chciałbym spróbować zrobić samodzielnie powiększenia z negatywu. Kiedyś miałem styczność z ciemnią, mam trochę literatury, więc nieco się orientuję w temacie, ale nie do końca.
Wiem, że potrzebuję:
- powiększalnika
- lampy
- zegara (?)
- chemii fotograficznej (wywoływacz i utrwalacz, czy jeszcze coś?)
- kuwet (3?)
Chcę na początek skompletować absolutne minimum, żeby sprawnie wykonać odbitkę. I teraz pytanie,
wymieniłem wszystko, czy jeszcze czegoś brakuje?
Z góry dziękuję za odpowiedzi
Michał
PS. Zdaje się, że pomyliłem z rozpędu działy. Proszę zatem o przeniesienie do właściwego.
Jeszcze jedno pytanie. Jaką chemię polecacie na początek? (czyli w miarę tanio, przewidywalne efekty,
ew. tolerancja na błędy). Tak żeby spróbować. Foma jest tania, ale czy efekty nie zniechęcą? Papier chyba najlepiej normalny?
Do suszenia dobre są plastikowe spinacze do bielizny (zakładam, że papier RC, bo z barytem to jest więcej problemów), ale szczypce to by się rzeczywiście przydały. Chemia Fomy działa bez zarzutu. Polecam jakiś fartuch albo niepotrzebne/niechciane ubranie założyć, bo można zachlapać na zawsze.
Nic więcej nie jest potrzebne.