie nic przez następne kilkaset miliardów lat, także ten...
Jeżeli nawet ktoś kiedykolwiek go znajdzie to pewnie nasza cywilizacja nie będzie już wtedy istniała- lub będziemy wtedy na etapie cywilizacji międzygwiezdnej. A w takim wypadku pewnie to my będziemy tymi którzy znajdą Voyagera- jak w Odysei Kosmicznej Kubricka
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Imperitus pisze: ↑20 sty 2019, 18:024Rider,
Ja nie przejmowałbym się tak bardzo wiadomościami w satelitach, Voyager 2 nie minął jeszcze nawet obłoku Oorta.
No dobra, ale zostają jeszcze fale radiowe z informacjami, które również poszły w kosmos
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
A w kwestii science-fiction to jak dla mnie Lem rządzi niepodzielnie.
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Imperitus pisze: ↑20 sty 2019, 18:024Rider,
Ja nie przejmowałbym się tak bardzo wiadomościami w satelitach, Voyager 2 nie minął jeszcze nawet obłoku Oorta.
No dobra, ale zostają jeszcze fale radiowe z informacjami, które również poszły w kosmos
Szczerze współczuję cywilizacji która będzie badała sygnał Mody na Sukces
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Imperitus pisze: ↑20 sty 2019, 18:06
A w kwestii science-fiction to jak dla mnie Lem rządzi niepodzielnie.
Wiesz jestem trochę szalony więc proza szaleńca do mnie bardziej przemawia, czuję tą logikę - tak więc Philip K. Dick.
Ale to i tak już kiedyś, dziś nudą mi wieje z S-F, niby świat/człowiek składa się z ciągłych powtórzeń, ale pisarzom S-F - o zgrozo! - dawno już brakło wyobraźni
Lem też jest ok, zwraca się w stronę ludzkości, daje przemyślenia...
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
Imperitus pisze: ↑20 sty 2019, 18:07
Szczerze współczuję cywilizacji która będzie badała sygnał Mody na Sukces
Pamiętam z jakiegoś filmu, jak dostajemy od Obcych wiadomość zakodowaną zwrotnie w przemówienie Hitlera, pierwszą transmisję TV na Ziemi.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
4Rider pisze: ↑20 sty 2019, 18:16
Pamiętam z jakiegoś filmu, jak dostajemy od Obcych wiadomość zakodowaną zwrotnie w przemówienie Hitlera, pierwszą transmisję TV na Ziemi.
Widać że reżyser pomyślał trochę, nawet jeżeli odbiorą nasz sygnał to pewnie nie będą w stanie go użyć- jedynie nadać sygnał zwrotny w tym samym paśmie modulowany na podstawie naszego. Swoją drogą ciekawie byłoby nadać sygnał modulowany zapisem encefalograficznym ludzkich procesów myślowych- jak w Solaris.
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada