Efekt "mody na analogi"

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

peludito
-#
Posty: 9
Rejestracja: 02 lut 2010, 22:47
Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Kontakt:

Post autor: peludito »

trumil9 pisze:Fotografia jest jedna. Zatrzymanie obrazu w czasie. Do zrobienia dobrego zdjecia jest potrzebna dyscyplina aby zdobyc odpowiednia wiedze o narzedziach i ich wykorzystaniu. Ciezka praca i talent. Talent do bycia artysta. Tysiace ludzi pstryka, mala grupa robia zdjecia, ktore sa ponadczasowe. Nie wazne w zasadzie jest to jakimi technikami zdjecie zostalo uzyskane. Kolegom, ktorzy napisali duzo slow o wyzszosci starego nad nowym polecam laskawiej uwadze zostawienie telefonow komorkowych w domu i rozpoczecie prob z tam-tamem. Starym, sprawdzonym srodkiem na robienie "komunikacji". Nie piszcie, ze nowoczesne obiektywy sa gorsze od starych. Bo nie sa. Po prostu sa dobre i gorsze obiektywy. W starych obiektywach jest to samo. Heliar moze byc o niebo lepszy od Wollensak'a. Ale nie musi. Kiedys myslalem, ze 135 P.Angenieux bedzie moim najlepszym obiektywem, gdy jednak kupilem CV 125 przestalem byc tego pewny. Fotografia cyfrowa z wykorzystaniem drogiego sprzetu jest znacznie drozsza od fotografii analogowej. Ale z drugiej strony nie wiem ile by mnie kosztowala odbitka z 8x10, ile kasy musialbym wydac aby chociazby rzucic swiatlo z powiekszalnika.
Film ma jedna zasadnicza przewage w srednim i duzym formacie nad cyfra. Ilosc zapisywanych informacji na "materiale". Nie wiem natomiast jak wyglada sytuacja na "malym obrazku". I jak bedzie wygladala sytuacja za 10 lat. 1Gb RAW z cyfrowego odpowiednika 4x5?
A pewnie, z takimi argumentami ja nie podyskutuję - Angenieux znam z nazwy i zdjęcia, nigdy nie zaaspirowałem do posiadania najlepszych, najdroższych i najrzadszych obiektywów na rynku. Uparcie twierdzę (chociaż może to moje subiektywne odczucie), że obiektyw, który kupiłem za 200pln daje lepsze efekty niż ten, za który zapłaciłem 2kzł, czyli w tym wypadku stary, tani obiektyw jest dla mnie lepszy od nowego. Z całym szacunkiem, kolega skupiając się na jednym aspekcie wypowiedzi postradał po drodze cały jej sens. W pierwszym zdaniu porównałem dwa rodzaje fotografii - cyfrową i analogową - do dwóch różnych technik artystycznych. Owszem, fotografia jest jedna, tak jak sztuka jest jedna, ale efekty otrzymane z kliszy i matrycy są bardzo różne. Nie mówimy Tam-tamem nie dostukam się do matki, która mieszka 150km stąd, a na kliszy utrwalę z równym, jeżeli nie z lepszym skutkiem wszystko to, co mogę utrwalić cyfrowo. Oczywiście, nie jestem profesjonalistą i pewnie jakbym miał realizować sesje modowe, reportaże "na dziś" dla kolorowych magazynów lub śluby nie dywagowałbym nad przewagą mediów analogowych. W mojej sytuacji mam podstawy podejrzewać, że fotografia analogowa z czasem da mi więcej satysfakcji niż cyfrowa, to wszystko. Więcej satysfakcji da mi portret utrwalony starym, tanim, średnioformatowym aparatem niż ten sam pochodzący z cyfrowego body. Pewnie w podobny sposób rozumuje ten procent/promil hobbystów, którzy mają w głowie kliszę i ciemnię.
pzdr!
Awatar użytkownika
trumil9
-#
Posty: 249
Rejestracja: 06 sie 2009, 04:28
Lokalizacja: PL/US

Post autor: trumil9 »

