To co prawda nie dalmierz ale polecam Minoxa 35GT. Jeden z najmniejszych aparatów na mały obrazek. Obiektyw 35 mm/2,8 w nieśmiertelnej konstrukcji Tessara bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Pomiar światła działa jak należy. Aparat wykonany bardzo przyzwoicie. A ustawiania ostrości "na oko" można się nauczyć. Do tego można mieć na 150 PLN w bardzo dobrym stanie jak się poszuka na aukcjach. Osobiście marzy mnie się Bessa R. Ale cena mnie się marzy inna...
Ito, rzeczywiście dobra cena. Na ebayu.de można w dobrej cenie trafić wartościowy sprzęt. Moją jaśkę 124g trafiłem tam chyba za 87. Ale najlepiej mieć znajomych w Niemczech którzy odbiorą sprzęt. Wysyłka do Polski często zeżre ewentualny zysk z tańszego kupienia aparatu.
Z dalmierzy też za mną bessa r chodzi ostatnio..
Postawiłem sobie kiedyś na półce aparat, ot tak dla ozdoby. Był nawet w nim jakiś film. Czasami patrzyłem w jego szklane oko , przyglądałem się jak na mnie patrzy cyklopim wzrokiem. Mijał dzień za dniem, kurz na nim powoli osiadał, a on dalej nie chciał do mnie mrugnąć. Zacząłem sam do niego mrugać - a on dalej nic. Nawet delikatna słowna preswazja nie pomagała. Za nic nie chcial zrobić mi zdjęcia...
Ja kiedys wyszedlem na zdjecia bez aparatu. Bo przeciez jak wspomnialem wczesniej - to nie aparat robi zdjecie. Zobaczylem piekna, naga dziewczyne kapiaca sie w jeziorku. Zaczalem mrugac okiem. Niestety nie udalo mi sie.