Kupno Nikon F4
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Kupno Nikon F4
Odkryłem niedawno, że można te aparaty kupić w Japonii za okolice 600-700 złotych w stanie niemal nietkniętym. Na eBayu zdarzają się egzemplarze w pudełku, ze wszystkimi papierami (np. podbitą kartą gwarancyjną z 1992).
Ponieważ swego czasu wzdychałem do tego aparatu ale pozostawał poza zasięgiem moich możliwości. Teraz - jak widzę - kosztuje tyle ile niezbyt zaawansowany kompakt cyfrowy.
Z tego co widzę w miarę sensowny obiektyw 50mm dostanę za mniej niż 500 złotych.
Tyko pytanie brzmi - czy to w ogóle ma sens? Czy filmy i ich wywoływanie to jakiś towar niszowy, czy nadal można w Warszawie trafić na lab, który w kilka dni wywoła filmy za kilkanaście złotych w przyzwoitej jakości? Czy filmy, które widzę na Allegro to jakieś resztówki z produkcji, czy są nadal w produkcji?
Mam kilka maszyn do pisania i zapas taśm do nich na następną dekadę, ale z filmami chyba tak się nie da. Chcę się więc upewnić, że nie wywalę piędziędzy na cos co będzie za 2-3 lata ogromnym przyciskiem do papieru.
&
Ponieważ swego czasu wzdychałem do tego aparatu ale pozostawał poza zasięgiem moich możliwości. Teraz - jak widzę - kosztuje tyle ile niezbyt zaawansowany kompakt cyfrowy.
Z tego co widzę w miarę sensowny obiektyw 50mm dostanę za mniej niż 500 złotych.
Tyko pytanie brzmi - czy to w ogóle ma sens? Czy filmy i ich wywoływanie to jakiś towar niszowy, czy nadal można w Warszawie trafić na lab, który w kilka dni wywoła filmy za kilkanaście złotych w przyzwoitej jakości? Czy filmy, które widzę na Allegro to jakieś resztówki z produkcji, czy są nadal w produkcji?
Mam kilka maszyn do pisania i zapas taśm do nich na następną dekadę, ale z filmami chyba tak się nie da. Chcę się więc upewnić, że nie wywalę piędziędzy na cos co będzie za 2-3 lata ogromnym przyciskiem do papieru.
&
Ostatnio zmieniony 08 gru 2013, 12:23 przez Sholay, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Kupno Nikon F$
Nie dość, że są produkowane, to nawet czasem pojawiają się nowe projekty! ;)Sholay pisze: Tyko pytanie brzmi - czy to w ogóle ma sens? Czy filmy i ich wywoływanie to jakiś towar niszowy, czy nadal można w Warszawie trafić na lab, który w kilka dni wywoła filmy za kilkanaście złotych w przyzwoitej jakości? Czy filmy, które widzę na Allegro to jakieś resztówki z produkcji, czy są nadal w produkcji?
Filmów w dającej się przewidzieć przyszłości na pewno nie zabraknie.
Całkiem osobne pytanie - to czy ma to sens, ale obawiam się, że na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam. Wszystko zależy od tego czego oczekujesz - no właśnie czego oczekujesz?
Można, można, tylko lodówkę sobie trzeba dokupić, żeby zdjęcia po takim czasie w kuchennej lodówce makrelą nie dawały ;)Sholay pisze:Mam kilka maszyn do pisania i zapas taśm do nich na następną dekadę, ale z filmami chyba tak się nie da. Chcę się więc upewnić, że nie wywalę piędziędzy na cos co będzie za 2-3 lata ogromnym przyciskiem do papieru.
Re: Kupno Nikon F$
Jasne, że ma sens, jeśli tylko Twoja pasja do fotografii analogowej nie wygaśnie po zrobieniu pierwszej rolki filmu. Nie napisałeś (przynajmniej nie zauważyłem) czy fotografujesz w kolorze czy B/W. Jeśli kolor - możesz nawet oddać film do Rossmana - zrobią Ci przyzwoicie (chyba, że nie będziesz miał szczęścia - mi ostatnio zniszczyli średnią Portrę, oferując bonus 30 zł przy następnym zamówieniu), a jeśli B/W - zacznij sam wywoływać - koszty niewielkie, a sam kontrolujesz proces.Sholay pisze:...Tyko pytanie brzmi - czy to w ogóle ma sens? Czy filmy i ich wywoływanie to jakiś towar niszowy, czy nadal można w Warszawie trafić na lab, który w kilka dni wywoła filmy za kilkanaście złotych w przyzwoitej jakości? Czy filmy, które widzę na Allegro to jakieś resztówki z produkcji, czy są nadal w produkcji?