peludito pisze:
A pewnie, z takimi argumentami ja nie podyskutuję - Angenieux znam z nazwy i zdjęcia, nigdy nie zaaspirowałem do posiadania najlepszych, najdroższych i najrzadszych obiektywów na rynku. Uparcie twierdzę (chociaż może to moje subiektywne odczucie), że obiektyw, który kupiłem za 200pln daje lepsze efekty niż ten, za który zapłaciłem 2kzł, czyli w tym wypadku stary, tani obiektyw jest dla mnie lepszy od nowego. Z całym szacunkiem, kolega skupiając się na jednym aspekcie wypowiedzi postradał po drodze cały jej sens. W pierwszym zdaniu porównałem dwa rodzaje fotografii - cyfrową i analogową - do dwóch różnych technik artystycznych. Owszem, fotografia jest jedna, tak jak sztuka jest jedna, ale efekty otrzymane z kliszy i matrycy są bardzo różne. Nie mówimy Tam-tamem nie dostukam się do matki, która mieszka 150km stąd, a na kliszy utrwalę z równym, jeżeli nie z lepszym skutkiem wszystko to, co mogę utrwalić cyfrowo. Oczywiście, nie jestem profesjonalistą i pewnie jakbym miał realizować sesje modowe, reportaże "na dziś" dla kolorowych magazynów lub śluby nie dywagowałbym nad przewagą mediów analogowych. W mojej sytuacji mam podstawy podejrzewać, że fotografia analogowa z czasem da mi więcej satysfakcji niż cyfrowa, to wszystko. Więcej satysfakcji da mi portret utrwalony starym, tanim, średnioformatowym aparatem niż ten sam pochodzący z cyfrowego body. Pewnie w podobny sposób rozumuje ten procent/promil hobbystów, którzy mają w głowie kliszę i ciemnię.
pzdr!
Niczego nie postradalem. Jezeli lubisz cimnie i caly rytual robienia na analogu to fajnie, ja w taki sam sposob to lubie. Ale jest roznica jezeli wypowiadasz zdecydowane sady na temat co robia konstruktorzy optyki, jakie obiektywy sa lepsze a jakie gorsze w sytuacji kiedy jestes profesjonalista i posiadasz bardzo duza wiedze teoretyczna i praktyczna w danym temacie a inaczej jest jezeli Twoja fotografia to hobby, pasja i w fotografii robisz i lubisz wylacznie okreslone rzeczy. Mam takiego znajomego, ktory nigdy w zyciu nie zrobil jednago zdjecia na analogu. Zaczal pstrykaac malpkami na poczatku bezacego milenium. Pozniej kupil sobie rebela cyfrowego z obiektywem kitowym. Z tym obsmianym sprzetem, z "syfra", aparatem dla glupich wygral konkurs, wydal album, ktory sprzedal w kilku tys egzemplarzy i zostal opublikowany w Lenswork. Mam za soba pierwsze odbitki zrobione w ciemni a jednak zazdroszcze mu zdjec jakie robi eosem. Nigdy nie slyszalem aby z lekcewazeniem wypowiadal sie o analogowcach, a kilka razy zaczepiony pytaniem dlaczego fajniejsze zdjecia wychodza komus tanszym obiektywem od drozszego ze smiechem odpowiadal: " Pewnie stary nie umiesz robic dobrze zdjec tym drozszym obiektywem"
http://www.theonlineweddingjournal.com/
pozdrowienia, wojtek
przepraszam, nie mam polskich znakow
http://70fahrenheit.wordpress.com
peludito
-#
Posty: 9
Rejestracja: 02 lut 2010, 22:47
Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Kontakt:

Post autor: peludito »

Ok, poczułem się trochę zaatakowany;) Po 1. nie próbowałem rżnąć eksperta w stylu "nowe obiektywy są gorsze od starych". Nigdy w życiu nie analizowałem fizycznych właściwości szkieł, nie skupiłem się na osławionych wykresach rozdzielczości - jakoś mnie to nie zainteresowało. Po 2. - mniemam, że to nie odbiera mi prawa do wyrażenia swojej opinii na temat obcowania z danym szkłem. Stwierdziłem tylko, że MI większą przyjemność daje obcowanie z 30-letnim Kironem niż z nowym, wypasionym Nikkorem. Stara, dobra i dzisiaj tania konstrukcja nawet przypięta do cyfrowego body, czego producent nie przewidział, wypluwa obrazek godny MOIM ZDANIEM kilkukrotnie droższego szkła nowej technologii zaprojektowanego pod matrycę. Nie twierdzę, że "wydawanie 7.000pln na obiektyw to głupota, bo takie same efekty osiągam przy pomocy obiektywu za 200pln". Wysunąłem tylko argument za tym, dlaczego dobre (jak mniemam), analogowe body Canona z bogatym osprzętem nie jest oddawane za półdarmo. Ktoś, kto umie się pogodzić z brakiem supernowoczesnych powłok i AF-u może mieć większą ochotę zapłacić te kilka stówek za solidne, metalowe szkło niż za jego współczesny, plastikowy odpowiednik - może stąd się biorą wysokie ceny starych, manualnych szkieł? A aparaty? Topowe modele Nikona sprzed kilku lat da się kupić w okolicach tysiąca. Czy to drogo? Tak, jeżeli się przyjmie założenie, że analogowa fotografia to kompletny przeżytek. Przy każdym innym założeniu to psie grosze.
Swoją drogą - bardzo ładne portfolio. Doskonałe technicznie, świetna kontrola światła, piękni ludzie... Widziałem kilka/naście/dziesiąt takich świetnych galerii, miło pooglądać, ale wolę inną fotografię, np. taką jak tego współkorexowicza:

