Prośba początkującego - sposób wywoływania filmów

[shredderr]

Niestety, film ma na bokach zaświetlenia, więc chemia wydaje się być OK. Martwi mnie "dziewiczość" środka filmu. Wygląda na to, że nie został absolutnie skalany światłem. Jesteś na bank przekonany, że migawka działa i w momencie robienia zdjęcia wpuszcza światło do środka ? Zrób prosty test. Otwórz aparat i rób zdjęcia pod światło na każdym ustawieniu czasu, patrząc na obiektyw od środka. Miga światełko w tunelu czy nie za bardzo ?

[J.A.]

Film jest wywołany i utrwalony „prawidłowo”. Specjalnie użyłem cudzysłowu, bo nie można określić faktycznie prawidłowości wywołania po czymś takim jak na zdjęciu. Ale widać, że nie pomyliłaś wywoływacza z utrwalaczem i że proces przebiegł w prawidłowej kolejności, oraz, że wywoływacz i utrwalacz zadziałały.
Pozostaje sprawność aparatu, właściwie migawki, ale piszesz, że działa, więc nieprawidłowa obsługa.
Czerwone okienko służy za licznik. Na papierze masz numerki w trzech rzędach, ten na dole to do formatu 6x9 i powinnaś je widzieć pojawiające się w trakcie przewijania.

[Nomad]

Na moje oko - film został w całości przewinięty przy zakładaniu lub, co mniej prawdopodobne, odczepił się od rolki odbiorczej.

[powalos]

Johann Samuel Knoll, zapytam może naiwnie: nie założyłeś czasem tego filmu tak, że przewijał się papierem w kierunku obiektywu ? Widziałeś numery klatek w okienku kontrolnym ?

[sejmajnejm]

Johann Samuel Knoll, zapytam może naiwnie: nie założyłeś czasem tego filmu tak, że przewijał się papierem w kierunku obiektywu ? Widziałeś numery klatek w okienku kontrolnym ?

No ale czy wtedy przez okienko nie zaswietlilby się negatyw?

[powalos]

gdyby wyciągał aparat tylko na czas zrobienia zdjęcia to niekoniecznie.

[J.A.]

powalos, koniecznie. Nawet robiąc zdjęcia przy słabym świetle, choćby raz na osiem zostałby jakiś ślad. A najprawdopodobniej została by jasna smuga, z ciemnymi kropkami.

[powalos]

Zastanawiają mnie te regularne zaczernienia po obu stronach filmu

[rbit9n]

zbyt luźno zwinięty film na rolce odbiorczej, światło wcieka tedy pod kołnierzem szpulki.

[Johann Samuel Knoll]

Film założyłem prawidłowo, kolejne numery klatek widoczne były w okienku kontrolnym. Po zrobieniu wszystkich zdjęć dociągnąłem film do końca, i wyjąłem wraz z rolką odbiorczą. Papier ochronny zakończony był kawałkiem taśmy/przylepca z napisem "Exposed". Pierwsze co mi na myśl przyszło po wywołaniu to że źle założyłem/przewijałem. Ale jak, jeśli numery klatek z papieru ochronnego widziałem w okienku, a film przewinął się do końca?

Film założyłem przy świetle dziennym, trzymając rolkę ciasno (nie rozwinęła się). Naświetliłem w przeciągu godziny, dzieciaki były modelami. Zdjęcia były robione w mieszkaniu, bez lampy błyskowej, przy świetle dwóch lamp sufitowych. Przy obiektywie F:8.8 nie spodziewałem się cudów, no ale "coś" powinno być widoczne?

Migawka ma trzy czasy 1/100, 1/50, 1/25 oraz dodatkowo B. Otwiera się na każdym ustawieniu.



Zapytam się jeszcze, dla pewności:

- jeśli film nie był w ogóle naświetlony to po "prawidłowym" wywołaniu będzie całkowicie przeźroczysty?
- jeśli w procesie wywoływania, pomylę wywoływacz z utrwalaczem, to film będzie również całkowicie przezroczysty?
- jeśli film zostanie "prześwietlony" (czyli wystawiony na działanie światła przez długi czas), to po "prawidłowym" wywołaniu będzie całkowicie ciemny?

[J.A.]

3 x tak, z jednym małym zastrzeżeniem.
W pierwszym przypadku, będzie na nim widać wywołane numery na krawędzi i choćby takie zaświetlenia jak w przypadku Twojego filmu, o których piszą powalos i rbit9n. Na Twoim filmie je widać i nawet można określić, gdzie jest poczætek, a gdzie koniec filmu, bo są coraz słabsze odołu na zdjęciu do góry.
Co do przyczyny takiego stanu rzeczy jaki mamy obecnie, to nie mam pomysłu poza zbyt słabym światłem. Przesłony 8,8 to bardzo mocno przymkniętymi obiektyw nawet przy czasie 1/25 dwie lampki mogą nie zostawić po sobie śladu na filmie. U mnie światłomierz pokazuje 1/2 s w być może podobnych warunkach.

[Johann Samuel Knoll]

Sztuczne światło w pomieszczeniu i nawet krótki czas otwarcia migawki rzędu 1/25s powinno spowodować przynajmniej zaciemnienie negatywu? A tu wyszedł całkowicie przeźroczysty?

[J.A.]

No więc niekoniecznie musi spowodować jakikolwiek efekt. Przyczyn może być conajmniej kilka.
1. Migawka zamiast 1/25 realizuje 1/40, albo mniej - nie wiesz jaki jest rzeczywisty czas.
2. Niedowołanie negatywu - nie masz pewności czy realna czułość Fomy jest faktycznie 320 ISO. Jak znam Fomę, to dobrze będzie jak będzie miała 200.
3. Światło sztuczne na materiałach panchromatycznych obniża czułość, by w świetle dziennym i sztucznym czułość była taka sama emulsja musi mieć podbicie uczulenia w świetle długofalowym. Kiedyś takie materiały nazywały się super panchro.
4. Mała ilość światła jako takiego. Lampka biurkowa to naprawdę nie jest oświetlenie na zdjęcia migawkowe, raczej na takie 1-4 sekundy.
5. Nałożenie się dwóch lub więcej powyższych czynników. Pamiętaj, że jeżeli film ma 200 ISO a w świetle sztucznym 160, a czas naświetlania jest o pół EV za krótki, to mamy już 1,5 EV błędu na minus, czyli zamiast przesłony 8,8 realnie jest 16.

Ja bym więcej przyczyn nie szukał.

Weź ten aparat z takim samym filmem i wyjdź z domu. Użyj światłomierza, chodźmy aplikacji na smartfona, a po wyjęciu filmu z koreksu okaże się, że są na nim zdjęcia. Uwierz.

[Imperitus]

Johann Samuel Knoll,
Przede wszystkim jeśli już kupujesz nagatywy Fomy, to niech Cię ręką boska broni przed Retropanem, oficjalnie i nieoficjalnie to najgorszy negatyw jaki kiedykolwiek wyprodukowano. A przynajmniej najgorszy jaki wyprodukowała Foma więc na jedno wychodzi. Robienie z niego powiększeń to droga przez mękę. Kup Fomapana 100- chociaż ha uciekałbym od Fomy w podskokach- i jak już wyjdą Ci w końcu jakieś zdjęcia to będziesz miał w miarę "przyzwoity" materiał do powiększeń.

[4Rider]

FomApan 400 to dobry negatyw - świetnie trzyma 400 ASA.