Bardzo dobre podejście. Każdy ma pewnie gdzieś u babi zdjęcia z lat 40-50 czarnobiałe, które sa w świetnym stanie, a nikt nie słyszał wtedy o jakiejś stabilizacji, przepłukane woda destylowaną by nie było zacieków i gotowe.technik219 pisze: Z drugiej strony... mam negatywy sprzed 40 lat samodzielnie obrabiane w czasach, gdy o wszelkich zagrożeniach płynących z niedokładnego płukania jeszcze nie słyszałem. I trzymają się dobrze.
Sposób na badanie czystości wody w płukaniu odbitek
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Tu chodzi o to żeby się czegoś dowiedzieć i tyle, nie jestem chemikiem z wykształcenia ale jak ktoś wyjaśni coś szczegółowiej to a nuż widelec ktoś coś bardziej zrozumi:P....
Po coś w końcu była ta chemia w szkole podstawowej?
Co do Fomy to chwała im za Emulsje Bromo-Srebrową:) dużo tanio...i super efekty można uzyskać:) już 1kg przerobiłem i następny jedzie do mnie:P....z filmami to chyba tylko Foma 100 i tyle..
Po coś w końcu była ta chemia w szkole podstawowej?
Co do Fomy to chwała im za Emulsje Bromo-Srebrową:) dużo tanio...i super efekty można uzyskać:) już 1kg przerobiłem i następny jedzie do mnie:P....z filmami to chyba tylko Foma 100 i tyle..
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Przypomniał mi się jeszcze bardzo prosty sposób na rozbicie tych związków zespolonych. Sole zespolone powstają podczas używania częściowo zużytego utrwalacza. Świeży utrwalacz rozbija je do postaci rozpuszczalnych. Dlatego, po wstępnym płukaniu (żeby nie przenieść starego utrwalacza do nowego) papier zanurza się na 1-1,5 min. do świeżego utrwalacza i potem płucze jak instrukcja każe.
Można również używać dwu kuwet z utrwalaczem: w pierwszej bardziej zużyty, w drugiej świeży. Jak pierwszy zużyje się zupełnie, to drugi zajmuje jego miejsce, a jako drugi rozrabiamy świeży. Takie utrwalanie dwuroztworowe.
Można również używać dwu kuwet z utrwalaczem: w pierwszej bardziej zużyty, w drugiej świeży. Jak pierwszy zużyje się zupełnie, to drugi zajmuje jego miejsce, a jako drugi rozrabiamy świeży. Takie utrwalanie dwuroztworowe.
Lux mea lex
Ja tak utrwalam filmy. Zawsze w dwóch roztworach. I zawsze ten pierwszy jest do wywalenia, a ten drugi do ponownego użycia jako ten pierwszy.technik219 pisze:Można również używać dwu kuwet z utrwalaczem: w pierwszej bardziej zużyty,
Zgoda, ale bez tego ciągłego myślenia, można popaść w drugą skrajność. Można popaść w niechlujstwo. Ja jestem zwolennikiem precyzyjnej i powtarzalnej obróbki.Czy nie uważacie, że to ciągłe myślenie o procesach, drżenie, czy aby wszystko zostało zrobione zgodnie z najwyższymi standardami zabija, a przynajmniej tłumi radość fotografowania?
Wracając do obietnicy z poprzedniej strony. Mikołaj Iliński w książce "Materiały i procesy fotograficzne" WAF 1989 na stronie 237 pisze co następuje:
Dalej są opisy różnych technik płukania, potem sposoby na zbadanie jego skuteczności. Gdzie metodą na badanie materiału do celów archiwalnych jest:Żelatyna wiąże tiosiarczan sodowy i jego związki zespolone ze srebrem o wiele silniej niż pozostałe składniki utrwalacza. Powiązania te będące prawdopodobnie nowymi związkami zespolonymi z żelatyną, są tym silniejsze, im więcej srebra zawierają jony tiosiarczanosrebrowe, oraz im bardziej kwaśny jest utrwalacz.
