to nie ta
ta jest 30x40
tamta 24x30 i nie jest tak perfekcyjna wizualnie, chce za nia 250zl
maskownica - krzywe marginesy
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
Vergrosserungrahmemaqsz pisze:Wszystkie "masking frame" i "masking easel" widzialem, gorzej u mnie z szukaniem po niemiecku :/
Po prostu wejdz do Labor (ciemnia), i szukaj albo w Vergrosserer (powiekszalniki) albo w Zubehor (akcesoria). Ostatnio facet wyprzedawal jakies uzywane maskownice Kaiser po 7.5 euro.
Wielkie RRBeardy mamy w szkole - no luksus to jest. Az sie obawiam jak mi sie bedzie w domu na zwyklej metalce robic..:)
"Panie, ja to jak kiedyś zdjęcie zrobiłem to klisza pękła, i ch*j!"
Ja używam maskownicy Saunders 16x20 cali. która pod każdym względem bije tę, którą mam jeszcze w kraju (PZO 40x50).
Ta Saunders ma wykonane 4 nacięcia w powierzchni płyty, umieszczone równolegle do górnego dłuższego boku, a zmniejszające się w kierunku środka płyty i używane odpowiednio w zależności od formatu papieru.
Papier po wciśnięciu we właściwą szczelinę, przesuwa się do oporu w lewo (początek wycięcia) i zawsze ma on powtarzalną pozycję, gwarantującą równoległość wszystkich boków do właściwych brzegów maskownicy.
Nakrywające go ze wszystkich stron cztery blaszane listki przesuwane pokrętłami,
pozwalają dobrać sobie białą ramkę wokół naświetlanego zdjęcia, nawet do półtora cala szerokości (wg własnych upodobań).
Dodatkowym plusem jest miniaturowy siłownik podtrzymujący uniesiona do góry ramkę z listkami przysłaniającymi, podobnie jak przy tylnych drzwiach minivana.
I jeszcze jedno, ....nic nie skrzypi i nie zgrzyta, jak przy krajowej maskownicy rodem z PZO.
Ta Saunders ma wykonane 4 nacięcia w powierzchni płyty, umieszczone równolegle do górnego dłuższego boku, a zmniejszające się w kierunku środka płyty i używane odpowiednio w zależności od formatu papieru.
Papier po wciśnięciu we właściwą szczelinę, przesuwa się do oporu w lewo (początek wycięcia) i zawsze ma on powtarzalną pozycję, gwarantującą równoległość wszystkich boków do właściwych brzegów maskownicy.
Nakrywające go ze wszystkich stron cztery blaszane listki przesuwane pokrętłami,
pozwalają dobrać sobie białą ramkę wokół naświetlanego zdjęcia, nawet do półtora cala szerokości (wg własnych upodobań).
Dodatkowym plusem jest miniaturowy siłownik podtrzymujący uniesiona do góry ramkę z listkami przysłaniającymi, podobnie jak przy tylnych drzwiach minivana.
I jeszcze jedno, ....nic nie skrzypi i nie zgrzyta, jak przy krajowej maskownicy rodem z PZO.