Trzy dni temu zrobiłem od podstaw wywoływacz energiczny. Receptura wg książki "Obróbka filmu odwracalnego" Jana Piechury.
Skład:
Metol 4g
siarczyn sodu bezwodny 50g
Hydrochinon 8g
Węglan sodu bezwodny 60g
Bromek potasu 3,5g
Rodanek potasu 3,5g
Woda 1 litr
Wywoływacz działał zaraz po zrobieniu, ale odstawiłem do butelki bez powietrza.
Wywoływacz stał na sieni w temperaturze nieco powyżej zera. Dzisiaj chciałem wykorzystać a w butelce mnóstwo farfocli. Butelkę podgrzałem do 20 stopni.
O co chodzi? :/ Skąd te farfocle?
Farfocle farfoclami, ale czy działa? Bardzo często z używanego wywoływacza po okresie "postoju" wytrącają się farfocle, ale jak są "ustane" to zlewa się znad nich czysty roztwór i dalej wywołuje. No to jak: działa, czy nie działa?
kuzyn353 pisze:Przez co się przecedza takie coś? Zlać znad tych śmieci się nie da bo się wzbijają przy najlżejszym poruszeniu butelką.
Wkładam do lejka bawełniany wacik kosmetyczny - lekko go wciskam aby zakrywał wylot i powoli wlewam roztwór. Przetestowałem, że dwa waciki nie przefiltrowują dokładniej, ale za to płyn ścieka dużo dłużej, więc używam jednego i jest ok.