Strona 1 z 2
Obiektywy powiększalnikowe
: 03 sie 2013, 08:16
autor: Linhof
Cześć, ostatnio w gronie fotograficznym rozgorzała dyskusja nt właściwych ogniskowych do różnych formatów. Doświadczony kolega forsuje pogląd, że do powiększania należy stosować o jeden "rozmiar" większy obiektyw niż normalny dla danego formatu. Czyli np. do 4x5 trzeba 210. Podobnież ze względu na równe naświetlenie całego kadru. Z drugiej strony producent obiektywu określa przecież pole krycia no i powinno być dobrze. No właśnie powinno.... Wasze doświadczenia, czy rzeczywiście dłuższy obiektyw będzie dawał równiej naświetloną odbitkę, czy to kolejny mit ciemniowy do obalenia? Dzięki bardzo
: 03 sie 2013, 10:11
autor: dadan_mafak
Ależ skąd...
Brzmi logicznie tylko, że zakres w tym przypadku jest "poza zasięgiem".
Normalne ogniskowe dla 4x5 to 135 i 150mm. Nigdy nie miałem winietowania przy tych ogniskowych ani nigdy nie spotkałem się z żadną informacją na ten temat. Szerokie obiektywy do 4x5 to np. WA Rodagon 120mm i ten prawdopodobnie mógłby mieć jakieś problemy w przypadku powiększalnika kondensorowego, na mieszaczu działa normalnie.
W powiększalniku rządzą trochę inne prawa niż w kamerze - raz, że obiektyw zawsze stoi w centrum negatywu, dwa że wyciąg miecha jest dużo, dużo większy niż podczas fotografowania - co znakomicie redukuje wszelkie fizyczne rozprawki o winietowaniu...
Robiłem odbitki z negatywów 8x10 na obiektywie 240mm - wyciąg miecha był sporo ponad pół metra i ani śladu winiety.
A problemy z winieta które miewałem w ciemni były zawsze generowane przez mieszacze światła...jak trzeba robić "pełną klatkę" to lepiej ją zrobić na mieszaczu o numer większym niż do dedykowanego rozmiaru negatywu. Przy kondensorach kluczowe jest dokładne ustawienie źródła światła i czystość soczewek kondensora. No i sam rozmiar też ma znaczenie...bo z nieznanych powodów niektórzy producenci starali się dedykować "mniejszy" kondensor niż negatyw który miał obsługiwać

: 04 sie 2013, 08:28
autor: Linhof
Cześć, dzięki za odpowiedź. Mam LPLa 7451 a głowicą Multigrade, czyli z mieszaczem (użytkuję od niedawna). Masz jakieś doświadczenia z "pasowaniem" mieszacza do negatywu 4x5? Ja do tej pory nie zauważyłem nic niewłaściwego. Obiektyw użytkuję 150, jak producent zaleca (i powiększalnika, i obiektywu). Chcę zrobić próbę. Tzn. sfocę szarą kartę wypełniając nią kadr jakimś długim obiektywem w równym oświetleniu i zrobię odbitkę, powiedzmy, 40x50 i zobaczę, czy są jakieś różnice pomiędzy środkiem, a brzegiem. Będzie OK?
: 04 sie 2013, 08:59
autor: J.A.
Zdziwiłbym się, gdyby nie było.
Po co Ci foto szarej karty? Po prostu naświetl czysty negatyw. Albo jeszcze lepiej użyj dobrego dobrego światłomierza i pomierz, bez robienia powiększenia.
: 04 sie 2013, 09:49
autor: Linhof
Dziękuję bardzo. Ułatwi bardzo pracę.
: 20 wrz 2013, 19:39
autor: dadan_mafak
i jak wyniki?
Winietowanie jest zawsze...trzeba tylko uważać żeby nie popaść w paranoję bo...nie zawsze jest istotne

Generalnie im lepszy negatyw tym mniejsze ma znaczenie...problem pojawia się na bardzo słabych negatywach i zaczyna być brzydko widoczny, zwłaszcza gdy jest to ramka która "informuje" oglądającego, że jest to odbitka zrobiona z pełnej klatki...
Dlatego robię takie negatywy na mieszaczu o numer większym a gdy na mieszaczu nie idzie uzyskać odpowiedniego kontrastu i trzeba przejść na kondensor to sytuacja zaczyna być nieciekawa...
Mistrzem kondensora jest Leitz Focomat IIC, jego równomierność oświetlenia całej klatki jest daleko poza zasięgiem innych powiększalników, nawet tych z najwyższej półki...
Kiedyś napiszę o tym tekst...ale nie będzie to w tym roku...
: 20 wrz 2013, 20:40
autor: sweetek
a Focomat IIA? Twoja opinia?
: 20 wrz 2013, 20:44
autor: dadan_mafak
Nie robiłem nigdy na IIA, mój mistrz stwierdził, że nie warto się nim interesować. A może paru ludzi na świecie wie tyle o powiększalnikach Leitza co on...więc nie drążyłem tematu

