Dwuchromian potasu w odbielaczu
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Dwuchromian potasu w odbielaczu
Przymierzam się do przygotowania pierwszy raz chemii do obróbki odwracalnej. Wszystkie potrzebne odczynniki już kupiłem. O ile wywoływacz, utrwalacz i kąpiel klarująca nie stanowią żadnego problemu, to wątpliwości i pytania rodzą się przy odbielaczu.
Chcę przygotować odbielacz na bazie kwasu siarkowego stężonego (10ml/l) i dwuchromianu potasu (5g/l). Kwas - wiadomo - żrący, ale jak będę go wlewać do wody, to nie powinno być niespodzianek.
Jednak im więcej czytam w necie o dwuchromianie potasu, tym większego mam stracha. W oficjalnych kartach bezpieczeństwa tego odczynnika przeczytać można, że - ogólnie rzecz biorąc - to cholerstwo zabija w dwie sekundy, a jeśli nie zabije, to raka można się nabawić, albo geny się zmutują.
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że w takich ulotkach producenci muszą postraszyć i dokładnie wszystko opisać, jednak lepiej zapytać, jak wygląda przygotowanie odbielacza w praktyce.
Będę go przygotowywał w piwnicy w bloku (w mieszkaniu kręcą się małe dzieci), w maseczce (żeby przypadkiem nie zaciągnąć się proszkiem) i w okularach (na wszelki wypadek). Środki bezpieczeństwa wystarczą? A może ten dwuchromian potasu nie jest taki straszny jak go malują.
Chcę przygotować odbielacz na bazie kwasu siarkowego stężonego (10ml/l) i dwuchromianu potasu (5g/l). Kwas - wiadomo - żrący, ale jak będę go wlewać do wody, to nie powinno być niespodzianek.
Jednak im więcej czytam w necie o dwuchromianie potasu, tym większego mam stracha. W oficjalnych kartach bezpieczeństwa tego odczynnika przeczytać można, że - ogólnie rzecz biorąc - to cholerstwo zabija w dwie sekundy, a jeśli nie zabije, to raka można się nabawić, albo geny się zmutują.
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że w takich ulotkach producenci muszą postraszyć i dokładnie wszystko opisać, jednak lepiej zapytać, jak wygląda przygotowanie odbielacza w praktyce.
Będę go przygotowywał w piwnicy w bloku (w mieszkaniu kręcą się małe dzieci), w maseczce (żeby przypadkiem nie zaciągnąć się proszkiem) i w okularach (na wszelki wypadek). Środki bezpieczeństwa wystarczą? A może ten dwuchromian potasu nie jest taki straszny jak go malują.
Proponuję przenieść się do tajgi i tam żyć z tego co się upoluje tudzież nazbiera.
Wybacz ten sarkazm, ale więcej dziennie wciągasz syfu na posiłki, niż Ci zrobi ten dichromian krzywdy.
Normalne podstawowe środki bezpieczeństwa w pracy z chemikaliami. Oznaczone pojemniki, zamknięte przed osobami postronnymi i już.
Jak myślisz byłłoby to do obrotu nierejestrowanego dopuszczone, gdyby rzeczywiście było takie niebezpieczne?
Wybacz ten sarkazm, ale więcej dziennie wciągasz syfu na posiłki, niż Ci zrobi ten dichromian krzywdy.
Normalne podstawowe środki bezpieczeństwa w pracy z chemikaliami. Oznaczone pojemniki, zamknięte przed osobami postronnymi i już.
Jak myślisz byłłoby to do obrotu nierejestrowanego dopuszczone, gdyby rzeczywiście było takie niebezpieczne?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
tu nie chodzi o straszenie, a o to, żeby użytkownik wiedział, że powinien zabezpieczyć skórę i oczy przed kontaktem z substancją i żeby nie wdychał pyłu.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
...i w razie czego sprzedawca "był kryty", gdyby jakimś-tam cudem użytkownikowi coś wpadło do okarbit9n pisze:tu nie chodzi o straszenie, a o to, żeby użytkownik wiedział, że powinien zabezpieczyć skórę i oczy przed kontaktem z substancją i żeby nie wdychał pyłu.

Lux mea lex
tu akurat producent musi wpisać każde działanie niepożądane, nawet jeśli wystąpiło jeden raz. natomiast w przypadku udokumentowanych zgonów po zażyciu leku, jest on wycofywany z obrotu (vide vioxx).technik219 pisze:Ta sama zasada dotyczy ulotek dołączanych do leków: jak się wczytać, to każdy z tych leków może być śmiertelną trucizną.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
odbili sobie na czymś innym.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Przygotowany odbielacz oczekuje już na pierwsze użycie (jak widać przeżyłem kontakt z dwuchromianem).J.A. pisze:Proponuję przenieść się do tajgi i tam żyć z tego co się upoluje tudzież nazbiera.