http://www.flickr.com/photos/mariomarianov/

Zdjęcia Twojego kolegi są świetne. Widać po nich klasę fotografa i grube tysiące włożone w sprzęt, ale taka fotografia nie specjalnie mnie wciąga. Zdjęcia, które podlinkowałem to dla mnie tunel czasoprzestrzenny. Nie pisz, że to wszystko można osiągnąć cyfrówką i PS-em, bo moim zdaniem to nie będzie to samo. Ale fakt, to wszystko jest fotografia - i portfolio Twojego kolegi i Marianova. Może po prostu jest tak, że Ciebie interesuje inna tematyka fotografii i inne aspekty - najlepsze obiektywy i superostre, dopracowane fotografie okolicznościowe. Ja przepadam za smaczkami wygrzebanymi na ulicach, czasem lubię mrok, czasem zdjęcie pozornie "o niczym", na które się patrzę nie wiedzieć czemu przez 5 min. i dodaję do ulubionych;)
pzdr!
Awatar użytkownika
trumil9
-#
Posty: 249
Rejestracja: 06 sie 2009, 04:28
Lokalizacja: PL/US

Post autor: trumil9 »

Napisales bardzo fajny post. Szkoda tylko, ze poczules sie zaatakowany. W tym co napisalem nie jest mimo wszystko nic takiego przed czyms sie mialbys bronic. Nie chce dyskutowac o obiektywach, mam ich duzo, a moze wiecej, mialem przez pewien czas takiego hopla - zbieralem stare obiektywy, zbieralem rozne obiektywy. Moze masz takie odczucia, ze Twoj Kiron (nie widomo jaki - stalka?, zoom?) bardziej Ci pasuje od nowszych konstrukcji, chociaz, zeby bylo smiesznie moze sie okazac, ze jest to Tokina. Ale jak lubisz to ja nie mam pytan. Ale zyczliwie radze jak bedziesz mial okazje poprobowac np Contaxa z Planarem czy Distagonem, lub eosa (analogowego) z Lantharem to sprobuj zrobic pare zdjec a pozniej porownaj odbitki z tymi zrobionymi Twoim ulubionym i tajemniczym Kironem. Moze zmienisz zdanie o tym co Ci sie bardziej podoba.
Zdjecia na flickr sa swietne. Ale chcialbym je zobaczyc w formie odbitek a nie skanu z odbitek, jak zapewne wiesz ekran monitora zawsze klamie. Zdjecie, ktore mozesz dotknac dopiero mowi wszystko a nie shot , ktory na 10 roznych monitorach bedzie wygladal jak 10 odbitek (bo kazda troche inna), jak zyje to jeszcze na pc nigdy nie widzialem 2 jednakowo skalibrowanych monitorow. Na mac'u - tak. Ja mam za soba dopiero poczatki na filmie ale juz widzialem, ze odbitki z 6x6 w duzym rozmiarze wygladaja roznie. W wiekszosci wypadkow znacznie lepiej niz na monitorze, i jestem przekonany, ze ze zdjeciami Marianov'a tez by tak bylo, zreszta mozna sobie zrobic erzatz i otworzyc maxy po 1000px na boku ale to nie bedzie jeszcze to. I musze Cie zapewnic, ze zdjecia Swiderskich o wiele lepiej wygladaja w rzeczywistosci niz na ekranie monitora, sa drukowane na najlepszych papierach - wylacznie pigmentem
Nie wazne jest dla mnie, ze zdjecia z flickr sa robione na srednim a zdjecia Roberta Canonem 5d. Fotografia slubna to rzemioslo a nie art. Robert ze swoja zona nie chce pokazywac publicznie swoich innych zdjec. W kazdym razie jeszcze nie teraz. Moge wiec odniesc sie tylko do tego co mozna zobaczyc na linku. Zdjecie sa opublikowane w okreslony sposob, w okreslonym celu, skierowane do okreslonego odbiorcy. Te zdjecia nie sa portfolio Klary i Roberta, to jest projekt, ktory zostal zaplanowany w celu zbudowania narzedzia do sprzedazy uslug fotograficznych. Zalaczylem link, ktory mial udowodnic, ze z cyfry mozna nie tylko robic pstryki tak jak w wiekszosci tutaj uzytkownicy opiniuja. Ze jest podtekst, ze cyfra oglupia, ze cyfra robia wylacznie pozbawieni wrazliwosci, ludzie pozbawieni wyobrazni dostepnej dla nielicznych. Fotografie Roberta sa wyprodukowane z zupelnie innym zamyslem niz to robil Marianov robiac swoje zdjecia. Ale kojarzac ze soba te 2 zbiory zdjec mozemy stworzyc wrazenie, ze filmie jest magia ale w cyfrze nie. A jezeli podejdziemy do tego porowniania wlasnie w taki sposob, zeby pokazac 2 strony z fotografie slubna, jedna z cyfry a druga z analoga? Skonstruowales swoja odpowiedz na zasadzie "jakiej techniki uzyc" aby udowodnic , ze
peludito pisze:"nowy, wspaniały, cyfrowy świat" to trochę ściema
, a ja to widze po prostu inaczej. Nie mozna 2 roznych rodzajow fotografii porownywac tak jabys umiescil obok siebie 2 sety landscaping czy portretu.
Może po prostu jest tak, że Ciebie interesuje inna tematyka fotografii i inne aspekty - najlepsze obiektywy i superostre, dopracowane fotografie okolicznościowe
- to Ty przeciez napisales, ale nie przypuszczam aby taki mily, mlody czlowiek jak Ty chcialby mnie obrazic 8-) w bardzo subtelny sposob zreszta ;-)
Poszukaj sobie The Hand i Windmill - przez Dick'a Arentz'a - moze Ci sie beda podobaly te zdjecia. Ale bardzie interesuja mnie: Koudelka, zwlaszcza zdjecia cyganow oraz Bresson - portrety. Lubie fotografie analogowa(dobra) i widze dla niej przyszlosc i lubie fotografie cyfrowa (dobra) i takze widze dla niej przyszlosc. Nikt nigdy tutaj i na innych forach nie napisal o jednym, ze fotografia cyfrowa przez latwa dostepnosc spowodowala zwiekszenie zainteresowania fotografia jako forma sztuki i forma przekazu i mozna by sparafrazowac w pewnym sensie tytul watku na Efekt "mody na cyfre" - dzieki ktorej wzroslo zainteresownaie tradycyjnym filmem. Ekstrema sa po obu stronach, "galerie ze swietnymi zdjeciami" na naszej klasie i sympatii (cyfra/komorki) i tzw street photo, gdzie kroluja smietniki, zaszczane podworka, i pijani menele (analog) Dobre foto zawsze sie obroni bez wzgledu na to jak dlugo sie bedzie branzlowac temat kto tu wlasciwie ma racje i kto komu umie bardziej przylozyc.
pozdrowienia, wojtek
przepraszam, nie mam polskich znakow
http://70fahrenheit.wordpress.com
peludito
-#
Posty: 9
Rejestracja: 02 lut 2010, 22:47
Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Kontakt:

