Fotografowanie zimą
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Fotografowanie zimą
Witam wszystkich
Temat fotografowania zimą jest chyba dobrze znany, więc oczywiste sprawy jak korekta ekspozycji, ciepłe ubranie pomijam.
Mam jednak kilka troszkę mniej typowych pytań, a mianowicie:
(1a) Jaki sprzęt?
Kusi mnie jakaś mała lustrzanka, typu Pentax ME, ale nie wiem czy wraz z obiektywem (dwoma?) nie będzie mimo wszystko zbyt duża... Niestety z dalmierzami nie miałem do czynienia i jestem na tyle ,,zielony", że nie jestem nawet w stanie stwierdzić, czy by się nadawał...
(1b) Ze względu na baterie wolałbym aparat całkowicie manualny, ale odpada wtedy pomiar światła. Niestety warunek ten spełnia jedynie wysłużony zenit i pentax na czasie 1/100.
(2) Gdzie nosić sprzęt?
Kieszeń wewnętrzna kurtki? Raczej odpada, wyjmowaniu aparatu nie będzie zbyt komfortowe przy -20st. C dodatkowo nie wiem jak zareaguje na wahania temperatury.
Spodnie? Przy ewentualnym upadku może być niewesoło.
(3) Jaki materiał?
Chciałbym użyć slajdu, ale ponieważ nie mam wprawy w odpowiedniej korekcji ekspozycji na śniegu nie wiem czy mniejsza tolerancja mi w tym nie przeszkodzi.
Jesli negatywy to jaka czułość? 100 wystarczy, czy lepiej jednak dmuchać na zimne (dosłownie i w przenośni) i zaopatrzyć się w 400ISO?
(4) Baterie
Z niezaufanego źródła dowiedziałem się, że baterie alkaiczne jednak tak dobrze nie spisują się w niskich temperaturach. Jakich w takim razie używać?
(5) Filtr
Filtr UV, skylight, polaryzacyjny? Skylight raczej niewiele da, na pewno zabiorę ze sobą UV. Polaryzacyjny jednak trochę sciemnia obraz, ale chyba warto?
Z dołu dziękuję za sugestie i podpowiedzi
Temat fotografowania zimą jest chyba dobrze znany, więc oczywiste sprawy jak korekta ekspozycji, ciepłe ubranie pomijam.
Mam jednak kilka troszkę mniej typowych pytań, a mianowicie:
(1a) Jaki sprzęt?
Kusi mnie jakaś mała lustrzanka, typu Pentax ME, ale nie wiem czy wraz z obiektywem (dwoma?) nie będzie mimo wszystko zbyt duża... Niestety z dalmierzami nie miałem do czynienia i jestem na tyle ,,zielony", że nie jestem nawet w stanie stwierdzić, czy by się nadawał...
(1b) Ze względu na baterie wolałbym aparat całkowicie manualny, ale odpada wtedy pomiar światła. Niestety warunek ten spełnia jedynie wysłużony zenit i pentax na czasie 1/100.
(2) Gdzie nosić sprzęt?
Kieszeń wewnętrzna kurtki? Raczej odpada, wyjmowaniu aparatu nie będzie zbyt komfortowe przy -20st. C dodatkowo nie wiem jak zareaguje na wahania temperatury.
Spodnie? Przy ewentualnym upadku może być niewesoło.
(3) Jaki materiał?
Chciałbym użyć slajdu, ale ponieważ nie mam wprawy w odpowiedniej korekcji ekspozycji na śniegu nie wiem czy mniejsza tolerancja mi w tym nie przeszkodzi.
Jesli negatywy to jaka czułość? 100 wystarczy, czy lepiej jednak dmuchać na zimne (dosłownie i w przenośni) i zaopatrzyć się w 400ISO?
(4) Baterie
Z niezaufanego źródła dowiedziałem się, że baterie alkaiczne jednak tak dobrze nie spisują się w niskich temperaturach. Jakich w takim razie używać?
(5) Filtr
Filtr UV, skylight, polaryzacyjny? Skylight raczej niewiele da, na pewno zabiorę ze sobą UV. Polaryzacyjny jednak trochę sciemnia obraz, ale chyba warto?
