mrek pisze:Nie miałem Swierdłowska ale opinie o nim są dobre. Najlepiej przerobić (skalibrować?) zasilanie na współczesne baterie i cieszyć się z Cds'a padające mierzy idealnie. On ma zamiast kopółki, wklęsłą białą szybkę.
Cds chyba nie jest bardziej czuły niż Swierdłowsk
Poszukaj w sieci
Do zasilania zgodnie z instrukcją producenta potrzebne jest napięcie od 3 do 4 woltów. Jako dodatkowe wyposażenie dodawano pudełeczko na trzy baterie AA, wewnątrz którego była wlutowana w szereg z nimi krzemowa dioda, dająca spadek napięcia ok. 0,7 wolta. Widać ją na zdjęciu. Swierdłowsk z tym pudełeczkiem jest trochę duży, więc wlutowałem taką diodę wewnątrz światłomierza i zasilam go z trzech guziczków SR44 włożonych w kawałek plastykowej rurki z podkładką dystansową, bo same baterie są za krótkie.
Porównanie z Sekonikiem 208 nie wykazało żadnych różnic, a jedynym kłopotem, było nauczenie się, w którą stronę kręcić krążkiem Swierdłowska

.
Mialem kiedyś Weimarluxa CdS, ale okazał się bardzo wrażliwy na niewłaściwe napięcie zasilania. Bateryjki rtęciowe miały kapitalną zaletę - stałość napięcia 1,35 V niezależnie od stopnia rozladowania - to napięcie było odniesieniem dla układu pomiarowego.
Po zastosowaniu takich samych wymiarowo baterii LR-9 o napięciu 1,5 V błąd sięgał nawet 2 EV, w dodatku zależał od oświetlenia - rósł z jego spadkiem.
PS. W celu otwarcia Swierdłowska należy delikatnie odkleić blaszkę z tabelkami naświetlenia - np. tapeciarskim nożykiem szerokości 19 mm - pokażą się śrubki, które trzeba odkręcić. W.