Post autor: peludito »

Mój Kiron to 28 f2 ;-) Ale bardzo podoba mi się też Mir 35 f2 no i Kiron 70-210 f4 (chociaż aberruje jak diabli). Nie wiem, czy kiedyś będę miał okazję porównać zestawy, o których piszesz z moim Kironem: od dłuższego czasu przeżywam fascynację średnim formatem i raczej w tę stronę kompletuję sprzęt. Z małego obrazka w przyszłości planuję Rollei'a 35 albo Yashicę Electro, ew. Cannonet'a.
Korzystam z maców w pracy i w domu, wiem o czym mówisz. Ok, zgadzam się, ale ja patrzę na to tak: skoro te fotki robią na mnie takie wrażenie na ekranie, jakie musiałyby zrobić w formacie choćby 30x30?
Jestem daleki od negowania foto cyfrowej - jakby nie ona, dokładnie tak, jak piszesz - pewnie nie zainteresowałbym się analogową. Równie daleko mi od zakładania, że cyfrą można robić tylko "pstryki", ale moim zdaniem cyfra zdejmuje z krzyża wiele obowiązków. Zawodowo często znajduję się w pobliżu fotoreporterów. Kiedyś byłem na dziennikarskiej służbie na jednym z pokazów mody. Ustawiliśmy sprzęt, wyszła pierwsza modelka i operator zażartował "słuchaj, ja może wyłączę kamerę - weźmiesz sobie zdjęcia od tego pana i skleisz, wyjdzie na to samo". Wiesz, o czym mówię? Oglądając piękne zdjęcie z pięknej sesji ślubnej mam wrażenie, że: fotograf cyfrowy zrobił w tym momencie cztery tuziny i wybrał najlepsze, fotograf analogowy - poczekał, pomyślał, zareagował dokładnie w tym ułamku sekundy, w którym uznał za stosowne i uchwycił moment dokładnie w tej chwili, w jakiej chciał. Z tego wyciągam "mój" wniosek - w odbitce analogowej jest znacznie więcej samego twórcy, fotografa niż w doskonałej odbitce cyfrowej. Większa kontrola, większa odpowiedzialność, znacznie większa rola doświadczenia, znacznie mniej przypadkowości.
Widziałem osławione stykówki Erwitta, ale nie uważam tego za normę w fotografii analogowej. Sam, jak napisałem, przeszedłem okres "pstrykactwa" - tak naprawdę operując cyfrówką trudno się od tego uwolnić. "Skoro mogę, dlaczego mam nie mieć 15 zdjęć tego budynku w zapasie, coś się wybierze!". Cyfrówka w znacznym stopniu zwalnia z odpowiedzialności za zdjęcie i to jedna z niewielu rzeczy, które mogę jej rzeczywiście i szczerze zarzucić. Nie jestem ani zbyt cierpliwy, ani nadmiernie pracowity - stąd może we mnie podziw i szacunek dla tych, którzy "męczą się" analogowo, wychodzą z domu mając do dyspozycji 12/24 klatki i z takiego spaceru potrafią osiągnąć 10/20 ciekawych, gadających odbitek. Stąd analogowe próby to dla mnie nie lada wyzwanie.
Pisząc o ściemie miałem na myśli tylko jedno: na słowo "fotografia" 90% młodych ludzi staje przed oczyma nie odbitka na papierze światłoczułym, nie klisza, nie zapach odczynników, tylko tylna ścianka z wyświetlaczem i galeria jpg-ów. Jasne, to nie jest ani złe, ani dobre - to znak czasów. Zależy jak się postrzega fotografię. Ja wciąż bardziej cenię niedoskonałą odbitkę z ciemni niż świetny, wielkoformatowy wydruk na świetnym papierze ze świetnej drukarki. To ta odbitka jest dla mnie esencją fotografii, a nie ten świetny wydruk - chociaż obie formy pozornie tak samo zatrzymały czas. Możemy założyć, że to też nie jest zbyt dobre pole do dyskusji - jak brzmi stare przysłowie "jeden lubi pomarańcze, drugi jak mu stopy śmierdzą" :mrgreen:
Fakt, w każdej odmianie, rodzaju fotografii są prace dobre, średnie i słabe. Ty pokazałeś portfolio ze świetnym rzemiosłem, ja - z fotografią przeciwnego bieguna. Ahm, i nie chciałem Ci, brońboszzz, przyłożyć, to nie w moim stylu. Po prostu odebrałem Twój post mniej więcej tak: "żółtodziób cwaniakuje, a nie miał w ręku nawet 1/10 tych szkieł, które ja mam na półce".
pozdr!
Awatar użytkownika
trumil9
-#
Posty: 249
Rejestracja: 06 sie 2009, 04:28
Lokalizacja: PL/US