Wybacz ten sarkazm, ale więcej dziennie wciągasz syfu na posiłki, niż Ci zrobi ten dichromian krzywdy.
Normalne podstawowe środki bezpieczeństwa w pracy z chemikaliami. Oznaczone pojemniki, zamknięte przed osobami postronnymi i już.
Jak myślisz byłłoby to do obrotu nierejestrowanego dopuszczone, gdyby rzeczywiście było takie niebezpieczne?
Dla niewtajemniczonych, którzy szykują się do pierwszego przygotowania odczynników:
Odbielacz:
- dwuchromian potasu ma postać bardzo drobnego pomarańczowego piasku; po otwarciu pojemnika i przy przesypywaniu nie pyli, a więc jeśli akurat mocno nie zawieje, cały czas grzecznie leży na wadze
- do odmierzenia 10 ml kwasu siarkowego stężonego (95%) idealnie nadaje się miarka dołączana do leków dla dzieci (pojemność 15 ml, skala co 2,5 ml). Miarka przetrwała kontakt z kwasem i ma się dobrze.
Kąpiel klarująca:
- siarczyn sodowy bezwodny (postać bardzo drobnego białego piasku) - w momencie wsypywania do wody należy intensywnie mieszać, ponieważ pozostawienie nawet przez chwilę bez mieszania powoduje skawalenie i później trzeba się sporo namieszać, żeby rozpuścić powstałe grudki (na litr odczynnika należy dodać 100 g siarczynu)
- wodorotlenek sodowy ma postać niewielkich białych kuleczek; jeśli przesypuje się je na kartkę papieru położoną na wagę, to złośliwie z niej uciekają :)
i jest nie mniej żrący od kwasu siarkowego. Tak że z tym trzeba naprawdę uważać. Oraz rozpuszczając się w wodzie wydziela sporo ciepła.Alpetrus pisze:- wodorotlenek sodowy ma postać niewielkich białych kuleczek; jeśli przesypuje się je na kartkę papieru położoną na wagę, to złośliwie z niej uciekają :)
Jakiego wywoływacza użyjesz?
A na marginesie to raczej nie
, a wybielacz. Odbielacz zmieniałby coś białego na nie białe.Alpetrus pisze:Odbielacz

M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
polecam zrobić "łódeczki" z pojemników na sałatki. nic wtedy nie ucieknie. chyba że Kurt Russell z L.A.Alpetrus pisze:- wodorotlenek sodowy ma postać niewielkich białych kuleczek; jeśli przesypuje się je na kartkę papieru położoną na wagę, to złośliwie z niej uciekają :)
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Dektol, 1+2 z dodatkiem kilkudziesięciu ml roztworu tiosiarczanu sodu (8 g/250 ml) w pierwszym wywołaniu, w drugim w tej samej proporcji, ale oczywiście bez tiosiarczanu.J.A. pisze:Jakiego wywoływacza użyjesz?
A ja go ręcznie zbierałem z blatu :) (oczywiście w rękawiczce lateksowej).J.A. pisze:i jest nie mniej żrący od kwasu siarkowego. Tak że z tym trzeba naprawdę uważać. Oraz rozpuszczając się w wodzie wydziela sporo ciepła.
...albo Harrison Ford w Ściganymrbit9n pisze:polecam zrobić "łódeczki" z pojemników na sałatki. nic wtedy nie ucieknie. chyba że Kurt Russell z L.A.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Przy okazji ostrzegam, że z odbielaczami na bazie KMnO4 jest ten problem, że lubią odwarstwiać emulsję od podłoża materiału, w rezultacie czego spływa ona nieodwracalnie. Były z nim problemy szeroko opisywane na niniejszym forum. Z odbielaczem dwuchromianowym NIGDY nie zanotowano takich problemów.Borys94 pisze:jeśli się boisz dwuchromianu potasu, proponuję przygotować odbielacz na bazie KMnO4 (nadmanganian potasu ), nie jest rakotwórczy, czy mutagenny, działa on wolniej, i bardziej brudzi, ale jest dobrą alternatywą, nadmanganian można dostać w każdej aptece
Nie demonizujcie dwuchromianu. Gumiści babrzą się w tym po łokcie i żyją.
Lux mea lex