Filmy są nadal produkowane i wszyscy tu mają nadzieję, że jeszcze długo... Nawet linia produkcyjna Kodaka zostanie prawdopodobnie uratowana mimo kłopotów firmy-matki i restrukturyzacji, z czego osobiście b. się cieszę (na razie ostrożnie)
Wygaśnie, niewygaśnie - licho wie. W tej chwili robię zdjęcia niemal wyłącznie kompaktem Canon S90. Nie jestem od dawna ekscytantem sprzętowym, ale F4... ech...
Z efektów jestem zadowolony, ale mam jak wielu cyfrowych amatorów borykam się z problemem nadmiaru zdjęć i brakiem czasu na ich selekcje. Odnoszę wrażenie, że przy analogu będę dłużej myślał i dłużej gapił się w wizjer przed naciśnięciem spustu.
No i właściwie niewiele ryzykuję, bo jeśli nie przewalę tych pieniędzy na F4 to kupię PS3 (a mam już XboXa). Więc to raczej wybór fanaberii. Jak wspomniałem - najbardziej bałbym się, że kupię coś co straci za chwilę wsparcie. No, ale z tego co widzę, przyszłość na razie kolorowa (a może i czarno-biała, jak już kupię taki "poważny" aparat).
Na zakończenie więc dodatkowe pytanie dotyczące zakupu - bo przypuszczam, że ktoś tu może wiedzieć). Jaki 50 mm będzie opytmalny, w sensie systemowym, F, D czy jeszcze coś innego? Chcę tani, ale taki, który najlepiej będzie z tym F4 współpracował.
serdeczności
Andrzej
Z efektów jestem zadowolony, ale mam jak wielu cyfrowych amatorów borykam się z problemem nadmiaru zdjęć i brakiem czasu na ich selekcje. Odnoszę wrażenie, że przy analogu będę dłużej myślał i dłużej gapił się w wizjer przed naciśnięciem spustu.
No i właściwie niewiele ryzykuję, bo jeśli nie przewalę tych pieniędzy na F4 to kupię PS3 (a mam już XboXa). Więc to raczej wybór fanaberii. Jak wspomniałem - najbardziej bałbym się, że kupię coś co straci za chwilę wsparcie. No, ale z tego co widzę, przyszłość na razie kolorowa (a może i czarno-biała, jak już kupię taki "poważny" aparat).
Na zakończenie więc dodatkowe pytanie dotyczące zakupu - bo przypuszczam, że ktoś tu może wiedzieć). Jaki 50 mm będzie opytmalny, w sensie systemowym, F, D czy jeszcze coś innego? Chcę tani, ale taki, który najlepiej będzie z tym F4 współpracował.
serdeczności
Andrzej
--
F4S, m605
F4S, m605
Oczywiście, że nie ma sensu. Wystarczyłby mi znacznie prostszy analog, ale F4 wygląda o wiele bardziej męsko niż np. FM2 albo jakakolwiek Minolta X. W każdym razie na pewno będę wyglądał z nim znacznie profesjonalniej niż z obecnym Canonem S90 :)
Jak napisałem, alternatywną fanaberią byłoby Playstation 3, a jeśli jednak Nikon mi się szybko znudzi, to pewnie nietrudno go będzie sprzedać u nas. Z tego co widzę, rzadko się u nas ten model zdarza w stanie "jak nowy".
A poważnie - nie miałem nic wspólnego z mokrą fotografią od wielu lat, nie znam też nikogo kto by jeszcze analogowych aparatów używał. Wstępne guglanie sugerowało, że wielu ortodoksów skończyło analogową przygodę ok. 2007 więc nie byłem pewien czy jest w ogóle jakakolwiek "scena analogowa". Dzięki Waszemu forum zobaczyłem, że jest i może skromniutko na nią wdrepczę. Że z ostentacyjnym aparatem? Kryzys wieku średniego po prostu...
&
Jak napisałem, alternatywną fanaberią byłoby Playstation 3, a jeśli jednak Nikon mi się szybko znudzi, to pewnie nietrudno go będzie sprzedać u nas. Z tego co widzę, rzadko się u nas ten model zdarza w stanie "jak nowy".
A poważnie - nie miałem nic wspólnego z mokrą fotografią od wielu lat, nie znam też nikogo kto by jeszcze analogowych aparatów używał. Wstępne guglanie sugerowało, że wielu ortodoksów skończyło analogową przygodę ok. 2007 więc nie byłem pewien czy jest w ogóle jakakolwiek "scena analogowa". Dzięki Waszemu forum zobaczyłem, że jest i może skromniutko na nią wdrepczę. Że z ostentacyjnym aparatem? Kryzys wieku średniego po prostu...