Post autor: trumil9 »

Oooo, to trzeba bylo tak od razu pisac. Kiron 2/28 ;-) , sluzba dziennikarska. To brzmi juz powazniej.

No to inaczej porozmawiamy.
Twierdzisz, ze nie wydruk a prawdziwa odbitka jest esencja fotografii, chociaz pare linijek wczesniej twierdziles, ze po co odbitka jak na ekranie monitora swietnie widac I ze nie potrzebujesz ogladac odbitek.
Stykowki nie sa norma w fotografii analogowej. Cala stara fotografia analogowa to byla najpierw stykowka. Jak bys chcial zdjecia Erwitta ogladac w latach 20 poprzedniego stulecia. Gdzie negatyw jest w rozmiarze 12x20 ale w calach. Czyli rozmiar negatywu 30.5cm x 50.8cm. Do polowy lat 30 XX wieku przed zastosowaniem pierwszych powiekszalnikow stykowka byla jedyna forma wykonania odbitki. To ze byles kiedys na jakims pokazie mody czy innych pokazach I rozkladales sprzet nie upowzania Cie do pisania w lekcewazacy sposob o jakiejkolwiek fotografii, nawet takiej wykonanej 4 megapixelowa malpka. Z tego co piszesz wynika, ze nie masz zielonego pojecia o tym co jest w rzemiosle fotograficznym. Nic nie wiesz o treningu, nie wiesz o tym jak sie korzysta ze sprzetu, nie masz zielonego pojecia jak nalezy sie poruszac w tlumie ludzi, tak aby nie przeszkadzac zleceniodawcom. Jasne, ze fotograf wykonuje wiecej zdjec w czasie slubu. Analogowy tez. Bo jak fotografujesz 5 osob to na 5 zdjec 5 moze byc niedobre, na jednym ujeciu pan mlody ma krzywa gebe a na 4 pozostalych po kolei kto inny mruga. Nie na wszystkich slubach fotograf jest najwazniejsza osoba, najczesciej jest problem jak w ogole zrobic zdjecia aby nie przeszkadzac ludziom w uroczystosci. Korzysta sie z 4 kamer, do kazdej przypieta inna stalka w zakresie od 24 do 135mm. Robert i Klara wymieniaja sie tylko aparatami aby nie tracic czasu na wymiane obiektywow. Uzywaja flasch wylacznie wtedy gdy jest na to zezwolenie. Zadnych lamp, blend itd. Zadne ze zdjec na ich stronie czy blogu nie bylo nigdy zrobione zoom'em. Fotografia slubna to rzemioslo, fotografia uzytkowa to rzemioslo, reportarz to tez rzemioslo, portret studyjny to tez rzemioslo I robienie zdjec do National Geographic to tez rzemioslo. Obojetnie jakim sprzetem robione. Po zdjeciu poznaje sie czy to jest art czy rzemioslo. Czy to profesjonalista robil czy rzemieslnik. Ogladac to nie znaczy widziec.
Piszesz o ciemni, o tym calym misterium – czy to oznacza, ze ci, ktorzy cz/b film po zdrobieniu do konca oddaja do wywolania to jakas gorsza kategoria analogowcow? I maja prawo “mniej” sie wypowiadac o fotografii a ich zdjecia sa gorsze? Bo jak nie wolaja filmu to na pewno nie sa w stanie zrobic odbitki, I nie wiedza jak robic stykowki, nie widza w ktorym miejscu zdejmowac probki? Twoj Kiron. Jezeli piszesz o tym, prawdopodobnie nie bedziesz mial okazji sprawdzic Zuiko, Distagona, Nikona to jak mozesz twiedzic, ze z Kironem masz najwieksza przyjemnoisc? Moze nie wiesz po prostu co dobre? Kiron taki sam dobry jak mir24. Zrob pstryka L-ka canona to bedziesz widzial. Chociaz moze nie, wyznajesz przeciez teorie, ze cyfra nie ma klimatu, ze odmuzdza, ze to, ze tamto. Z przykroscia musze zakonczyc uczestnictwo w dalszej dyskusji z Toba, poniewaz filozofia jaka sie kierujesz to opowiadania faceta, ktory stawiajac czajnik z woda na gazie aby zrobic herbate oswiadcza, ze swietnie gotuje.
Smiesza mnie oswiadczenia: kompletuje sprzet. Piszesz to jakbys zbieral materialy budowlane na postawienie duzego budynku. Ile chcesz tych kamer i obiektywow kupic? 10? Bo jezeli tylko 1 aparat fotograficzny i 1 obiektyw to po prostu kup – najlepiej jutro. Ty wiesz swoje, ja swoje, nie bede wiecej pisal bo szkoda czasu
pozdrowienia, wojtek
przepraszam, nie mam polskich znakow
http://70fahrenheit.wordpress.com
dzerry
-#
Posty: 114
Rejestracja: 11 lut 2008, 15:39
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: dzerry »

