znaczy kamień filozoficzny?efes pisze:albo ktoś wymyśli sposób na syntetyczne uzyskiwanie wspomnianego srebra,
czy warto budować ciemnię...
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Tania technologia przetwarzania pierwiastków. Książki SF są tego pełne.
A poważnie.
A poważnie.
Wymyśli fotografię cyfrową.efes pisze:Dlatego:rbit9n pisze:kończy srebro światowe
albo ktoś wymyśli sposób na syntetyczne uzyskiwanie wspomnianego srebra, albo
Ostatnio zmieniony 15 sty 2014, 10:16 przez J.A., łącznie zmieniany 1 raz.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Pokazałem wam ile jest warte - fatalistyczne bądź anty-fatalistyczne - fantazjowanie i spekulowanie o przyszłości. Wiedza naukowa, jaką dotychczas zdobyłem każe mi negować wszelką spekulację futurystyczną, bo procesy naszego świata podlegają tak wielu czynnikom, że największe głowy mają problem z jakąkolwiek precyzyjną przepowiednią. Zawsze w takich sytuacjach myślę o Fukuyamie, który niewiele przed WTC 2001 oznajmił w swej książce, że wojen już nie będzie, bo ta formuła się wyczerpała. Później przepraszał.
Czytam i polecam:
Krytyka fotograficzna
Krytyka fotograficzna
Warto szukać swego miejsca na ziemi, aby w końcu znaleźć je w ciemni (łazience, piwnicy, poddaszu?). Warto się realizować, warto szukać rozwiązań "w kontekście". Kiedyś ktoś mnie zapytał, dlaczego fotografuję. Bo nie umiem malować : ). Są rzeczy, miejsca, chwile które trzeba sfotografować. Po prostu. Dla siebie, dla innych, dla przyjemności... . Dla przyjemności obcowania. Czy to się udaje? Często tak, często nie. Ale trzeba próbować. Jest tyle do sfotografowania, chociaż mówią, że nie. Ciemnia daje poczucie wartości, daje wytchnienie i tą "magiczną" chwilę wyłażenia obrazu z kuwety ; ). Ja zabrnąłem w wielki format. Zrobiłem aparat, to trzeba większe kuwety (na szczęście kiedyś kupiłem okazyjnie), więcej odczynników (trzeba kupować większe opakowania, wychodzi w efekcie taniej), większy powiększalnik (nieraz dużo większy ; ). Szukając można trafić. Mając kumpli, znajomych z forum czy wręcz zupełnie przypadkowych zapaleńców podobnie "skażonych", udaje się pokonać bariery z pozoru "nie do przejścia", z finansowego powodu chociażby. A najważniejsze, że można na nich liczyć. W każdej chwili. Czyli odpowiedź brzmi: bardzo warto : ).
Edit: Uprzedzając pytanie ewentualne- ciemnię mam w łazience, a właściwie już teraz łazienkę w ciemni : ).
Edit: Uprzedzając pytanie ewentualne- ciemnię mam w łazience, a właściwie już teraz łazienkę w ciemni : ).