Koleżanki i koledzy, rozrabiałem dziś 5litrów ID-11 i coś poszło bardzo nie tak. Użyłem wody demineralizowanej ze stacji benzynowej, zrobiłem wszystko wg instrukcji (jedyna różnica była taka że użyłem wody o temp ok. 30st a nie 40st.), wyszedł mi szarawy mętnawy roztwór o niezbyt intensywnym zapachu siarkowodoru czy też mułu i z czarnymi frędzlami(?). Rozrabiałem ID-11 nie pierwszy raz, nigdy mi się nie zdarzyło żeby coś poszło nie tak. Wcześniejsze stocki robiłem z przegotowanej kranówki, dziś postanowiłem być porządniejszy i wyszedł wielki klops.
Czy ktoś ma pomysł co się mogło stać? Chemia po terminie? Woda nie taka?
ID-11 szary i śmierdzący
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
woda z hipermarketu, tudzież benzynowej stacji nie zawsze jest takiej czystości, jakiej byśmy się po niej spodziewali. stawiam na wodę, tym bardziej, że ktoś pisał kiedyś na tut. forum, że po użyciu takowej wody, w ogóle mu wywojka nie działała.
poza tym jajcami śmierdzi prędzej utrwalacz niż wywoływacz. dziwne.
poza tym jajcami śmierdzi prędzej utrwalacz niż wywoływacz. dziwne.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Ja także stawiam na wodę.
Woda z marketu/stacji benzynowej nie jest chemicznie czysta, bo nie musi być. To woda do żelazka. Ona jest tylko przepuszczona przez wymieniacz jonowy, który z kolei regeneruje się solanką.
Przegotowana kranówka, ma duże szanse być wodą czyściejszą od demi z marketu. Normy na wodę pitną są wyższe i rygorystyczniej przestrzegane. Co najwyżej jest usyfiona (coraz rzadziej zresztą) chlorem, który się w trakcie stania i gotowania ulatnia. Gotowanie powoduje wytrącenie się soli wapnia i mamy fajną czystą i miękką wodę do chemii.
Woda z marketu/stacji benzynowej nie jest chemicznie czysta, bo nie musi być. To woda do żelazka. Ona jest tylko przepuszczona przez wymieniacz jonowy, który z kolei regeneruje się solanką.
Przegotowana kranówka, ma duże szanse być wodą czyściejszą od demi z marketu. Normy na wodę pitną są wyższe i rygorystyczniej przestrzegane. Co najwyżej jest usyfiona (coraz rzadziej zresztą) chlorem, który się w trakcie stania i gotowania ulatnia. Gotowanie powoduje wytrącenie się soli wapnia i mamy fajną czystą i miękką wodę do chemii.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"