Główny problem z obiektywami radzieckimi był taki, że były nierówne. Ja mam kilka przyzwoitych obiektywów tego typu, ale miałem z czego wybierać. Helios np. jest dobrze skorygowany barwnie, nie ma dystorsji, od przysłony 5,6 rozdzielczość nie spada z odległością od centrum tak drastycznie. Kiedy założyłem go do innej lustrzanki okazało sie, że jest lepszy niż myślałem, po prostu Zenit miał kiepski mikroraster i trudno było ustawić ostrość. Nie przepadam za nim, ze względu na sposób rozmywania tła, ale robiłem nim mnóstwo reprodukcji, gdzie to nie było istotne.flonidan pisze:Dołączę się do dyskusji-według mnie Helios to okropny obiektyw-zniecheca do fotografowania przez fatalną rozdzelczość....
Ja bardzo lubię Sonnara 135.3,5, Takumara 50/1,8, Cosinona 50/1,7 i wszystkie stare Fujinony. Ale lubie też bardzo optykę trypletową z lustrzanek dwuokich.