Jaki mały powiększalnik do 35mm

Powiększalniki, zegary, kuwety, oświetlenie w Waszej ciemni

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

wienczyslaw5
-#
Posty: 62
Rejestracja: 07 gru 2008, 09:57
Lokalizacja: Zabłudów

Post autor: wienczyslaw5 »

Styknąć to styknie ale to jak sam piszesz " na styk " . Ja bym ci radził lepiej tego ... http://allegro.pl/powiekszalnik-opemus- ... 77628.html
Opemusa --- kto wie czy za jakiś czas nie przyjdzie ci ochota na średni format --- jak przyjdzie to powiększalnik będzie jak znalazł . Tym zrobisz i mały obrazek i średni format { do 6 x 6 cm } --- w druga stronę nie da rady --- małoobrazkowym średniego nie zrobisz . A przyjdzie tez kiedyś taki czas iż powiesz sobie --- e tam , czarno-białe to każdy potrafi --- kolor to jest dopiero coś . Dokupisz do niego głowicę { są dostępne i tanie } i zaczniesz kolorowe odbitki robić . Wbrew powszechnej opinii wcale nie jest to takie trudne i drogie .
zatwardziały analogowiec
szable
-#
Posty: 532
Rejestracja: 29 maja 2009, 21:47
Lokalizacja: Świnoujście
Kontakt:

Post autor: szable »

wienczyslaw5 pisze: i zaczniesz kolorowe odbitki robić . Wbrew powszechnej opinii wcale nie jest to takie trudne i drogie .
no kurde nie mów tak bo na stare lata się zawezmę i się za to wezmę....
Marek1953

Post autor: Marek1953 »

Chętnie kupiłbym tego opemusa bo mam do niego głowicę z transformatorem, pierwszeństwo zakupu zostawiam autorowi tematu.
wienczyslaw5
-#
Posty: 62
Rejestracja: 07 gru 2008, 09:57
Lokalizacja: Zabłudów

Post autor: wienczyslaw5 »

szable pisze:no kurde nie mów tak bo na stare lata się zawezmę i się za to wezmę....
To sobie policz --- weź pod uwagę tylko ceny sklepowe --- papier i chemia { prądu i wody zużyjesz tyle samo } ----- jak się doliczysz złotówki za jedną odbitkę formatu 13 X 18 cm to będzie góóóra .
A sam proces kolorowego wywoływania jest dziś bardzo podobny do czarno-białego . Ty pewnie jeszcze pamiętasz czasy Fotoncoloru --- tam to faktycznie było przerąbane --- jedną odbitkę robiło się prawie godzinę a nim się do niej doszło to na próbkach zeszło parę godzin , a jak fajnie formalina w oczy gryzła podczas suszenia :roll: .
Ale to już nie te czasy --- dziś jest RA 4 --- prosto szybko i wygodnie --- są tylko dwie kąpiele --- wywoływacz i odbielacz z płukaniem miedzy nimi i płukanie końcowe a papier sam schnie na wolnym powietrzu .
Trzeba się tylko nauczyć odróżniać jeden kolor od drugiego np. niebieski od niebieskozielonego albo czerwony od purpurowego i nazywać je po imieniu .
zatwardziały analogowiec
Awatar użytkownika
rayman
-#
Posty: 401
Rejestracja: 21 mar 2009, 22:44
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: rayman »

Krokusy to nie są takie złe powiększalniki jeżeli wkręcisz do nich optykę M39. Mają dodatkowo pewną przewagę nad czeskimi: mają wajchę do ustawiania żarówki, dzięki której można przerobić je na światło puntkowe.