Chlorek rtęciowy 2g
Bromek potasowy 25g
H2O 1000 ml
Kawałek filmu o wymiarach 25x25mm (cal na cal bo to pewnie anglosaska metoda) składa się na pół i wrzuca do 10 ml powyższego roztworu. Jeżeli po 15 min roztwór zmętnieje to badany materiał zawiera tiosiarczan w ilości niedopuszczalnej dla przechowywania przez długie lata w archiwum.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
A jak to sprawdzić przy błonach ciętych na 4x5 cala nie uszkadzajac negatywu?J.A. pisze:Dalej są opisy różnych technik płukania, potem sposoby na zbadanie jego skuteczności. Gdzie metodą na badanie materiału do celów archiwalnych jest:
Chlorek rtęciowy 2g
Bromek potasowy 25g
H2O 1000 ml
Kawałek filmu o wymiarach 25x25mm (cal na cal bo to pewnie anglosaska metoda) składa się na pół i wrzuca do 10 ml powyższego roztworu. Jeżeli po 15 min roztwór zmętnieje to badany materiał zawiera tiosiarczan w ilości niedopuszczalnej dla przechowywania przez długie lata w archiwum.
Technikardan + mała szklarnia
J.A. pisze:Myślę, że gdy staniesz przed problemem zapewnienia archiwalnej trwałości, to dasz sobie radę.
Poza tym, wystarczy to zrobić raz i potem przestrzegać tylko powtarzalnych warunków.
No właśnie ta "ARCHIWALNOŚĆ" to jest straszna rzecz.
Dość dużo się bawię emulsjami na różnych podłożach (głównie metal, drewno) jeżeli ma się klocek drewna o wadze 30kg...to ciężko jest go wywoływać i utrwalać, nie mówiąc już o sprawdzeniu...poprawności procesów. Metoda wałka, pędzla i kąbki...daje dodatkowe niepewności.
Nie mówiąc już o urazach mechanicznych na jakie są narażone, zwykłe zdjęcia się schowa do teczki;)...a prace przestrzenne już nie:P.
Kultura zachodu od kultury wschodu różni się tym, że człowiek zachodu szuka winnego powstania problemu, a człowiek wschodu szuka rozwiązania problemu.
Zagadnień nie rozpatruje się pod kątem, że czegoś się zrobić nie da, tylko pod kątem jak to zrobić.
1. Stawiam ten Twój 30kg klocek w kabinie natryskowej i urządzam mu prysznic. Woda płynie sobie po nim przez godzinę. Tylko mi nie mów, że za droga ta woda. Bo skoro szkoda Ci 7 zł na ochronę dzieła, to znaczy, że to nie było dzieło.
2. Stawiam ten sam klocek w wannie z zamkniętym obiegiem i wymieniaczem jonowym po drodze. Robię ten sam prysznic, woda wypłukuje sole, a wymieniacz jonowy wychwytuje jony. Tylko mi znowu nie mów, że konstrukcja urządzenia jest zbyt skomplikowana bo jw.
Zagadnień nie rozpatruje się pod kątem, że czegoś się zrobić nie da, tylko pod kątem jak to zrobić.
1. Stawiam ten Twój 30kg klocek w kabinie natryskowej i urządzam mu prysznic. Woda płynie sobie po nim przez godzinę. Tylko mi nie mów, że za droga ta woda. Bo skoro szkoda Ci 7 zł na ochronę dzieła, to znaczy, że to nie było dzieło.
2. Stawiam ten sam klocek w wannie z zamkniętym obiegiem i wymieniaczem jonowym po drodze. Robię ten sam prysznic, woda wypłukuje sole, a wymieniacz jonowy wychwytuje jony. Tylko mi znowu nie mów, że konstrukcja urządzenia jest zbyt skomplikowana bo jw.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Pytałem poważnie. Używam zawsze świeżego utrawalacza, znaczy jest używany tylko jednokrotnie, po utrwalaniu (10 min) płuczę kaskadą jobo w korexie przez 10 min, póżniej Lavaquick przez 4 min i znów kaskada 30 min. Na koniec Mirasol przez 2 min. Nigdy nie sprawdzałem archiwalności tego zestawu, stąd pytanie.J.A. pisze:Myślę, że gdy staniesz przed problemem zapewnienia archiwalnej trwałości, to dasz sobie radę.
