Czołem,
w sierpniu jadę na wakacje na Maltę, chciałbym zabrać średniaka bo dawno już nic nie robiłem i jest szansa. Nigdy nie fotografowałem jeszcze w takich warunkach i mam kilka pytań do osób które mają doświadczenie:
1. Czy sierpniowe temperatury na południu szkodzą filmom? Aparat będzie noszony pewnie trochę w torbie, trochę na pasku.
2. Biorąc pod uwagę kolorystykę tamtejszych widoków (żółta ziemia) - jakiś konkretny film będzie się najlepiej do tego nadawać najlepiej?
2.1 Zastanawiam się czy slajd będzie dobrym wyborem, mam jeszcze w lodówce velvię 50 i provię.
Czyli ogólnie czy macie jakieś rady przy fotografowaniu w założeniu że będzie gorąco, żółto-niebiesko i będzie mocno świecić .
To "szkodzenie filmom" jest chyba trochę przereklamowane, miałem różne filmy na Krecie i Cyprze i nic się tam nie działo. Kup sobie tylko jakieś zabezpieczenie na rtg na lotnisku (chociaż obecnie większość skanerów jest "film friendly"). Z filmów w kolorze polecam Portrę i 160ns, bo mają raczej stonowane barwy w porównaniu np. do Ektara. Slajdy to jak kto lubi, mnie się zwykle nie chce męczyć z pomiarem światła w punkt.
Trzymaj po prostu filmy w lodówce (ile się da). Nie wystawiaj na słońce, itp. No i jest tam pewne trochę aerozolu w powietrzu, więc w jakiś porządny filtr się zaopatrz.
Dobry pomiar w aparacie (lub poza) na slajdy spokojnie wystarczy, nie musi być w punkt.
Dawniej robiono filmy (cz-b) na tropiki. Ale to stare czasy, dzisiaj nikt już się w to nie bawi.
Filtry... Z doświadczenia wiem, że wszelki nadmiar sprzętu na wyjazdach raczej przeszkadza niż pomaga. Zabieranie dodatkowych "duperszwanców" rozprasza. Zamiast po prostu fotografować i cieszyć się zwiedzaniem, nowościami, będziesz się zastanawiał czy użyć filtra, czy nie użyć, a jak użyć to jakiego, jak skorygować naświetlenie itd. To odbiera całą radość. A potem i tak nie korzystasz z tych "filtrów"... więc ja już nie zabieram żadnych dodatków.
Jak chcesz to zabierz jakiś filtr żółto-zielony i miej go stale na obiektywie. Będzie ładnie różnicował zieloną roślinność, lekko wydobędzie chmurki przyciemniając (rozsądnie) błękit. Znając jego współczynnik wprowadź go na stałe do poprawek światłomierza żebyś podczas fotografowania nie zaprzątał sobie głowy i to wszystko. Bo jak weźmiesz jeszcze czerwony, niebieski, zielony i żółty to po wywołaniu filmów trafi cię szlag, że do tego zdjęcia bardziej by odpowiadał żółty zamiast czerwonego, a tym zielonym wypaliłeś niebo i należało nakręcić żółty...
Jeśli już bardzo chcesz, to tylko żółto-zielony (nie wiem dlaczego, ale założyłem, że będziesz robił w cz-b, bo jak w kolorze to raczej polaryzacyjny najbardziej się sprawdzi)).
Ale czysta, gładka skóra wychodzi zdecydowanie lepiej- lekko przyciemniona. Używam stosunkowo delikatnych filtrów niebieskich. Piegi, faktycznie uwypuklają, ale skoro modelka jest piegowata, to czemu nie?
technik219 pisze: Filtry... Z doświadczenia wiem, że wszelki nadmiar sprzętu na wyjazdach raczej przeszkadza niż pomaga.
jac123 pisze: Dobry pomiar w aparacie (lub poza) na slajdy spokojnie wystarczy, nie musi być w punkt.
Ano właśnie, zabiorę chyba tylko polaryzacyjny. Macie może doświadczenie w fotografi analogowej z filtrem CPL? Czy coś trzeba zrobić inaczej poza korekcją pomiaru światła? Mam zewnętrzny światłomierz z opcją wprowadzania korekcji na stałe więc nie jest to problem, zastanawiam się tylko na pejzażach mierzyć odbite czy próbować zastane celując kopułkę w przeciwnym kierunku do fotografowanego? tak dawno nie robiłem, że zapomniałem...
zaphod pisze: Z filmów w kolorze polecam Portrę i 160ns, bo mają raczej stonowane barwy w porównaniu np. do Ektara.
A ja właśnie nie lubię za bardzo portry, ciężko mi się ją skanuje. Ektara jeszcze nigdy nie używałem. Ale jak wspomniałem chyba wybiorę slajd, pytanie tylko który.
Z pomiarem zewnętrznym i polaryzatorem będziesz miał schody. Ten filtr zabiera światło spolaryzowane - a ile go jest , to zmienna o szerokich granicach. Teoretycznie pomiar padającego z korekcją na gęstość filtra powinien być poprawny, ale nie brałbym tego na wiarę.
Ja robiłem w ten sposób że mierzyłem spotem przez filtr ustawiony w wybranej wcześniej płaszczyźnie, kłopotliwe jak cholera.
Nomad pisze:Z pomiarem zewnętrznym i polaryzatorem będziesz miał schody. Ten filtr zabiera światło spolaryzowane - a ile go jest , to zmienna o szerokich granicach. Teoretycznie pomiar padającego z korekcją na gęstość filtra powinien być poprawny, ale nie brałbym tego na wiarę.
Ja robiłem w ten sposób że mierzyłem spotem przez filtr ustawiony w wybranej wcześniej płaszczyźnie, kłopotliwe jak cholera.
Tak na logikę to filtr CPL przepuszcza zawsze tyle samo światła (choć może być różnie spolaryzowane) ale może faktycznie spróbuję przed wyjazdem to przetestować żeby nie było zaskoczenia