Jeżeli nie chcesz kombinować, polecam Axomat, najlepiej 4 lub 5. Jeśli myślisz przyszłościowo (by robić w przyszłości średniaki), poluj na Opemusa :)
A niech mnie TSS pokąsa!
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Marek1953 pisze:A może wystarczy mieć dobry obiektyw?
Nie wystarczy zapewniam cię. Z aparatem jest bardzo podobnie. Doskonały obiektyw w g...wnianej skrzynce nie pomże.
Marek1953 pisze: Np polskie obiektywy do powiększalników były odporne na wysoką temperaturę.
Jaki wpływ na poprawne wykonanie odbitki ma konstrukcja powiększalnika nie wiem. W czasach gdy nie było internetu nasze Krokusy sprzedawały się bardzo dobrze od Francji po Nową Zelandię.
Marek1953 pisze:Takie były teorie w "Foto", a prawda jest taka, że krokusy sprzedawały się dla tego, dobrze bo były bardzo tanie. Pełniły rolę obecnej chińszczyzny, też można powiedzieć, że to świetne produkty bo dobrze się sprzedają.
Już porównanie Krokusa z dowolnym Opemusem, Axomatem, czy Magnifaksem pokazuje przepaść, a postawienie go koło dursta, czy LPL obnaża bezlitośnie siermięgę tego produktu.
rayman pisze:Mają dodatkowo pewną przewagę nad czeskimi: mają wajchę do ustawiania żarówki, dzięki której można przerobić je na światło puntkowe.
Co jednocześnie jest przekleństwem, bo ustawienie tego przez niedoświadczonego użytkownika graniczy z cudem. Poza tym nie wszystkie Krokusy to mają.
nord pisze:a kto powiedział, że krokus jest złym powiększalnikiem? na pewno wybór krokusa będzie lepszym posunięciem niż, zakup tego ruskiego w walizce
Zaletą Krokusa jest to, że nie jest najgorszym powiększalnikiem, gorszy od niego jest ten w walizce. Wszystko inne co można kupić jest lepsze.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

kolego J.A. a Ty jak zwykle mękolisz ;-). Pewnie, że krokus szczytem techniki nie jest, ale w połączeniu z dobrą optyką dawał daje i dawać będzie dobre powiększenia, nie przysparzając przy tym większych problemów. na początek w sam raz wystarczy.
J.A. pisze:Zaletą Krokusa jest to, że nie jest najgorszym powiększalnikiem, gorszy od niego jest ten w walizce. Wszystko inne co można kupić jest lepsze.
czyżby w młodości krokus spadł ci na stopę, raniąc dotkliwie, czy może ktoś obił Cię jego kolumną :-P . pokolenia amatorów wychowało się na tych powiększalnikach robiąc miliony udanych odbitek.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

nord pisze:kolego J.A. a Ty jak zwykle mękolisz .
No, taki się robię zgred :->
nord pisze:na początek w sam raz wystarczy.
Ale powiedz mi po co na początek? Wydać 50 zł, na coś co się po pół roku wymieni na jakiegoś Opemusa. Co w sumie da nie 100 zł, za Op, tylko 150 za dwa klamoty.
nord pisze:czyżby w młodości krokus spadł ci na stopę, raniąc dotkliwie, czy może ktoś obił Cię jego kolumną .
Wiele lat temu, mój ojciec zbudował powiększalnik. Ja jako młody chłopak uznałem, że nie będę używał starego złoma, tylko se kupię cud techiki WZFO. Wydałem na niego prawie pół roczne kieszonkowe. Myślałem, że sią popłaczę jak go zacząłem używać. W porównaniu z ręczną robotą mojego ojca, to krokus był produktem od kowala. Potem pojechałem na OHP do Niemieckiej Republiki Demokratycznej i gdy koledzy kupowali kawę i czekoladę na kontrabandę do Polski, ja wracałem dumny z Opemusem 5 (rok później z CSRS przywiozłem do niego meochroma). Więc szczerze odpowiadając na Twoje pytanie. Tak spadł mi na nogę, przy okazji wyrwał wielką dziurę w kieszeni, a kolumną zdzielił przez łeb. :mrgreen:
nord pisze:pokolenia amatorów wychowało się na tych powiększalnikach robiąc miliony udanych odbitek.
Tak samo jak zenitami. Sam go używałem. Ale nigdy nikomu, nawet wrogowi nie polecę tego aparatu, w czasach gdy ciągle można wybrać i nie przepłacić.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