Z dołu dziękuję za sugestie i podpowiedzi
Cześć
Odpowiem na kilka pytań
Na pasku zawieszonym na szyi aparaty noszę więc nie ma ryzyka upadku
Używam Foma 200 dobry bo tani i dobry, a jak jest dużo słońca i śniegu to CHS 50 Art Adoxa.
Z innych niezbędników, termos z herbatą i ogrzewacz chemiczny do ogrzewania rąk.
Pozdrawiam,
Piotrek
Odpowiem na kilka pytań
Czym miej elektroniki tym lepiej. Na śniegu używam poczciwego AE-1P i działa ... do średniego mam tylko seagul 4-A i też działa :)Jaki sprzęt?
Canona noszę pod kurtką, która jest lekko rozpięta, a seagulla wystawiam na żywiołGdzie nosić sprzęt?
Spodnie? Przy ewentualnym upadku może być niewesoło.
Na pasku zawieszonym na szyi aparaty noszę więc nie ma ryzyka upadku
Jaki materiał?
Używam Foma 200 dobry bo tani i dobry, a jak jest dużo słońca i śniegu to CHS 50 Art Adoxa.
Ja używam UV i połówkowych, ale polarem nie gardzę. Przy tej ilości światła nie ma zaciemnień.Filtr UV, skylight, polaryzacyjny? Skylight raczej niewiele da, na pewno zabiorę ze sobą UV. Polaryzacyjny jednak trochę sciemnia obraz, ale chyba warto?
Z innych niezbędników, termos z herbatą i ogrzewacz chemiczny do ogrzewania rąk.
Pozdrawiam,
Piotrek
na łażenie kiedyś nosiłem dynax 5 (analog), teraz jako że się przesiadłem na canona, noszę ae-1p. ze średniego formatu bronicę ec-tl lub yashicę D.zieloo pisze:(1a) Jaki sprzęt?
ja tam zazwyczaj noszę normalnie w torbie, tylko baterię zapasową w ciepłej kieszeni.zieloo pisze:(2) Gdzie nosić sprzęt?
zazwyczaj robiłem na negatywach w zimie, więc nie będę mędrkował na temat slajdów. chociaż czasem po fakcie okazywało się, że korekta +1 +1,5 EV była nieodzowna.zieloo pisze:(3) Jaki materiał?
tylko srebrowe. w minolcie miałem bp-200 na cztery paluszki, w którym siedziały cztery srebrowe varty R6, w canonie i bronice mam srebrowe 4SR44 (też varty). ewentualnie można zapodać też baterie litowe.zieloo pisze:(4) Baterie
polar to podstawa, zwłaszcza na śniegu. jak nie będzie śniegu i ciekawego nieba, to szkoda wychodzić na bryndzę. ewentualnie jeszcze jakiś lekki łosoś.zieloo pisze:(5) Filtr
na dłuższe wyprawy termos z herbatą i prowiant oczywiście nieodzowny, jak zauważył Piotrek.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Re: Fotografowanie zimą
Wszytkie ogniwa "traca" napięcie pod wpływem niskich temperatur. Alkaliczne niby najszybciej.zieloo pisze:(4) Baterie
Z niezaufanego źródła dowiedziałem się, że baterie alkaiczne jednak tak dobrze nie spisują się w niskich temperaturach. Jakich w takim razie używać?
Chociaż ja uzywam z koniecznosci tanich chinskich alkalicznych zamiennikow PX28 to nigdy nie zauwazylem zeby aparat odmowil posluszenstwa. Trzymalem go zazwyczaj w torbie wycieczki trwaly po 5 i wiecej godzin przy temperaturach - 5 , -10 stopni.
Tyle ze Praktiki serii B zuzywaja go w malych ilosciach.
Dobrym pomyslem jest zapasowa bateria (np. w kieszeni przy "jajach" ).
Jezeli przewidujesz dluzsza przerwe w fotografowaniu ( walk mode on ;) ) to zawsze mozna wyjac baterie i schowac ja w cieplej kieszeni.
Kwestia do przemyslenia kupic drozsze baterie czy zaufac wlasnym klejnotom ;)
Dziękuję za komentarze.