peludito pisze:otograf analogowy - poczekał, pomyślał, zareagował dokładnie w tym ułamku sekundy, w którym uznał za stosowne i uchwycił moment dokładnie w tej chwili, w jakiej chciał.
Rzeczywistosc w 1/250 sekundy jest poza ludzka percepcja - niewazne czy cyfra czy film. Jesli trafisz na dobry temat i zrobisz jedno zdjecie, to znaczy, ze jestes niespelna rozumu - skad ty niby mozesz wiedziec, ze to jest akurat to zdjecie? Piszesz o slynnej stykowce Erwitta - a dlaczego ona niby jest taka slynna? Zobaczyles ja na forum? Widziales kiedys stykowki zawodowych fotografow poza siecia? Tak wyglada 90% stykowek kazdego zawodowego fotografa! Polecam serial "Contacts". Erwitt nie jest zadnym wyjatkiem, ani jakims skrajnym przykladem palenia filmu. Poczytaj sobie o Winograndzie, poczytaj sobie "Looking in Americans" czyli kulisy "Americans" Franka. Polowa, a moze i wiecej pracy fotografa to redakcja - czyli sleczenie nad materialem i selekcja. Ba! Sama selekcja moze byc dzielem samym w sobie. Poczytaj sobie o Larrym Sultanie i fenomenie fotografii "vernicular" (nie wiem czy jest na to polskie slowo). peludito, zyjesz w wonderlandzie i nie ma posz pojecia o czym w ogole piszesz.
peludito
-#
Posty: 9
Rejestracja: 02 lut 2010, 22:47
Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Kontakt:

Post autor: peludito »