J.A. pisze:
nord pisze:kolego J.A. a Ty jak zwykle mękolisz .
No, taki się robię zgred :->
nord pisze:na początek w sam raz wystarczy.
Ale powiedz mi po co na początek? Wydać 50 zł, na coś co się po pół roku wymieni na jakiegoś Opemusa. Co w sumie da nie 100 zł, za Op, tylko 150 za dwa klamoty.
nord pisze:czyżby w młodości krokus spadł ci na stopę, raniąc dotkliwie, czy może ktoś obił Cię jego kolumną .
Wiele lat temu, mój ojciec zbudował powiększalnik. Ja jako młody chłopak uznałem, że nie będę używał starego złoma, tylko se kupię cud techiki WZFO. Wydałem na niego prawie pół roczne kieszonkowe. Myślałem, że sią popłaczę jak go zacząłem używać. W porównaniu z ręczną robotą mojego ojca, to krokus był produktem od kowala. Potem pojechałem na OHP do Niemieckiej Republiki Demokratycznej i gdy koledzy kupowali kawę i czekoladę na kontrabandę do Polski, ja wracałem dumny z Opemusem 5 (rok później z CSRS przywiozłem do niego meochroma). Więc szczerze odpowiadając na Twoje pytanie. Tak spadł mi na nogę, przy okazji wyrwał wielką dziurę w kieszeni, a kolumną zdzielił przez łeb. :mrgreen:
nord pisze:pokolenia amatorów wychowało się na tych powiększalnikach robiąc miliony udanych odbitek.
Tak samo jak zenitami. Sam go używałem. Ale nigdy nikomu, nawet wrogowi nie polecę tego aparatu, w czasach gdy ciągle można wybrać i nie przepłacić.
sprawa jest prosta. jak kto chce spróbować niech kupi krokusa czy zenita. jak się na tym nauczy, na wszystkim pojedzie. robiłem zenitem robiłem krokusem( mój pierwszy powiększalnik) i nie uważam abym popełnił błędy posiadając rzeczone ;-)

krokus 66 wcale nie jest zły, choćbyś tupał i zgrzytał zębami ;-) nie mam zamiaru wnikać w to co jest lepsze a przede wszystkim co komu jest potrzebne. sprawa jest oczywista, chyba nie tylko dla mnie, krokusem można robić dobre odbitki i nie mieć traumy jak w przypadku korzystania z "zalet" zenita, czy choćby kolejnego kuriozum jakim jest kiev 88 :roll:
szable
-#
Posty: 532
Rejestracja: 29 maja 2009, 21:47
Lokalizacja: Świnoujście
Kontakt:

Post autor: szable »

nord pisze:na początek w sam raz wystarczy.
krokus niby.

pozwolę się nie zgodzić.
Owszem, gdybyśmy się przenieśli w czasy 30 lat wstecz to Krokus byłby w sam raz bo można było go wystać w kolejce na zapisy, która to kolejka tworzyła się 3 tygodnie przed dostawą i codziennie rano trzeba było się meldować i potwierdzać, że jest się tu nadal. Potem była dostawa, wielka niewiadoma, czy Krokusów rzucili 4 czy 5 sztuk, bo ja jestem piąty, w międzyczasie Ci z tyłu rozpuszczali famę, że Krokusów, Zenitów, Jupiterów (nie potrzebne skreślić) w tej akuratnie dostawie jest tylko 3 sztuki, i część kolejki zrezygnowana się rozchodziła a Ci z tyłu zyskiwali szansę. Jeżeli Krokusów nie starczyło, ale psim swędem zostały 2 Zenity TTL to brało się jednego, bo potem się z zyskiem komuś opchnie, a po Krokusa się stanie w nowo tworzącej się za tydzień kolejce do następnej dostawy za miesiąc.

Zenit kosztował całą wypłatę nauczycielki, Krokus pół, a Opemusa czy Praktiki to się na oczy zazwyczaj nie widziało, jedynie w literaturze, a o Nikonie to słyszał szwagier siostry ciotki kuzyna dziadka, którego kolega pływał w PŻM-ie i widział taki aparat w Kanadzie na wystawie.

