Ponieważ domyślam się, że ten post jest skierowany do mnie - odpowiadam na niego. Nie wykluczam takiej akcji czy trans-akcji, ale musisz trochę poczekać, zanim kupię ładunek i go wypstrykam. Obiecuję pamiętać o Twojej propozycji. Jonasz.mlesniowski pisze:Gdyby jednak próbowanie nie weszło Ci w krew, chętnie go przygarnę, czy to w ramach wymiany towarów i usług, czy też gotówkowej
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Ja mam prośbę do Ciebie Jonasz. Jak wypstrykasz swoje polaroidy, o ile kupisz ładunek, to podziel się, proszę, swoimi spostrzeżeniami. Może wkleisz na forum kilka fotek?Jonasz pisze:Ponieważ domyślam się, że ten post jest skierowany do mnie - odpowiadam na niego. Nie wykluczam takiej akcji czy trans-akcji, ale musisz trochę poczekać, zanim kupię ładunek i go wypstrykam. Obiecuję pamiętać o Twojej propozycji. Jonasz.mlesniowski pisze:Gdyby jednak próbowanie nie weszło Ci w krew, chętnie go przygarnę, czy to w ramach wymiany towarów i usług, czy też gotówkowej
A tu poniżej kolejny z mojej kolekcji, jeden z najprostszych, a zarazem najpopularniejszy z polaroidów.
Polaroid 1000 Land Camera, znany również jako One Step, na ładunki sx-70.
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Oczywiście, chętnie napiszę, co sądzę o fotografii natychmiastowej we własnym wykonaniu. Czy pokażę?Bokeh pisze:
Ja mam prośbę do Ciebie Jonasz. Jak wypstrykasz swoje polaroidy, o ile kupisz ładunek, to podziel się, proszę, swoimi spostrzeżeniami. Może wkleisz na forum kilka fotek?
Jeśli nie będziecie się ze mnie nabijać, to "cymu ni?", jak mawiał jeden z moich kolegów z grupy na PW.
PS. Mam jeszcze sporo "problemów" do rozwiązania. Na ostatnim zdjęciu oczywiście Sonnar 4/135.
- mlesniowski
- -#
- Posty: 15
- Rejestracja: 25 lip 2017, 12:23
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Oczywiście, w żaden sposób nie pospieszam, a wręcz życzę żeby jednak został — właśnie ku takim szaleństwom ;)Jonasz pisze:Ponieważ domyślam się, że ten post jest skierowany do mnie - odpowiadam na niego. Nie wykluczam takiej akcji czy trans-akcji, ale musisz trochę poczekać, zanim kupię ładunek i go wypstrykam. Obiecuję pamiętać o Twojej propozycji. Jonasz.mlesniowski pisze:Gdyby jednak próbowanie nie weszło Ci w krew, chętnie go przygarnę, czy to w ramach wymiany towarów i usług, czy też gotówkowej
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Oto pierwsze zdjęcie z Polaroida 635 - istotnie, wyjątkowe ciepło obrazu - zaprzyjaźnionej sąsiadki o wspaniałej, opalonej figurze.
Oświetlenie - flesz aparatu i zachód słońca z dwóch okien po obu stronach modelki.
Wkrótce pokażę kolejne. Jonasz.
Oświetlenie - flesz aparatu i zachód słońca z dwóch okien po obu stronach modelki.
Wkrótce pokażę kolejne. Jonasz.
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
A nie mówiłem, że polaroid robi ciekawe zdjęcia.
Cieszę się, że zdjęcia wychodzą.
Polaroid nie jest drogi jak się robi zdjęcia z rozwagą. Poza tym nie ma co robić zdjęć jedno za drugim, ale trzeba celebrować chwile.
Ansel Adams, wybitny amerykański fotograf, mawiał:
„Dwanaście dobrych zdjęć w roku to dobry wynik.”
Przy polaroidzie warto hołdować tej zasadzie. Nie pstrykać byle jak, seryjnie, ale zastanowić się na ujęciem, i od czasu do czasu, kiedy jest interesujący moment, chwila, zrobić zdjęcie.
Cieszę się, że zdjęcia wychodzą.
Polaroid nie jest drogi jak się robi zdjęcia z rozwagą. Poza tym nie ma co robić zdjęć jedno za drugim, ale trzeba celebrować chwile.
Ansel Adams, wybitny amerykański fotograf, mawiał:
„Dwanaście dobrych zdjęć w roku to dobry wynik.”
Przy polaroidzie warto hołdować tej zasadzie. Nie pstrykać byle jak, seryjnie, ale zastanowić się na ujęciem, i od czasu do czasu, kiedy jest interesujący moment, chwila, zrobić zdjęcie.
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Kolejne dwa zdjęcia, tym razem z mojego ogrodu. Jak widać, zwłaszcza po porównaniu drugiego zdjęcia z trzecim, zrobionym cyfrowym lustrzanym Olkiem, Polaroid ma kłopoty z nasyceniem barw, nie mówiąc o rozdzielczości.
Natomiast ma chyba rację Kolega "Bokeh" pisząc o "malarskości" natychmiastowych (hmm, co najmniej kwadrans) zdjęć.
Jako "obrzydliwy technokrata", jak o mnie mówi moja druga połowa, nie czuję tego za dobrze, ale może coś w tym jest. W.
Natomiast ma chyba rację Kolega "Bokeh" pisząc o "malarskości" natychmiastowych (hmm, co najmniej kwadrans) zdjęć.
Jako "obrzydliwy technokrata", jak o mnie mówi moja druga połowa, nie czuję tego za dobrze, ale może coś w tym jest. W.