Poza tym, wystarczy to zrobić raz i potem przestrzegać tylko powtarzalnych warunków.
Technikardan + mała szklarnia
I nigdy nie udało Ci się zepsuć ani jednego arkusza? Zepsuć w sensie, źle naświetlić, zrobić nie ostry kadr, lub po prostu uznać, że ten konkrety kadr to knot totalny i szkoda na niego miejsca w koszulce? Bierzesz takiego knota i już masz kawałek do sprawdzenia. Jeżeli będzie to przy okazji emulsja o znacznej grubości, to odpowie Ci na wszystko.Linhof pisze:Na koniec Mirasol przez 2 min. Nigdy nie sprawdzałem archiwalności tego zestawu, stąd pytanie.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A. pisze: 1. Stawiam ten Twój 30kg klocek w kabinie natryskowej i urządzam mu prysznic. Woda płynie sobie po nim przez godzinę. Tylko mi nie mów, że za droga ta woda. Bo skoro szkoda Ci 7 zł na ochronę dzieła, to znaczy, że to nie było dzieło.
2. Stawiam ten sam klocek w wannie z zamkniętym obiegiem i wymieniaczem jonowym po drodze. Robię ten sam prysznic, woda wypłukuje sole, a wymieniacz jonowy wychwytuje jony. Tylko mi znowu nie mów, że konstrukcja urządzenia jest zbyt skomplikowana bo jw.
Kabina natryskowa do tego trzeba mieć pracownie i kabine:P....
Nie zawsze klocek mieści się w wannie:)...czasami kopie basen;)..wykładam folią i też daje rade;)
Co do Mirasola to już wolę Ludwika...po Mirasolu mam same zacieki.
Zauważ że nie ma wzmianki o wiązaniu osadu. Autor tekstu pisze jedynie o wiązaniu przez emulsję jonów tiosiarczanowosrebrowych, czyli te o których wspominałem, di(tiosrebrzan) tri sodu itd. Ale niczego o nie mówi o osadzie lecz pracy na jonach. Podany przez ciebie przepis zawiera chlorek rtęci który jest ogólnie dostępny tak jak azotan uranylu do wywoływania nieprawdasz ? XD, test podany przez ciebie robi to samo co mój stwierdza obecność pochodnych tiosiarczanowych, z tym że mój jest łatwiejszy, (no chyba ze ktoś ma problemy z policzeniem ile potrzebuje odczynnika) na dodatek jest nie toksyczny a ponadto nadmanganian można kupić w każdej aptece. Kolejną zaletą jest to że widać dokładnie ile jest tych związków, gdyż mangan wraz z każdym spadkiem utlenienia zmienia odcień, barwy, tak wiec jesteśmy w stanie dokładnie oszacować czy należy wymienić wodę w płukaniuJ.A. pisze: Wracając do obietnicy z poprzedniej strony. Mikołaj Iliński w książce "Materiały i procesy fotograficzne" WAF 1989 na stronie 237 pisze co następuje:Dalej są opisy różnych technik płukania, potem sposoby na zbadanie jego skuteczności. Gdzie metodą na badanie materiału do celów archiwalnych jest:Żelatyna wiąże tiosiarczan sodowy i jego związki zespolone ze srebrem o wiele silniej niż pozostałe składniki utrwalacza. Powiązania te będące prawdopodobnie nowymi związkami zespolonymi z żelatyną, są tym silniejsze, im więcej srebra zawierają jony tiosiarczanosrebrowe, oraz im bardziej kwaśny jest utrwalacz.
Chlorek rtęciowy 2g
Bromek potasowy 25g
H2O 1000 ml
Kawałek filmu o wymiarach 25x25mm (cal na cal bo to pewnie anglosaska metoda) składa się na pół i wrzuca do 10 ml powyższego roztworu. Jeżeli po 15 min roztwór zmętnieje to badany materiał zawiera tiosiarczan w ilości niedopuszczalnej dla przechowywania przez długie lata w archiwum.