trumil9 pisze:Oooo, to trzeba bylo tak od razu pisac. Kiron 2/28 , sluzba dziennikarska. To brzmi juz powazniej.
Za słaby obiektyw? Zbłaźniłem się? Wiesz, jestem amatorem i jak na mój amatorski gust to są ładnie rysujące obiektywy, lubię je. I wszystkie nie wiedzieć czemu mają swoich zwolenników.
trumil9 pisze:To ze byles kiedys na jakims pokazie mody czy innych pokazach I rozkladales sprzet nie upowzania Cie do pisania w lekcewazacy sposob o jakiejkolwiek fotografii, nawet takiej wykonanej 4 megapixelowa malpka.
Tak Cię ubodło to dziennikarstwo? Wydaje Ci się, że napisałem to dla lansu? Wykonuję mój niewdzięczny zawód na tyle długo, że już dawno przestał mnie podniecać i nie uważam tej profesji za powód do dumy. Nie rozstawiałem sprzętu i nie piszę o nikim w lekceważący sposób. Wiem, po co zawodowy fotoreporter przynosi z pokazu mody gigabajty materiału, nie drwię z nich - za to Ty drwisz ze mnie. Pisałem tylko o tym, że znacznie łatwiej jest złowić "idealne" zdjęcie napierając kilkanaście klatek na sekundę.
trumil9 pisze:Z tego co piszesz wynika, ze nie masz zielonego pojecia o tym co jest w rzemiosle fotograficznym. Nic nie wiesz o treningu, nie wiesz o tym jak sie korzysta ze sprzetu, nie masz zielonego pojecia jak nalezy sie poruszac w tlumie ludzi, tak aby nie przeszkadzac zleceniodawcom.
.
:-) Ja w ogóle nic kompletnie nie wiem, w przeciwieństwie do Ciebie, po czym wnoszę, że jesteś doświadczonym fotoreporterem i moje rozważania bardzo boleśnie Cię dotknęły. W takim razie przepraszam i powtarzam jeszcze raz - nie miałem w planach ataku na fotoreporterów. O rzemiośle faktycznie wiem niewiele - nie jestem rzemieślnikiem, co pozwala mi czerpać sporo przyjemności z fotografii.
trumil9 pisze:Po zdjeciu poznaje sie czy to jest art czy rzemioslo. Czy to profesjonalista robil czy rzemieslnik.
przepraszam Cię, ale tu to już zupełnie poleciałeś. Jest jakaś wyraźna bariera między rzemiosłem a sztuką? Prace Roberta i Klary traktujesz jak rzemiosło, czy jak sztukę? Czym się różni profesjonalista od rzemieślnika? Profesjonalista = zawodowiec? To kim jest rzemieślnik? Że zdjęcia profesjonalisty to art a rzemieślnika to gnioty? Czy że profesjonaliście wychodzi 20% zdjęć genialnych a rzemieślnikowi tylko 3% a i to z przypadku?
trumil9 pisze:Twoj Kiron. Jezeli piszesz o tym, prawdopodobnie nie bedziesz mial okazji sprawdzic Zuiko, Distagona, Nikona to jak mozesz twiedzic, ze z Kironem masz najwieksza przyjemnoisc? Moze nie wiesz po prostu co dobre? Kiron taki sam dobry jak mir24. Zrob pstryka L-ka canona to bedziesz widzial. Chociaz moze nie, wyznajesz przeciez teorie, ze cyfra nie ma klimatu, ze odmuzdza, ze to, ze tamto.
Jeżeli dyskutujesz jedynie z fanami L-ek (miałem w ręku, przysięgam!) i szkieł najdroższych - faktycznie szkoda czasu. Skąd wiesz, że nie będę miał okazji doświadczyć innych, milion razy lepszych szkieł? Skąd wiesz, że mam na to ochotę? Drogi trumil9, rzuciłeś się na mnie okrutnie. Przecież napisałem tylko, że stare szkła są warte pewnej ceny i nic dziwnego, że nie chodzą "za darmo". Napisałem, że z MOICH obiektywów te, tanie jak barszcz darzę szczególną, lamerską sympatią. Bierzesz pod uwagę to, że na forum są ludzie, którzy nie mają całego regału najzacniejszych szkieł? Trzeba było najpierw spytać o kilka rzeczy, od razu by wyszło, że nie jestem dla Ciebie odpowiednim partnerem do dyskusji.
trumil9 pisze:wyznajesz przeciez teorie, ze cyfra nie ma klimatu, ze odmuzdza, ze to, ze tamto
a gdzie to wyczytałeś taką moją teorię? Że odmóżdża? Już kolejny raz dorabiasz jakąś ideologię do moich rozważań...
trumil9 pisze:filozofia jaka sie kierujesz to opowiadania faceta, ktory stawiajac czajnik z woda na gazie aby zrobic herbate oswiadcza, ze swietnie gotuje.
do czego to poetyckie porównanie? Po to w każdym poście co chwilę piszę "moim zdaniem" i "wydaje mi się, że" żeby się ubezpieczyć od takich zarzutów. Jestem początkujący, wstępuję tu, żeby się uczyć, zaznaczyłem to już w pierwszym poście i proszę, daj spokój... Po pierwsze - to, o czym piszę to nie jest "filozofia, którą się kieruję", tylko zakładające błędy rozważania nowicjusza. Nie rób ze mnie na siłę "pana mądralińskiego", bo nie zasłużyłem. Nie zjadłem wszystkich mądrości świata, po prostu głośno myślę - nie po to jest forum?
trumil9 pisze:Smiesza mnie oswiadczenia: kompletuje sprzet. Piszesz to jakbys zbieral materialy budowlane na postawienie duzego budynku. Ile chcesz tych kamer i obiektywow kupic? 10? Bo jezeli tylko 1 aparat fotograficzny i 1 obiektyw to po prostu kup – najlepiej jutro.
Tobie na pewno "kompletem" nie dorównam, nie bój się konkurencji :lol: . Co Cię tak śmieszy? Źle określiłem? "Kolekcjonuję" jest bardziej zacnie? Nie kolekcjonuję, bo sprzęt mi potrzebny do robienia zdjęć, a nie do ozdoby półki i marszczenia się nad rozdzielczością optyczną. Masz rację, nie pisz więcej albo zejdź z tonu, bo tak to zupełnie szkoda czasu.
pozdr!