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Jonasz, podobnie jak te z 635 wyglądały odbitki robione z barwnych negatywów ORWO. Cóż takie to były czasy a i tak każdy się cieszył, że ma kolorową fotkę. Niektórzy mówią, że "cyfra" jest bezduszna. Pzdr.
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Usłyszałem kiedyś opinię, że aparat cyfrowy "demoralizuje" fotografa, podobnie , jak władza polityka.
Możliwość zrobienia kilkunastu czy kilkudziesięciu zdjęć, jednego po drugim, w pewnym sensie "zwalnia z myślenia", bo przecież prawie zawsze da się wybrać przynajmniej jedno dobre, a przynajmniej poprawne.
Mój wykładowca mechaniki i wytrzymałości materiałów na PW, dr Konarzewski (koniec lat '60) twierdził,
że najważniejszym motorem postępu - mówił o technicznym - jest przyrodzone człowiekowi lenistwo.
Wygląda na to, że miał rację, a ja teraz nie wiem, czy się cieszyć czy smucić
.
Nic to - poszukam "malarskich" obiektów i tak, jak obiecałem "wypstrykam" resztę zdjęc.
PS.
Jest pewna ciekawostka z tym ładunkiem - na opakowaniu "stoi" jak wół, że jest osiem zdjęć, tymczasem licznik w aparacie rozpoczął odliczanie w dół od 10! Może liczy od 10 do 2?
Możliwość zrobienia kilkunastu czy kilkudziesięciu zdjęć, jednego po drugim, w pewnym sensie "zwalnia z myślenia", bo przecież prawie zawsze da się wybrać przynajmniej jedno dobre, a przynajmniej poprawne.
Mój wykładowca mechaniki i wytrzymałości materiałów na PW, dr Konarzewski (koniec lat '60) twierdził,
że najważniejszym motorem postępu - mówił o technicznym - jest przyrodzone człowiekowi lenistwo.
Wygląda na to, że miał rację, a ja teraz nie wiem, czy się cieszyć czy smucić

Nic to - poszukam "malarskich" obiektów i tak, jak obiecałem "wypstrykam" resztę zdjęc.
PS.
Jest pewna ciekawostka z tym ładunkiem - na opakowaniu "stoi" jak wół, że jest osiem zdjęć, tymczasem licznik w aparacie rozpoczął odliczanie w dół od 10! Może liczy od 10 do 2?
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Stare kasety polaroida, te za czasów Edwina Landa, miały w ładunku 10 zdjęć, teraz nie potrafią tylu zdjęć upchać i w ładunku jest tylko 8 zdjęć.
Także spoko, po ośmiu zdjęciach dwa ostatnie to aparat ci zrobi wrrrrrr i nie wypluje żadnego zdjęcia. Jak już licznik będzie pokazywał 0 to aparat nawet nie zareaguje mimo naciskania przycisku.
Cyfrowe zdjęcia mnie męczą, tradycyjne, w tym polaroid nie.
Dla mnie cyfrowe zdjęcie jest do bani, za ostre, za bardzo wycyzelowane, męczące, polaroid wygląda ciekawiej.
Także spoko, po ośmiu zdjęciach dwa ostatnie to aparat ci zrobi wrrrrrr i nie wypluje żadnego zdjęcia. Jak już licznik będzie pokazywał 0 to aparat nawet nie zareaguje mimo naciskania przycisku.
Cyfrowe zdjęcia mnie męczą, tradycyjne, w tym polaroid nie.
Dla mnie cyfrowe zdjęcie jest do bani, za ostre, za bardzo wycyzelowane, męczące, polaroid wygląda ciekawiej.
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Tak sztucznie (fotoszop, czy jakiś inny elektroniczny gadżet), czyli brak prawdy, złudzenie, fikcja.
Na filmie jest prawdziwe zdjęcie.
„Buy film not megapixels”
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
No teraz to już zupełnie odjechałeś - jakąś wizję będącą efektem źle dopasowanych reakcji chemicznych nazywasz "prawdziwą", a to samo zrobione transformatą matematyczną nie? 

Polaroid 635 - co z tym zrobić?
co jest prawdziwego w czarno-białym, srebrowym obrazie negatywowym urywku kolorowej rzeczywistości? oprócz tego, że istnieje.
Polaroid 635 - co z tym zrobić?
Poddaję się, nie mam racji, argumenty mam słabe. Nie podejmuję dyskusji.
Po prostu lubię przypadek i dłubaninę w tradycyjnej fotografii. Ma to swój urok. To, że zdjęcia mają niedociągnięcia też. Nie lubię perfekcji. Winyle też wolę niż kilobity. Stare meble, stare radia, stare samochody, stare technologie. Wolę niż dzisiejszą wirtualną technikę. Tak mam.
Kręci mną też bardziej pinhole, niż zaawansowana technika.
Pisałem już, że polaroid nie jest dla każdego. To trzeba lubić.
PS. Nie mam 100 lat.
Po prostu lubię przypadek i dłubaninę w tradycyjnej fotografii. Ma to swój urok. To, że zdjęcia mają niedociągnięcia też. Nie lubię perfekcji. Winyle też wolę niż kilobity. Stare meble, stare radia, stare samochody, stare technologie. Wolę niż dzisiejszą wirtualną technikę. Tak mam.
Kręci mną też bardziej pinhole, niż zaawansowana technika.
Pisałem już, że polaroid nie jest dla każdego. To trzeba lubić.
PS. Nie mam 100 lat.