Witam!
Ostatnio wywołałem rolkę tzw. Szitu w formacie 120--- Lucky SHD 100 (nie wiem, co mną kierowało, kiedy zamówiłem 20 sztuk...). Pomijam fakt, że film tak się zwijał, że aby być w stanie wepchnąć go w szpulę koreksu musiałem go przewinąć na lewą stronę i "zaciągnąć" przez co jest niemiłosiernie porysowany. Ale jest gorszy problem- odcisnęły się cyferki z taśmy i sama struktura papieru. Da się tego w jakikolwiek sposób pozbyć? (moje jedyne cz-b znad Niagary) Kiedyś myślałem, że to wina ładowania filmu prosto z lodówki(wilgoć) ale od lodówki do aparatu minęło jakieś 2 tygodnie. Aha, plamy są silniej kryte niż reszta negatywu, więc uniemożliwienie wywołania przez osiadłą farbę odpada. Zapewne po prostu zafarbowało....
Zapytacie, czemu takie ważne zdjęcia robiłem na materiale, co do którego nie byłem pewien--- innnego po prostu nie miałem ze sobą.
plamy na filmie
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Hmm ja doczytując się o tych dziwnych plamach z farby po prostu długo intensywnie płukałem film przed wlaniem wywoływacza. Moje doświadczenia opieram na shanghaiu gp3. Z 4 płukania po 2 minuty. Akurat z shanghaja leci niebieska woda podczas płukania więc płukałem do puki woda wylewana z koreksu się nie wyklarowała. Pewnie farbę też wypłukałem. Co teraz możesz zrobić? Spróbować to płukać i utrwalić.
Miałem taki efekt na 20 letnim Ilfordzie naświetlonym i wywołanym współcześnie. Teoria spiskowa głosiła, że to związki ołowiu w farbie napromieniowały film przez te lata. Tego się nie da wypłukać. To jest w obrazie.filozof97 pisze:Ale Ty mówisz o farbie z maski. A mi się odcisnęły znaczki i cyferki z papieru ochronnego. Przed wołaniem moczyłem to z godzinę w wodzie, więc złe wypłukanie początkowe odpada.
O dziwo, niedawno zauważyłem na jednym GP3 także takie ślady, ale bardzo, bardzo delikatne.
Piszesz "odcisnęły" i może to jest racja. Tylko, że chyba żadne płukanie nie wyrówna teraz wgnieceń na emulsji czy podłożu?
od 24x36 po 18x24 + szkiełko i oko
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
na gp3 nie miałem nigdy problemów, tylko na tym cholernym SHD. Mówicie, że nie ma rady? Spróbuję jeszcze z tym powalczyć--- skoro i tak negatyw na straty--- może jakieś silne chemikalia(kwas azotowy, elektrolit siarkowy, kwas solny. Albo z kretem. Ewentualnie amoniakiem. A jak będę miał, to i formaliną.)
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Co do Rolleia: W lodówce był krótko i to w temperaturze ok. 4-6 stopni. Założyłem do aparatu, zrobiłem 4 klatki, potem około 2 tygodnie aparat był nieużywany. Następnie zrobiłem pozostałe 8 klatek, zwinąłem film i tego samego dnia wywołałem. Okazało się, że: pierwsze 3,5 klatki miało jasne (na negatywie) kropki i plamki z odwzorowaniem napisów (cyferki i kropki). Miejsce od 3,5 do 4,5 klatki naświetlone OK bez żadnych defektów i pozostałe klatki do końca z wyżej opisanymi defektami. To miejsce bez plamek to było, gdzie emulsja filmu nie stykała się z papierem ochronnym w czasie tych 2 tygodni przestoju. Wszędzie tam, gdzie film był zwinięty i stykał się z odwrotną stroną papieru, były plamki i słabej lub mocniej odbite cyferki. Stąd wniosek, że to powstaje na skutek oddziaływania papieru na emulsję. Drugi wniosek: postało na skutek zawilgocenia i podwyższonej temperatury (dosyć upalne lato). Nie w lodówce, bo wtedy ten kawałek od 3,5 do 4,5 klatki też by miał wady, ale w aparacie.
Pojawiło mi się coś podobnego w szczątkowej formie (da się wyretuszować) także na Fomie T200/120. Wcześniej, nawet na 15 lat przeterminowanej Fomie 100 i 10 lat przeterminowanym Fotopanie HL były tylko plamy ze starości bez cyferek, co było rezultatem oddziaływania składników samego papieru ochronnego a nie farby drukarskiej.
Sumując - wilgoć łapana z powietrza+chłodny film+chińska farba=plamy i cyferki.
Pojawiło mi się coś podobnego w szczątkowej formie (da się wyretuszować) także na Fomie T200/120. Wcześniej, nawet na 15 lat przeterminowanej Fomie 100 i 10 lat przeterminowanym Fotopanie HL były tylko plamy ze starości bez cyferek, co było rezultatem oddziaływania składników samego papieru ochronnego a nie farby drukarskiej.
Sumując - wilgoć łapana z powietrza+chłodny film+chińska farba=plamy i cyferki.
Lux mea lex