Ale szczęśliwie czasy się zmieniły i różnica na aukcji internetowej między Krokusem a Opemusem to może być 20 zł albo i nic. I jak już mam wybrać to wybieram rzecz lepszej jakości.

Krokusem zdjęcia robić się da. I Opemusem się da. Ale Opemus jest uznany przez większość praktyków (prze ze mnie też) za lepszy.

P.S. W takiej opisanej przeze mnie kolejce wystałem wymarzonego i wyśnionego Zenita 12XP gdzieś tak w 88 roku. byłem ostatnią osobą w kolejce (chyba właśnie piątą) której dostał się 12XP, potem były jeszcze chyba ze 3 Zenity E a dla tych dalej już tylko Smieny.
Awatar użytkownika
powalos
-#
Posty: 1897
Rejestracja: 02 mar 2007, 21:42
Lokalizacja: Stęszew (pyrlandia)

Post autor: powalos »

Panowie, ja najlepsze fotki - tak mi się wydaje - zrobiłem EXA IA a odbitki wykonałem na Krokusie 3 ( może to tylko moje wspomnienia, bo ja już wiekowy jestem ). Później nabyłem Krokusa 69S oraz Componona S 2,8/50 i ten sprzęt mam do dzisiaj. Mam też komplet filtrów gradacyjnych. Swego czasu korzystałem z Janpola 50 i nie powiem żeby to był zły obiektyw. Również do powiększeń B&W. Fotografia jest moim hobby i na moje cele ten sprzęt wystarcza. Nigdy nie wykonywałem tym sprzętem odbitek metrowych ale 30x40cm zdarzało się i nic złego nie zauważałem. Wolę zresztą oglądać fotki niż robić jakieś testy. Tak więc podsumowując: każdy dobiera sprzęt do celów, które chce osiągnąć. Wszak zdjęcia robi człowiek a sprzęt tylko to ułatwia. Pzdr.
Fan Pentax'a.
Awatar użytkownika
rayman
-#
Posty: 401
Rejestracja: 21 mar 2009, 22:44
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: rayman »

Może poprzestańmy na stwierdzeniu: Ilu fotografujących, tyle opinii.

Ja odbitek taśmowo nie robię, czasem rozkładam się ze sprzętem w celu zrobienia 3-4 sztuk. Przy użeraniu się z częściami do Opemusa 6, żałuję że pozbyłem się Krokusa. Z łezką w oku wspominam swojego Krokusa 3 i 66.
A niech mnie TSS pokąsa!
Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

żeby nie było, że jestem wredny mam opemusa 6 i krokusa 66. :roll:
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

powalos pisze:Tak więc podsumowując: każdy dobiera sprzęt do celów, które chce osiągnąć. Wszak zdjęcia robi człowiek a sprzęt tylko to ułatwia. Pzdr.
W innym wątku napisałem to samo, tylko bardziej w moim zgryźliwym stylu.
Ale wróćmy do tego wątku. Ty już masz swojego 69S i używasz go od lat. Ale mówimy o kimś kto chce kupić sobie nowy (stary) powiększalnik.
Komfort pracy też ma swoją cenę, a skoro można mieć lepszy komfort nie zaciągając kredytu, a często dopłacając do komfortu równowartość biletu do kina, to czemu z tego komfortu rezygnować?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
szable
-#
Posty: 532
Rejestracja: 29 maja 2009, 21:47
Lokalizacja: Świnoujście
Kontakt:

Post autor: szable »

oj tam, i tak aż się dziwię że nie pojawiła się kwestia w stylu :
Krokus za 70,0 - NIE!
Opemus za 100,0 - NIE!

kupuj Magnifaxa za 1000,0! niczym innym nie da się zrobić POPRAWNEGO zdjęcia itd itd :D

Swoją drogą też mam Krokusa 66 i Opemusa i Magnifaxa, najchętniej bym robił na tym ostatnim, ale żona mnie gonią z łazienki bo za duże bydle jest. A odbitki 30x40 z Pentaxa to jej się podobują, ale czym mam je zrobić to już jej nie obchodzi - ot paradoks babski ukochany.
ODPOWIEDZ