&
Znaczy, aparat który posiadasz poraża Cię napięciem 125 tysięcy volt, jak nie wciskasz spustu migawki przez dłużej niż 2 sekundy?Sholay pisze:Z efektów jestem zadowolony, ale mam jak wielu cyfrowych amatorów borykam się z problemem nadmiaru zdjęć i brakiem czasu na ich selekcje.
To zapewne jest zepsuty. Oddaj do serwisu.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- morotegari
- -#
- Posty: 452
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 15:07
- Lokalizacja: Legnica
Na problemy z męskością bardziej pomoże seksuolog niż NikonSholay pisze:Oczywiście, że nie ma sensu. Wystarczyłby mi znacznie prostszy analog, ale F4 wygląda o wiele bardziej męsko niż np. FM2 albo jakakolwiek Minolta X. W każdym razie na pewno będę wyglądał z nim znacznie profesjonalniej niż z obecnym Canonem S90 :)
Może lepiej kup to Playstation
Nikona F4 trzeba "lubić" - albo nie. Ma AF, ale ten AF odstaje od naszych dzisiejszych oczekiwań, jest gorszy od wielu analogowych aparatów (brak czułości na linie poziome, słabe algorytmy). Ciężki, co się lubi jak się celuje, ale czego się nie lubi jak trzeba więcej nosić.
Sterowanie typowe dla manuali (i pełny zakres, z DOF, podnoszeniem lustra, zatyczką wizjera itd). Nie działa funkcja VR obiektywów i w ogóle korpus z tych "niechętnych" obiektywom G. Na najbardziej popularną wersję F4S trudno dopasować torbę.
Na plus: modułowy, wymienne matówki itd (ale po co jak ktoś nie zamierza?) i właśnie sterowanie, jeden z najlepszych "pomiędzy" AF i MF. Raczej nie jest to dobry pierwszy aparat analogowy, ani nie nauczy stylu analogowego, ani nie będzie wygodny dla przyzwyczajonego do cyfry. Ani typowy AF, ani typowy anual
Myślę że "początkowy" to FG,FE,FA (manual a programem A) albo F70, F90, F80, F801 (zależnie od stosunku do obiektywów manualnych i AFS) lub za cenę pizzy F75,F65 itd
Sam pomysł kupienia analoga "bo kosztuje jak kompakt cyfrowy" w moim odczuciu nie świadczy o determinacji, czuciu smaku analoga itd.
Moja rekomendacja: NIE
Sterowanie typowe dla manuali (i pełny zakres, z DOF, podnoszeniem lustra, zatyczką wizjera itd). Nie działa funkcja VR obiektywów i w ogóle korpus z tych "niechętnych" obiektywom G. Na najbardziej popularną wersję F4S trudno dopasować torbę.
Na plus: modułowy, wymienne matówki itd (ale po co jak ktoś nie zamierza?) i właśnie sterowanie, jeden z najlepszych "pomiędzy" AF i MF. Raczej nie jest to dobry pierwszy aparat analogowy, ani nie nauczy stylu analogowego, ani nie będzie wygodny dla przyzwyczajonego do cyfry. Ani typowy AF, ani typowy anual
Myślę że "początkowy" to FG,FE,FA (manual a programem A) albo F70, F90, F80, F801 (zależnie od stosunku do obiektywów manualnych i AFS) lub za cenę pizzy F75,F65 itd
Sam pomysł kupienia analoga "bo kosztuje jak kompakt cyfrowy" w moim odczuciu nie świadczy o determinacji, czuciu smaku analoga itd.
Moja rekomendacja: NIE
Mam i ja RB67, F4S, F90X, cyfrę też i szklarnię
http://www.flickr.com/photos/jacekpl/
http://www.flickr.com/photos/jacekpl/
O! I to jest ciekawa opinia (kolejna zresztą w tym wątku).
Generalnie odpowiedź na najważniejszą część pytania dostałem - fotografia analogowa nie jest jeszcze aż tak niszową rozrywką jak mi się wydawało.
Gwoli wyjaśnienia , zwłaszcza JackowiCz - ale nie tylko: ja to całkiem stary jestem, z rocznika '75. Ten Nikon oczywiście nie będzie moim pierwszym analogiem. Zaczynałem od Ami 66, potem Smieny, Zenith aż w końcu dałem radę przeskoczyć na Minolty. Dojechałem na nich do ery cyfrowej, a moim ulubionym modelem był 600si. Wolałem ją nawet od 800si właśnie za pokrętła zamiast poukrywanych pod klapkami guziczków. Jednak kiedy urodziły mi się dzieci przesiadłem się na cyfrowe kompakty, bo raz że jak któreś uciekło z kadru to od razu wiadomo było, że fotę trzeba powtórzyć. A kompakt, bo przy bliźniakach na SLRa nie ma ręki. Stąd też (i z mojego ADHD) nadmiar zdjęć niespecjalniej jakości.
