Strona 1 z 1

Awaria Sonnara 180mm f/2,8

: 22 sie 2012, 19:03
autor: majster
No i niestety zapomniało mi się na dłuższe leżakowanie zamknąć przysłony i się skleiła. Czy ktoś mógłby polecić mi fachowca (najlepiej z Warszawy) który za rozsądne pieniądze mógłby wykonać reanimację obiektywu?

Re: Awaria Sonnara 180mm f/2,8

: 22 sie 2012, 20:17
autor: skytruck
majster pisze:No i niestety zapomniało mi się na dłuższe leżakowanie zamknąć przysłony i się skleiła. Czy ktoś mógłby polecić mi fachowca (najlepiej z Warszawy) który za rozsądne pieniądze mógłby wykonać reanimację obiektywu?
Mógłbym się dowiedzieć czegoś więcej na temat tej "technologii"? Mam zamiar zakupić ten obiektyw do mojego P6 i powyższe mnie zainteresowało.
Powinno się tak robić dla wszystkich obiektywów?

: 22 sie 2012, 20:19
autor: majster
Człowiek od którego kupowałem swojego czasu ten obiektyw, bardzo obeznany w temacie zresztą, polecił mi żebym robił tak ze wszystkimi, na wszelki wypadek. Lecytynki potrzeba ;-)

: 22 sie 2012, 22:43
autor: enter
Tak niestety jest jak za długo leży - szczególnie w ciiepłym miejscu lub latem to przysłona staje na 2,8 i lipa

ja swojego zrobiłem sam izopropanolem zajęło mi dwa wieczory ale działa

jak chcesz oddać do serwisu to szukaj Gecyngiera na Lewartowskiego 5 - Warszawa

: 22 sie 2012, 22:50
autor: technik219
Sonnar 2,8/180 bardzo ładnie się rozbiera. Odkręcasz wkręty z tyłu, zdejmujesz "dupkę". Potem pierścień przysłon, odkręcasz "kieliszek" wystający ponad tylną soczewką i już masz przysłonę na wierzchu. Wystarczy tylko przetrzeć wacikiem z benzyną ekstrakcyjną, podmuchać, poruszać dźwigienką z boku i gotowe.

: 22 sie 2012, 23:17
autor: marcinfoto
ewentualnie można odsprzedać mi po kosztach ;PP

: 23 sie 2012, 00:07
autor: majster
niieee :-) dobry sprzęt, polecam każdemu, swojego będę jeszcze wielokrotnie z pewnością używał :-)

: 23 sie 2012, 07:29
autor: ModusOperandi
Tak jak Technik219 napisał - zrobisz to samemu. Też miałem kiedyś problem z Sonnar'em i udało mi się go poskładać (usunąć problem) samemu - banał :)

: 23 sie 2012, 09:51
autor: sooya
Ja u siebie przysłonę robiłem tym - http://apteka.sc/2094-2093-large/tribac ... 100-ml.jpg

Nie wiem czy powinno się używać takich środków, ale działa do dziś.

: 23 sie 2012, 11:56
autor: rbit9n
nie wiem jak to w sonarze jest, ale mnie się skleiła przysłona w canonie 1,4/50 S.S.C., bo jakiś baran posmarował mechanizm tejże. smar na skutek różnic temperatury (w zimie mnie to spotkało) rozdzielił się i frakcja płynna zalała listki, a stała zakleiła mechanizm. mechanizm w tym canonie, a podejrzewam, że i w innych obiektywach też, powinien pracować na sucho. po umyciu listków i mechanizmu benzyną ekstrakcyjną, całość działa do dziś bez szwanku.

a do czyszczenia najlepiej użyć benzyny aptecznej. nie wszędzie chcą sprzedać, ale czasem się udaje. benzyny do zapalniczek i środków do odkażania ran na propanolu nie polecam. pierwsza zawiera ślady cięższych frakcji, drugie nie dość, że nie zmyją smaru w 100% to też zawierają substancje, które potem mogą stać się przysłowiową solą w oku.

pozdrawiam!

: 23 sie 2012, 12:14
autor: technik219
rbit9n pisze:jakiś baran
Delikatne określenie...

: 23 sie 2012, 13:06
autor: rbit9n
technik219 pisze:Delikatne określenie...
starałem się być subtelny, ale rozumiem, że nie wyszło.

: 18 mar 2013, 11:17
autor: salem
rbit9n pisze:nie wiem jak to w sonarze jest, ale mnie się skleiła przysłona w canonie 1,4/50 S.S.C., bo jakiś baran posmarował mechanizm tejże. smar na skutek różnic temperatury (w zimie mnie to spotkało) rozdzielił się i frakcja płynna zalała listki, a stała zakleiła mechanizm. mechanizm w tym canonie, a podejrzewam, że i w innych obiektywach też, powinien pracować na sucho. po umyciu listków i mechanizmu benzyną ekstrakcyjną, całość działa do dziś bez szwanku.

a do czyszczenia najlepiej użyć benzyny aptecznej. nie wszędzie chcą sprzedać, ale czasem się udaje. benzyny do zapalniczek i środków do odkażania ran na propanolu nie polecam. pierwsza zawiera ślady cięższych frakcji, drugie nie dość, że nie zmyją smaru w 100% to też zawierają substancje, które potem mogą stać się przysłowiową solą w oku.

pozdrawiam!

polecam dodatkowo jak będzie dupcia rozebrana , to po dokładnym wymyciu i wysuszeniu listków przysłony przetrzeć je dobrze zaciętym ołówkiem B6-B7 - grafit smaruje delikatnie listki i łożyska, po tej operacji przedmuchać,

: 18 mar 2013, 18:34
autor: technik219
A może lepiej smar grafitowy :mrgreen: Kiedyś takiemu jednemu wmówiliśmy, że jest taki specjalny smar na piszczące hamulce w Polonezie. Zanim się zorientował, zdążył zapytać w trzech sklepach motoryzacyjnych. A to małe miasteczko :lol:
Poważnie: grafit może się z czasem osypywać z listków i zapylić najbliższe soczewki. Chyba lepiej nie kombinować z grafitem. W końcu listki przysłony nie pracują pod obciążeniem, czy z jakąś dużą częstotliwością, żeby wymagały smarowania.