: 20 wrz 2013, 21:48
autor: taharii
Ok, a w temacie, co z używaniem zawsze największego dostępnego mieszacza, czy jest zasadne zmienianie go na mniejsze przy odbijaniu mniejszych formatów?
: 20 wrz 2013, 22:07
autor: dadan_mafak
nie jest to konieczne...ale im większa odbitka tym większa potrzeba bo im bardziej mieszacz dopasowany do negatywu, tym większa siła światła...
raczej bez sensu jest robienie negatywu małoobrazkowego na mieszaczu 4x5...ale na średnioformatowym 6x6 już jak najbardziej ma sens.
: 20 wrz 2013, 22:12
autor: Mariusz [mr.]
Fascynujący temat.
Linhof pisze:Doświadczony kolega forsuje pogląd, że do powiększania należy stosować o jeden "rozmiar" większy obiektyw niż normalny dla danego formatu. Czyli np. do 4x5 trzeba 210. Podobnież ze względu na równe naświetlenie całego kadru. Z drugiej strony producent obiektywu określa przecież pole krycia no i powinno być dobrze. No właśnie powinno.... Wasze doświadczenia, czy rzeczywiście dłuższy obiektyw będzie dawał równiej naświetloną odbitkę, czy to kolejny mit ciemniowy do obalenia?
Zyskujesz na równości, tracisz na ostrości. Wybór należy do Ciebie. :)
Polecam pełną książkę na ten temat (naprawdę dobra sztuka) – stąd:
http://ctein.com/booksmpl.htm
(u mnie plik zatytułowany jako):
' [EN FULL TXT, str.+12] Odbitki + cała technika analogowa [Ctein - Post Exposure, 2nd, Illustrated]
Np. rozdziały:
The Best Enlarging Lenses in the World str. 77
How to Test Lenses str. 83
Condenser vs. diffusion light sources str. 57
Poruszają praktycznie wszystkie ww. tematy. W tej chwili umknął mi najlepszy fragment (musi gdzieś tam być, tylko trzeba poszukać), ale jak trzeba, to jeszcze poszukam…
Linhof pisze:Chcę zrobić próbę. Tzn. sfocę szarą kartę wypełniając nią kadr jakimś długim obiektywem w równym oświetleniu i zrobię odbitkę, powiedzmy, 40x50 i zobaczę, czy są jakieś różnice pomiędzy środkiem, a brzegiem. Będzie OK?
A jak odróżnisz winietę naświetlania od winiety powiększania? :)
BTW: Może by wystarczyło pomierzyć światłomierzem samo światło na maskownicy?
A jak już testować, to też by wystarczyło umieścić dwa małe formaty (z tej samej paczki lub po prostu przeciąć jednen papier) – jeden w środku, a drugi na brzegu… :)
: 20 wrz 2013, 22:38
autor: dadan_mafak
Mariusz [mr.] pisze:
Zyskujesz na równości, tracisz na ostrości. Wybór należy do Ciebie. :)
Akurat w jego przypadku (czyli mieszacz + 150mm) nic nie zyska jeśli będzie robił odbitkę na obiektywie przymkniętym do optymalnej wartości przysłony.
Przy kondensorze dochodzi parę innych zagadnień...i tu najważniejsze jest to jak bardzo producent przyłożył się do jego jakości a użytkownik do dopasowania odpowiedniego obiektywu.
: 21 wrz 2013, 09:12
autor: Jasiek Matacz
dadan_mafak --> jeśli możesz proszę rozwiń temat tego mieszacza. Czyli jeśli mam komory mieszające 24x36,6x6 i 6x9 a standardowo część robię na 24x36 i część na 6x4.5 to zawsze powinienem mieć założoną komorę 6x6?
Pytam bo właśnie jestem w trakcie zakupu Meopty Color 3 do swojego Opemusa 6 i zastanawiałem się jak wyjdzie ze zmianą komory w trakcie pracy(z natury zbieram sporo negatywów pred wejściem do ciemni i korzystam z kilku formatów),a możliwość korzystania cały czas z komory meiszającej 6x6 była by dla mnie sporym ułatwieniem(zdjęcia 6x6 by zastosować 6x9 robię okazyjnie).
: 21 wrz 2013, 10:42
autor: Jerzy
Jasiek Matacz, u mnie w Meopcie 3 właściwie na stałe siedzi komora 6x6. Robiłem kiedyś pomiary światłomierzem - dzięki niej w małym obrazku mam bardziej równomiernie rozłożone światło.
: 21 wrz 2013, 11:24
autor: taharii
Ja też sprawdzałem na 4x5 i wychodzi równo bardzo, dlatego używam tylko tej, zastanawiałem się po co mniejsze w ogóle i jedyne wytłumaczenie, które mi przyszło do głowy to właśnie potwierdzone wyżej krótsze naświetlanie z użyciem mniejszej komory (więcej światła).
Nie sprawdzałem tego ale w domowych warunkach wydaje mi się, całkiem pomijalne, 6x7 naświetlam porównywalnymi czasami do 4x5 więc dwa mieszacze czekają, żeby kiedyś być gratisem przy sprzedaży powiększalnika ;)