Podsumowując - F4 bo to nieosiągalne marzenie z lat '90. bo mogę do niego przypinać mnóstwo obiektywów, bo w wersji S wygląda poważnie i czadersko. Paradoksalnie dla Was, jak się wkręcę to kupię coś bardziej mechanicznego, jak właśnie FM2 albo FE (nie wiem ile kosztują, ale chyba jeszcze mniej niż F4).
Tak czy owak - za wszelkie opinie dziękuję i pewnie za parę tygodni wrócę z pierwszymi problemami po przesiadce.
serdeczności
Andrzej
Generalnie odpowiedź na najważniejszą część pytania dostałem - fotografia analogowa nie jest jeszcze aż tak niszową rozrywką jak mi się wydawało.
Gwoli wyjaśnienia , zwłaszcza JackowiCz - ale nie tylko: ja to całkiem stary jestem, z rocznika '75. Ten Nikon oczywiście nie będzie moim pierwszym analogiem. Zaczynałem od Ami 66, potem Smieny, Zenith aż w końcu dałem radę przeskoczyć na Minolty. Dojechałem na nich do ery cyfrowej, a moim ulubionym modelem był 600si. Wolałem ją nawet od 800si właśnie za pokrętła zamiast poukrywanych pod klapkami guziczków. Jednak kiedy urodziły mi się dzieci przesiadłem się na cyfrowe kompakty, bo raz że jak któreś uciekło z kadru to od razu wiadomo było, że fotę trzeba powtórzyć. A kompakt, bo przy bliźniakach na SLRa nie ma ręki. Stąd też (i z mojego ADHD) nadmiar zdjęć niespecjalniej jakości.
Podsumowując - F4 bo to nieosiągalne marzenie z lat '90. bo mogę do niego przypinać mnóstwo obiektywów, bo w wersji S wygląda poważnie i czadersko. Paradoksalnie dla Was, jak się wkręcę to kupię coś bardziej mechanicznego, jak właśnie FM2 albo FE (nie wiem ile kosztują, ale chyba jeszcze mniej niż F4).
Tak czy owak - za wszelkie opinie dziękuję i pewnie za parę tygodni wrócę z pierwszymi problemami po przesiadce.
serdeczności
Andrzej
--
F4S, m605
F4S, m605
- morotegari
- -#
- Posty: 452
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 15:07
- Lokalizacja: Legnica
Aparatów-marzeń było więcej, F100, a w wersji "dla uboższych" F90 (kumpel który początek kapitalizmu uczcił F90 chciał mi go później sprzedać, ale wolałem kupić samochód. Mam F90,a le za cenę bym nawet nie zatankował auta pod korek.)Sholay pisze:Podsumowując - F4 bo to nieosiągalne marzenie z lat '90. bo mogę do niego przypinać mnóstwo obiektywów, bo w wersji S wygląda poważnie i czadersko. Paradoksalnie dla Was, jak się wkręcę to kupię coś bardziej mechanicznego, jak właśnie FM2 albo FE (nie wiem ile kosztują, ale chyba jeszcze mniej niż F4).
A jeszcze wcześniej marzyliśmy o czymkolwiek z zachodu, co by miało więcej niż 5 czasów migawki, dobry celownik i zaufanie, że następny firm tez zrobi bez awarii.
Rozwijał bym się dalej w manualnych (może nie czysto mechanicznych - zbyt cenię program A) ale z moim wzrokiem nie sprawia mi komfortu ostrzenie szerokokątnych, stąd migracja do AF. Nie chciałem zbyt "cyfrowych" analogów (jak F100), chciałem klimat "pomiędzy".
F4S daje się zabrać w góry (plecak na kilka godzin wazy jak na trzydniówkę) czy na rower, ale .... to pewien hardkor.
W kategorii mobilności z manuali polecał bym FG (i Tobie też - brak mu tylko DOF i podnoszenia lustra) a z AF niemal darmowy F70 (ale nietypowo na tej półce ma pomiar z manualnymi szkłami!)
Mam i ja RB67, F4S, F90X, cyfrę też i szklarnię
http://www.flickr.com/photos/jacekpl/
http://www.flickr.com/photos/jacekpl/