Chwalebna idea, ale wiesz, dlaczego FED nazywa się FED, prawda? Ja nie wiem, czy to się opłaca, już lepiej szukaj po prostu Kijewa

miki11 pisze: ↑27 lut 2022, 00:46 Tak, dlatego musimy mówić o kwocie 300, a nie 50zł

Spoko, ale doprawdy nie mówmyż, że to jest drogo za użyteczne narzędzie.

Co mam patrzeć, ja te pięć dych wydałem i używam. A jak komuś mało, to doprawdy 300 to nie są jakieś wielkie pieniądze za dobre narzędzie.

PhiLiXer pisze: ↑26 lut 2022, 20:38 VueScan, jest on dosyć drogi

Drogi? Podstawowa wersja to chyba 50 złotych. A większa 300.

No, to jest Zenit z dwoma dodatkowymi obiektywami. Plus ta walizka, Leningrad i jakieś duperele. Nadal pewnie dwukrotnie za dużo, ale już nie o rząd wielkości.

J.A. pisze: ↑18 lut 2022, 18:30 Tak to nie mówi już 90% ludzi.

Tak, istotnie, nie mówi. Ale mówi "Jasiu", chociaż mówi też "Janek". Albo "Krzysiu", chociaż "Krzysiek". Są jakieś takie wyspy wołacza, które się trzymają.

figureliusz pisze: ↑18 lut 2022, 13:08 Może kiedyś, własne pomieszczenie... (rady cenne, zbieram)

"Mikroapartament" kup Do mieszkania się nie nadaje, ale akurat jest miejsce na powiększalnik i dostęp do wody. I sedes też tam jest, skoro jesteś przyzwyczajony

Z_photo pisze: ↑18 lut 2022, 15:19 A do obróbki używasz wywoływacza czy wołacza?

Wywoływacza, bo chodzi o to, żeby wywołać (dokonany), a nie tylko wołać (niedokonany).

J.A. pisze: ↑18 lut 2022, 16:17 i to jest jedyne miejsce we współczesnym języku polskim, gdzie wołacz się zachował.
Wszędzie zastąpił go mianownik.

E tam. A "Andrzeju, nie denerwuj się"?

Rzadko, na litość Daguerre'a.

Dobre

J.A. pisze: ↑14 lut 2022, 19:45 np. na Dolnym Śląsku, buki maja dodatkowo odjechane korzenie.

"Buk na szczudłach", jakby ktoś chciał. Pod Wzgórzem Joanny, koło Milicza.

Motłoch jest, istotnie, pejoratywny. Gawiedź to takie tam, no tłum ludzi po prostu. Bardziej słyszę to jako lekceważące dla czynności obserwowanej przez gawiedź, niż dla samej gawiedzi właściwie.

J.A. pisze: ↑14 lut 2022, 10:03 To jest przykład rozwiązywania marginalnego problemu, w sposób dość skomplikowany, mało tego wymagający zasilania.

No to w sumie fakt. O ile sama blokada ma jakiś tam sens, to odblokowywanie powinno być załatwiane rzeczywiście jakoś tak a'la zacięty kompakt - dziura na spinacz i po sprawie.

Dobra, dobra, już bez przesady. Użył związku frazeologicznego (a może to cytat?), nie ma się co tak oburzać. Jakby użył słowa "motłoch", to owszem, ale w tym przypadku to tylko, excusez le mot, kwiecisty język.