Zastanawia mnie, czy jest jakaś zależność czy też np inne właściwości zastosowania takiego a nie innego stężenia wywoływacza. Np Rodinal - może być dość mocno rozcieńczany 1:25, 1:50 czy 1:100 albo np Microphen - stock, 1:1, 1:3.
Oczywiste jest, że np w obróbce forsownej producent filmu zaleca taki a nie inny wywoływacz w takim a nie innym rozcieńczeniu. Ale też pojawia się kombinacja, że dla danej czułości można skorzystać z kilku proponowanych rozcieńczeń - kwestia zmiany długości czasu wołania.
Zatem ekonomia i czas - to na pewno możemy zyskać albo stracić.
A obraz - jaki to ma wpływ na negatyw?
Stężenia roztworów i ich wpływ na obraz
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
- ModusOperandi
- -#
- Posty: 665
- Rejestracja: 12 gru 2010, 08:35
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Stężenia roztworów i ich wpływ na obraz
Zasadniczo to ona słuszna jest... ta koncepcja...
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
W przypadku Rodinalu jego rozcieńczenie ma podstawowy wpływ na kontrastowość wywołanego w nim materiału. W rozcieńczeniu 1:20/1:25 działa dosyć kontrastowo. W rozcieńczeniu 1:40/1:50 działa "normalnie" to znaczy wyrównawczo, a w rozcieńczeniach 1:100 i więcej jego wyrównawcze działanie zostaje jeszcze nasilone. We wszystkich rozcieńczeniach ziarnistość materiału pozostaje na w miarę jednakowym poziomie. W odniesieniu do dużych rozcieńczeń trzeba dodać małą uwagę. Otóż badania sensytometryczne materiałów wywołanych w rozcieńczeniach 1:100 i wyżej wykazują zmiany w przebiegu i kształcie krzywych charakterystycznych, które opisywane są jako "zaburzone". Dodatkowo znaczenie ma sposób poruszania materiału podczas obróbki. W rozcieńczeniach poniżej 1:100 zalecane jest okresowe poruszanie materiału (np. sposób Ilfordowski: pierwsze 30 sek. poruszanie ciągłe, potem po 10 sek. na początku każdej minuty) lub ciągłe, co wymaga korekty standardowego czasu wywoływania. W rozcieńczeniach 1:00 i większych możliwy jest tzw. stand developing - poruszanie ciągłe przez pierwsze 30 sekund i pozostawienie do końca czasu bez poruszania. Czas obróbki wydłuża się w takich przypadkach o 50-100% czasu wyliczonego dla danego rozcieńczenia. Korzyścią takiego sposobu obróbki jest wzrost kontrastu na granicach konturowych powodujące podwyższenie wrażenia ostrości. W skrajnych przypadkach wygląda to jak przeostrzone zdjęcie jpg.
Ogólnie można powiedzieć, że wzrost stężenia roztworu wywoływacza podnosi kontrast, obniżenie stężenia obniża kontrast (działanie wyrównawcze) i dotyczy to większości dostępnych wywoływaczy.
Podobnie działają manipulacje temperaturą - wyższa temperatura powoduje bardziej energiczne działanie wywoływacza i wzrost kontrastowości materiału, obniżenie temperatury równa się zmniejszeniu kontrastu. Oczywiście możliwości ruchu w odniesieniu do temperatury są znacznie bardziej ograniczone wytrzymałością emulsji i właściwościami substancji redukującej. Np. dla hydrochinonu temperaturą graniczną, poniżej której już nie działa, jest 15st.C.
Wracając do Rodinalu i jego pochodnych, pierwotnie dla tego wywoływacza (także innych wywoływaczy Agfy) zalecana była temperatura obróbki 18 st.C. Dopiero później przyjęto za standard 20 st. C. Negatywy obrobione w 18 st. C (Rodinal) według wielu opinii mają mniejsze ziarno i są "lepiej wyrobione" w światłach i cieniach (muszę to wypróbować, inaczej głowy za efekty nie dam).
Ogólnie można powiedzieć, że wzrost stężenia roztworu wywoływacza podnosi kontrast, obniżenie stężenia obniża kontrast (działanie wyrównawcze) i dotyczy to większości dostępnych wywoływaczy.
Podobnie działają manipulacje temperaturą - wyższa temperatura powoduje bardziej energiczne działanie wywoływacza i wzrost kontrastowości materiału, obniżenie temperatury równa się zmniejszeniu kontrastu. Oczywiście możliwości ruchu w odniesieniu do temperatury są znacznie bardziej ograniczone wytrzymałością emulsji i właściwościami substancji redukującej. Np. dla hydrochinonu temperaturą graniczną, poniżej której już nie działa, jest 15st.C.
Wracając do Rodinalu i jego pochodnych, pierwotnie dla tego wywoływacza (także innych wywoływaczy Agfy) zalecana była temperatura obróbki 18 st.C. Dopiero później przyjęto za standard 20 st. C. Negatywy obrobione w 18 st. C (Rodinal) według wielu opinii mają mniejsze ziarno i są "lepiej wyrobione" w światłach i cieniach (muszę to wypróbować, inaczej głowy za efekty nie dam).
Lux mea lex
- ModusOperandi
- -#
- Posty: 665
- Rejestracja: 12 gru 2010, 08:35
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
tak właśnie jest. sam osobiście widziałem, jak w 1:100 w 18°C wołałem.technik219 pisze:Negatywy obrobione w 18 st. C (Rodinal) według wielu opinii mają mniejsze ziarno i są "lepiej wyrobione" w światłach i cieniach (muszę to wypróbować, inaczej głowy za efekty nie dam).
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr