Nabyłem sobie na ebayu szkiełko do powiększalnika - El-Nikkor 80/5,6 stara, metalowa wersja, a że cena była atrakcyjna, opis nader skromny i zdjęcie małoczytelne, musiało to zaowocować przykrą niespodzianką. O ile do samego stanu szkiełka (poza jednym większym włoso-paprochem) nie można mieć zastrzeżeń, o tyle mocowanie obiektywu wprowadziło mnie w panikę Nie jest to M39, na które czekałem, tylko coś w okolicy 32mm, ponadto skok gwintu jest mniejszy niż 1,0. Mam pytanie czy ktoś zetknął się z takim obiektywem, czy jest możliwość i warto kombinować jakąś redukcję, a jeśli tak to gdzie? Czy tez może szkoda babraniny i lepiej zapolować na coś z gwintem M39?
Wyglada jak wewnetrzny gwint obiektywu - moze brakuje samego mocowania? Mysle ze warto wybrac sie do slusarza i cos dorobic, o ile oczywiscie nie brakuje jeszcze jakichs soczewek
Wygląda na to ,że jest to gwint tzw.drobnozwojny np.M32x0,75,jeśli nie zdobędziesz odpowiedniej redukcji ,to jedynym rozwiązaniem będzie wizyta u ślusarza jak poradził alkos
No wlasnie takie zazwyczaj znajduja sie w srodku i mocuja rozne czlony konstrukcji. To, ze nie brakuje soczewek nie znaczy, ze nie brakuje np. jakiegos pierscienia
ano obaczym, obawiam się tylko, czy przy grubości ok 7mm plastycznego materiału jaka trzeba będzie nawinąć na obiektyw, nie będzie on zbyt luźno leżał w misce, a co za tym idzie straci równoległą płaszczyznę względem negatywu/papieru. W każdym razie nie zaszkodzi sprawdzić.