Gdzie w Polsce fotolab analogowy?

[Rob]

Cześć, czy w Polsce znajdę jeszcze fotolab który używa analogowych maszyn do odbitek? Zebrała mi się spora ilość negatywów kolorowych do wywołania i nie chciałbym tego robić cyfrowo w pierwszym lepszym labie. W Warszawie kiedyś był na Madalińskiego ale teraz w ofercie mają już tylko fotografię cyfrową (przynajmniej tak wynika z ich strony). Czy może czarno-biale.pl robią analogowo kolor?

[technik219]

Wywołanie negatywów ZAWSZE odbywa się analogowo Dopiero "odbitki" można naświetlać cyfrowo lub analogowo. Ale i one wywoływane są analogowo, czyli w odpowiednich roztworach chemikaliów.

[Jerzy23]

www.lablab.pl

w krakowie. Korzystałem i polecam :)

[Rob]

Wywołanie negatywów ZAWSZE odbywa się analogowo Dopiero "odbitki" można naświetlać cyfrowo lub analogowo. Ale i one wywoływane są analogowo, czyli w odpowiednich roztworach chemikaliów.

chodziło mi właśnie o odbitki, żeby były naświetlane z kliszy, a nie skanowane i drukowane ;)

http://www.lablab.pl
w krakowie. Korzystałem i polecam :)

Dzięki ale bardziej chodziło mi o standardowe odbitki albumowe 10x15, nie szukam dużych powiększeń

[Jerzy23]

[/quote]
Dzięki ale bardziej chodziło mi o standardowe odbitki albumowe 10x15, nie szukam dużych powiększeń[/quote]



No to Rossman

[technik219]

No to Rossman

Rossman WSZYSTKO naświetla cyfrowo. Obawiam się, że taka masówka jak 10x15 już wszędzie jest klepana cyfrowo.
A swoją drogą bardzom ciekaw co jest tak bardzo emocjonującego w tradycyjnych odbitkach?

[J.A.]

Są tradycyjne.

[Jerzy]

Wydaje mi się, że widzę różnicę w detalach, np. we włosach. Ciekaw jestem jak z trwałością obu rodzajów.

[J.A.]

Trwałość będzie identyczna bo to najczęściej zwykły proces fotochemiczny, choć już są laby które nie wywołują, a rzeczywiście drukują.
Co do detali, to jak najbardziej jest ich mniej. Błyszczącaodbitka z labu cyfrowego po ponownym zeskanowaniu w wysokiej rozdzielczości nie ujawni żadnych detali, a skan odbitki z labu analogowego pozwala np. na odczytanie nieczytelnego okiem nr rejestracyjnego samochodu.

[Jerzy23]

Trwałość będzie identyczna bo to najczęściej zwykły proces fotochemiczny, choć już są laby które nie wywołują, a rzeczywiście drukują.
Co do detali, to jak najbardziej jest ich mniej. Błyszczącaodbitka z labu cyfrowego po ponownym zeskanowaniu w wysokiej rozdzielczości nie ujawni żadnych detali, a skan odbitki z labu analogowego pozwala np. na odczytanie nieczytelnego okiem nr rejestracyjnego samochodu.

ale że np. plik cyfrowy lub skan naświetlony na papier fotograficzny daje mnieszą ilość szczegółow niż odbitka zrobiona na takim samym papierze np. z negatywu?

[J.A.]

Tak dokładnie.
Odbitka 10x15 potrzebuje pliku o wymiarach od 1000x1500 px do 1500x2360 px. Czyli od 254 do 400 dpi. W takich rozdzielczościach pracują cyfrowe naświetlarki foto. To że widzisz pogorszenie jakości obrazu z odbitek cyfrowych dowodzi, że raczej 254 niż 400 dpi. Plik 1000x1500 dpi nie zawiera raczej zbyt wielu danych.
Weź dobrą lupę i obejrzyj sobie dowolne zdjęcie zrobione na cyfrowym labie i odpowiadający mu negatyw. Zobaczysz jak w miejscach bogatych w szczegóły na negatywie, na odbitce jest tylko cyfrowa kaszka.
Odbitka wykonana analogowo będzie ograniczona tylko jakością obiektywu, też mizerną, ale i tak lepszą niż cyfrowa.

[Jerzy23]

A no masz racje, ograniczeniem jest właśnie rozdzielczość naświetlarki. Jak przygotowywalem ostatnią wystawę to naświetlenia w formacie 100x80cm przy 200 dpi wyglądaly tragicznie. Rozmyte krawedzie, wszytsko wyglądało jak z taniej cyfrowki a nie skanów z velvii 6x7. Zrobienie tych samych zdjęc przy naświetleniu 400 dpi bīlo już tak dobre, że widziałem różnicę między jakóścią optyki między RB a M7II ( na korzyśc tej ostatniej).

[J.A.]

200 dpi jest poniżej 1/10 mm, a to jest sporo poniżej rozdzielczości ludzkiego wzroku. Wzroku jako całości oka jako organu i mózgu jako interpretatora fizycznego obrazu.

[Jerzy23]

no ale o dziwo do dużych powiekszeń zalecają wlaśnie 200 dpi a 400dpi do małych.. jak dla mnie bez sensu.

[taharii]

tu decyduje odległość oglądania a nie powiększenia, duże zwykle oglądasz z większej odległości a większa odległość daje więcej zapasu na 'niewidoczne' ;)