Pozwolę sobie zgodzić się tylko w części.nord pisze: pozwolę sobie zapytać dlaczego, skoro jego wzór chemiczny i czystość jest taka sama jak tego kupowanego w sklepach z chemią.:
Boraks wystepuje naturalnie jako minerał składający się w przeważającej części z czteroboranu sodu, czyli tego związku, o który chodzi.
Postać techniczna (lutownicza, czy "mrówkowa") oprócz właściwego związku może zawierać inne, o nieznanej ilości. Skutek jest taki, że składając wywoływacz będziemy w nim mieli związki, o których nie mamy żadnego pojęcia. Związki te mogą wpłynąć na końcowy efekt. Wywoływacz będzie najprawdopodobniej działał, ale jeśli następnym razem złozymy wywoływacz używając boraksu z innego opakowania, to będziemy mieli wywoływacz o innej nieprzewidywalnej charaktrystyce. Problem nie leży w boraksie, lecz w dodatkach.
Boraks kupowany w sklepach z chemia może mieć oznaczenie: oczyszczony, czysty, czysty do analiz i z perspektywy reakcji chemicznych ma to znaczenie.
Dla mnie to jak byś poszedł do restauracji i zjadł obiad brudnym widelcem po poprzednim gościu, najprawdopodobniej nic się nie stanie...
Byle bez mrówek.[/quote]nord pisze: boraks służący do trucia mrówek też się nada