Aparat - zostanie lustrzanka, mimo, że cuda typu canonet bardzo mnie kuszą
Co do negatywu jeszcze nie zdecydowałem, ale podobnie jak sugeruje piotr na pewno przestrzelę kilka 50. adoxa.
W międzyczasie pojawiła się myśl zakupu sprytnego plecaka na ww. sprzęt: viewtopic.php?t=923&start=45#19018 zamiast noszenia całego sprzętu w torbie/kieszeniach.
Również nie znalazłem nie-alkaicznych baterii typu 4LR44 (to chyba to samo co PX28), więc będę musiał coś wymysleć z ich przechowywaniem.Tomaszka pisze:tanich chinskich alkalicznych zamiennikow PX28
Aparat - zostanie lustrzanka, mimo, że cuda typu canonet bardzo mnie kuszą
Co do negatywu jeszcze nie zdecydowałem, ale podobnie jak sugeruje piotr na pewno przestrzelę kilka 50. adoxa.
W międzyczasie pojawiła się myśl zakupu sprytnego plecaka na ww. sprzęt: viewtopic.php?t=923&start=45#19018 zamiast noszenia całego sprzętu w torbie/kieszeniach.
widać kiepsko szukałeś http://www.czarno-biale.pl/sklep/produc ... ts_id=2079 można tez kupić litowe duracelle (PX28L), ale one kosztują ca. 50zł. w każdym bądź razie polecam te varty.zieloo pisze:Również nie znalazłem nie-alkaicznych baterii typu 4LR44 (to chyba to samo co PX28), więc będę musiał coś wymysleć z ich przechowywaniem.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
W zasadzie każdy sprzęt, Spitzbergenu u nas nie ma Jeśli jest to aparat sterowany elektroniką, to trzeba tylko zapewnić odpowiednie zasilanie w niskiej temperaturze, o tym dalej.zieloo pisze: Jaki sprzęt?
To zależy jak duży sprzęt, jaka temp. zewnętrzna, jak długo trwa sesja itp. Generalnie należy unikać częstej zmiany temperatury aparatu, najgorsza jest zmiana z zimnego na ciepły, zawsze wtedy (mniej lub więcej) skrapla się para wodna. Nie ma uniwersalnej rady.zieloo pisze:Gdzie nosić sprzęt?
Odpowiedni do zaplanowanej tematyki zdjęć, nie słyszałam żeby filmy traciły czułość w niższych temperaturachzieloo pisze:Jaki materiał?
To jest ważny problem. Zdecydowana większość baterii traci swoją wydajność w niskich temperaturach. Dają radę tylko srebrowe, także akumulatorki NiCd nieźle sparwują się tak gdzieś do -20 (NiMrH podobno trochę gorzej). Dlatego w aparatach posiadających zasilanie (lub grip z zasilaniem) na AA lub AAA jest to problem łatwo rozwiązalny (tak używam na mrozie Chinona CP7m).zieloo pisze:Baterie
Innym obejściem tego problemu jest zastosowanie zasilania ze źródła noszonego w kieszeni i podłączonego do aparatu miękkim kabelkiem. Niektóre firmy sprzedawały takie coś (chyba Pentax 6x7), mnie do Mamiyi 645 dorobił kolega majsterkowicz.
Do koloru to na pewno warto założyć coś co ucina dużą zawartość niebieskiego spektrum w zimie. Do B&W także. a nawet lepiej co najmniej żółty jasny. Polaryzacyjny to kwestia tematu zdjęcia a nie pory roku, poza tym nie działa przy świetle rozproszonym.zieloo pisze:Filtr
Tam gdzie jadę może byćJoan pisze:Spitzbergenu u nas nie ma
Czy lepiej mieć aparat praktycznie cały czas 'na wierzchu'?Joan pisze:To zależy jak duży sprzęt, jaka temp. zewnętrzna, jak długo trwa sesja itp. Generalnie należy unikać częstej zmiany temperatury aparatu, najgorsza jest zmiana z zimnego na ciepły, zawsze wtedy (mniej lub więcej) skrapla się para wodna. Nie ma uniwersalnej rady.
Baterie zamówię srebrowe, dzięki rbit9n za linka.