--------------------------------------------------------

dzerry pisze:Piszesz o slynnej stykowce Erwitta - a dlaczego ona niby jest taka slynna? Zobaczyles ja na forum? Widziales kiedys stykowki zawodowych fotografow poza siecia?
a owszem, zobaczyłem ją na forum - stąd bardzo się cieszę, że jest takie forum. Nie widziałem stykówek zawodowych fotografów poza siecią, ponieważ nie znam osobiście żadnego zawodowego fotografa.
dzerry pisze:Polecam serial "Contacts". Erwitt nie jest zadnym wyjatkiem, ani jakims skrajnym przykladem palenia filmu. Poczytaj sobie o Winograndzie, poczytaj sobie "Looking in Americans" czyli kulisy "Americans" Franka. Polowa, a moze i wiecej pracy fotografa to redakcja - czyli sleczenie nad materialem i selekcja. Ba! Sama selekcja moze byc dzielem samym w sobie. Poczytaj sobie o Larrym Sultanie i fenomenie fotografii "vernicular" (nie wiem czy jest na to polskie slowo).
Jeżeli nie widziałem i nie czytałem to nie mam prawa głosu? Dzięki za wskazówki - spróbuję poszukać serialu i lektur.
dzerry pisze:peludito, zyjesz w wonderlandzie i nie ma posz pojecia o czym w ogole piszesz.
Fakt! Pozostaje mieć nadzieję, że dzięki życzliwym kolegom bardzo szybko wyjdę na prostą, będę sypał terminologią pojęciową, zacznę kolekcjonować najlepsze, najdroższe szkła i poświęcać po kilkadziesiąt klatek filmu na każdego ciekawego krzaka. Oczywiście będę potem to wszystko godzinami z rozkoszą selekcjonował.

Panowie, przecież to wszystko można powiedzieć w zupełnie inny sposób. Macie bogate doświadczenie i ogrom wiedzy - zazdroszczę! Chcecie poświęcić chwilę, żeby się ze mną podzielić - jestem otwarty i wdzięczny jak mało kto, ale bardzo proszę, nie przybierajcie takiego tonu. W takiej postaci bezcenne informacje i dobre rady są silnie zanieczyszczone wonią ekskluzywnego, forumowego cwaniactwa. Oczywiście "moim zdaniem".
pozdr!




scaliłem posty
Ostatnio zmieniony 11 lut 2010, 20:07 przez peludito, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jerzy
-# jr admin
Posty: 1353
Rejestracja: 26 lut 2007, 20:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jerzy »

trumil9, peludito, niepotrzebnie się nakręcacie, a poglądy imho macie dość zbieżne...

Pozdrawiam!
I'm Winston Wolf. I solve problems.

http://foto.ujerzego.pl
Awatar użytkownika
figureliusz
-#
Posty: 821
Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: figureliusz »

Najciekawiej kłócą się ludzie, którzy się ze sobą w 100% zgadzają :mrgreen:
rycerz
-#
Posty: 59
Rejestracja: 27 mar 2009, 22:35
Lokalizacja: mieszkam na wsi

Post autor: rycerz »

Ja nauczyłem się robić zdjęcia aparatem cyfrowym ;-) choć przez wiele lat bylem jego przeciwnikiem gorącym!

Dziś wiem, że sporo mi dało fotografowanie cyfrowymi lustrzankami [ miałem trzy rózne w ciągu dwóch lat ], dziś nie jestem żadnym fanatykiem, po prostu lubię dobrą fotografię ;-)
kris75
-#
Posty: 53
Rejestracja: 28 gru 2009, 20:16
Lokalizacja: Gdansk
Kontakt:

Post autor: kris75 »

nie czytam całości ale czy to znowu dyskusja na temat jak to cyfrówka rujnuje "prawdziwą" fotografię? No ile można walczyć z takim podejściem, wybór aparatu jest decyzją fotografa, liczy się końcowy efekt i fotografii w niczym nie ujmuje to czy została zrobiona komórką i wybrana spośród 2.500 zdjęć czy to był jeden kadr wielkoformatowy - jak komuś to pomoże to niech wielkimi literami pisze pod zdjęciem ze zdjęcie z analoga i ramki oczywiście. Fotograf świadomie wybiera sprzęt pod potrzeby jeśli lepsza jest klisza to powiniene wybrać kliszę, jeśli lepiej sprawdzi się technika cyfrowa to głupotą byłoby snobowanie się na kliszę.
Awatar użytkownika
janykiel
-#
Posty: 157
Rejestracja: 15 wrz 2009, 17:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: janykiel »

kris75 pisze:nie czytam całości
To może przeczytaj, zanim cokolwiek napiszesz.;)

EDIT: coś tam usunąłem;) nie powinienem pisać z bolącym zębem przed łyknięciem nurofenu:P
Ostatnio zmieniony 13 mar 2011, 11:42 przez janykiel, łącznie zmieniany 2 razy.
CHoSSeN OnE
-#
Posty: 82
Rejestracja: 18 sie 2007, 07:53
Lokalizacja: Wastelands (Rzeszów)

Post autor: CHoSSeN OnE »

kris75 pisze:(...)wybór aparatu jest decyzją fotografa,(..)
kris75 pisze:Fotograf świadomie wybiera sprzęt (...)
Marzenia, marzenia... (;
Inną możliwością jest Rollei Pan25, który jest również ukarany grzywną drobnoziarnisty powolny film prędkości.
Awatar użytkownika
Rob
-#
Posty: 436
Rejestracja: 03 lis 2007, 11:43
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Rob »

Dla rozluźnienia atmosfery, coś humorystycznego o fotografii

Obrazek
ODPOWIEDZ