Nigdy w zyciu!rbit9n pisze:zieloo pisze:widać kiepsko szukałeś http://www.czarno-biale.pl/sklep/produc ... ts_id=2079 można tez kupić litowe duracelle (PX28L), ale one kosztują ca. 50zł. w każdym bądź razie polecam te varty.
Za takie pieniadze to kupie odpowiednio 7 i 17 baterii alkalicznych. Nawet jak bym sie uparl lazic po anktartydzie to i tak zapas bateii alkalicznych w ubraniu jest lepszym pomyslem niz dwie lepsiejsze :)
Zeby rozwiazac problem pisania odrecznego w kosmosie NASA wydalo kilka mln $ i prawie ze otworzyło instytut. Na bajkonurze po misji Gagarina kazdy kosmonauta otrzymywal olowek
racja Tomaszka, ale w moim przypadku alkaliczne w ogóle się nie sprawdzają. bronica ec-tl żre tyle prądu na ile wygląda, a taki pobór nocy w dzień i nocy zapewni tylko srebro. zresztą srebrówki maja napięcie 6,2V a alkaliczne 5,8-6V i to też robi różnicę.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Jeśli będziesz sporo fotografował, to lepiej mieć aparat na wierzchu (może w jakiejś torbie?), wtedy oziębi się jeden raz, a później po sesji nagrzeje się też jeden raz (należy okryć go czymś, żeby proces ogrzewania był powolny, przeciwdziała to skraplaniu wody).zieloo pisze:Czy lepiej mieć aparat praktycznie cały czas 'na wierzchu'?
Jeśli zdjęcia robi się sporadycznie to w takim przypadku można śmiało trzymać aparat pod kurtką na piersiach, przy krótkotrwałym wyciąganiu nie oziębi się wiele.
Mnie zima przeszkadza najbardziej w inny sposób - marzną mi szybciutko dłonie, muszę zawsze mieć rękawiczki, a te grubsze są mało przydatne do aparatu. Dlatego zawsze zakładam takie rękawiczki robocze z castoramy z gumowymi wypustkami - to co prawda nie bardzo grzeje, ale lepsze niż nic, zresztą na nie zakładam grube wełniane kiedy nie robię zdjęć, to sprawdziłam że jest niezłym rozwiązaniem dla marznących fotografów.
Powodzenia !
kto by Cię zabił? chyba nie aparat zresztą 1700 za taki zestaw to prawie półdarmo. sama kaseta kosztuje 300zł, a szkło to ho, ho.Tomaszka pisze:Mnie by zabila jak bym wydal 1700
a co do rękawic, to kiedyś widziałem w necie takie rękawiczki z polaru z gumowymi pypciami. producentem był chyba patterson, a cena iście fotograficzna. ja używam rękawic narciarskich z naszytą gumą. nie są one najzgrabniejsze może, ale używam dużego aparatu i łatwo takim się steruje. tak czy siak na dłuższą metę lepiej jakieś rękawice mieć.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
A najlepiej przed wejsciem do ciepłego pomieszczenia zawinąć go szczelnie w worek foliowy - po wejściu do cieplejszego (i wilgotniejszego) wnętrza wilgoć skropli się na worku a w środku będzie sucho.Joan pisze:należy okryć go czymś, żeby proces ogrzewania był powolny, przeciwdziała to skraplaniu wody
Dla przypomnienia, bo spadł śnieg.
Jeśli fotografujemy ośnieżone sceny, to aby śnieg wyszedł naprawdę biały a nie szary, wprowadzamy korektę do wskazań światłomierza o wartości +2, +3 EV.
Oczywiście tylko wtedy gdy mierzymy światło metodą uśrednioną (nie na szarą kartę, lub inny przedmiot odbijający 18% światła) i dokonujemy pomiaru światła odbitego (nie padającego).
.
Jeśli fotografujemy ośnieżone sceny, to aby śnieg wyszedł naprawdę biały a nie szary, wprowadzamy korektę do wskazań światłomierza o wartości +2, +3 EV.
Oczywiście tylko wtedy gdy mierzymy światło metodą uśrednioną (nie na szarą kartę, lub inny przedmiot odbijający 18% światła) i dokonujemy pomiaru światła odbitego (nie padającego).
.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2009, 11:34 przez slawoj, łącznie zmieniany 2 razy.