Minolta AF i lampy bezprzewodowe - jak to skonfigurować?

Statywy, światłomierze, skanery.. i wszystko czego jeszcze możemy używac

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

miki11
-#
Posty: 1479
Rejestracja: 09 lut 2022, 13:47

Minolta AF i lampy bezprzewodowe - jak to skonfigurować?

Post autor: miki11 »

Temat jest taki: Minolta Dynax 800si (z chwaloną wbudowaną lampą) plus dwie lamy typu Minolta Program 3500xi, 5400xi lub 5400HS. Chciałbym obie lampki postawić niezależnie i wyzwalać je zdalnie wbudowaną lampką. W instrukcjach doczytałem się trzech wariantów:

a. lampa wbudowana steruje bezprzewodowo jedną lampą typu: 5400HS, 5400xi lub 3500xi, taką lampę zdalną najpierw zakładamy w sanki aparatu i programujemy opcjami aparatu w tryb WL (wireless), po zakończeniu pracy znowu w sanki i programujemy anulowanie trybu WL,

b. tak samo, ale jako lampa sterująca pracuje jedna z lamp: 5400HS, 5400xi lub 3500xi, programowanie lampy zdalnej jak w punkcie poprzednim,

c. nadajnik Minolty i dwie lampy typu: 5400HS, 5400xi lub 3500xi. Tutaj nie wiem, czy każdą zdalną lampę musimy programować, prawdopodobnie też, tylko jak?

A ja chciałbym wykonać konfiguracją z punktu pierwszego, ale z dwiema (trzema lub czterema) lampami zdalnymi (sterowanie lampą wbudowaną aparatu). Byłoby znakomicie, gdyby taka wbudowana lampka miała oddzielne ustawienia mocy swojego błysku (łącznie z wyłączeniem błysku, co powinno być możliwe skoro sterowanie odbywa się kanałem podczerwieni). W instrukcji jest mowa o możliwej konfiguracji stosunku mocy błysku lampy wbudowanej do mocy błysku lampy zewnętrznej 1:2 (podział automatyczny), być może da się wygasić całkowicie żarnik lampy wbudowanej.

Niby powinna być możliwa praca z kilkoma lampami zdalnymi, w sumie system TTL poradzi sobie z wysłaniem sygnału o zakończeniu błysku w odpowiednim momencie. Pomyślałem jednak, że lepiej zapytać praktyków, prawdopodobnie są tutaj ludzie, którzy przerabiali temat kilkanaście ładnych lat temu.
Ostatnio zmieniony 19 lis 2023, 13:38 przez miki11, łącznie zmieniany 1 raz.
_________________
Łatwe nie cieszy
Awatar użytkownika
BW
-#
Posty: 222
Rejestracja: 30 maja 2013, 23:01
Lokalizacja: Rzeszów

Minolta AF i lampy bezprzewodowe - jak to skonfigurować?

Post autor: BW »

coś mi się wydaje że w połowie lat 90-tych systemy bezprzewodowego wyzwalania lamp (systemowych) nie były tak zaawansowane jak obecnie - i zbyt wiele wymagasz od technologii z przed 30 lat.
Dla informacji /porównania, mogę tylko podać że w nikonach z tamtych czasów regulacja mocy błysku w trybie bezprzewodowym polegała albo na ustawieniu błysku manualnego (dzielonego aż do do 1/64 co 1/3ev) albo poprzez zmianę odległości lampy od obiektu, gdyż w trybie auto wszystkie lampy działały z taką samą mocą - obliczoną przez aparat
Z_photo
-#
Posty: 1026
Rejestracja: 14 gru 2018, 01:46
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Minolta AF i lampy bezprzewodowe - jak to skonfigurować?

Post autor: Z_photo »

BW pisze: 16 lis 2023, 17:55 (...) w nikonach z tamtych czasów regulacja mocy błysku w trybie bezprzewodowym polegała albo na ustawieniu błysku manualnego (dzielonego aż do do 1/64 co 1/3ev) albo poprzez zmianę odległości lampy od obiektu, gdyż w trybie auto wszystkie lampy działały z taką samą mocą - obliczoną przez aparat
Można także zapożyczyć pomysł Olympusa na zdalne błyskanie wielolampowe (choć tu realizowane to było przewodowo), mianowicie na palnik lampy zakładać filtr tłumiący strumień świetlny.
Lampy T32 mają szczeliny na wsuwane weń fabryczne filtry szare, w przypadku innych lamp można zastosować filtry foliowe mocowane na rzepy - takie jak w systemie Lumiquest.
Załączniki
20231116_183429-Resizer-1024M.jpg
20231116_183506-Resizer-1024M.jpg
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
miki11
-#
Posty: 1479
Rejestracja: 09 lut 2022, 13:47

Minolta AF i lampy bezprzewodowe - jak to skonfigurować?

Post autor: miki11 »

BW pisze: 16 lis 2023, 17:55 coś mi się wydaje że w połowie lat 90-tych systemy bezprzewodowego wyzwalania lamp (systemowych) nie były tak zaawansowane jak obecnie - i zbyt wiele wymagasz od technologii z przed 30 lat.
Dla informacji /porównania, mogę tylko podać że w nikonach z tamtych czasów regulacja mocy błysku w trybie bezprzewodowym polegała albo na ustawieniu błysku manualnego (dzielonego aż do do 1/64 co 1/3ev) albo poprzez zmianę odległości lampy od obiektu, gdyż w trybie auto wszystkie lampy działały z taką samą mocą - obliczoną przez aparat
Wiem, że sporo wymagam, ale Minolta Dynax 800si weszła na rynek w 1997 roku i miała zaimplementowaną pewną inteligencję w tym zakresie. Według instrukcji body i wspomnianych wyżej modeli lamp błyskowych, stosując dwa źródła światła (czyli jedną lampę zdalną, a drugą na stopce lub wbudowaną) można było np. uzyskać automatyczny nierówny podział energii błysku 1:2 (na korzyść lampy zdalnej). Podobnie opisywana jest też funkcja body pozwalająca na wprowadzenie korekcji błysku. Sądzę, że przy zautomatyzowanym pomiarze TTL czujnik bada raczej ilość światła odbitego od filmu, niż kombinuje ile lamp błysnęło. Tym sposobem dość łatwe jest wprowadzenie chociażby takiej korekcji błysku z poziomu body aparatu. A moje "przegięcie" to pytanko o możliwość skonfigurowania/zaprogramowania kilku (od dwóch w górę) lamp do pracy zdalnej. Wiem, że to body w przypadku współpracy z lampą 5400HS ma do dyspozycji 4 niezależne kanały transmisyjne, to też jest rzadka w dawnych czasach funkcja. Samo programowanie lampy jako zdalnej poprzez m.in. jej założenie na sanki aparatu mogło zapewnić odpowiednie "sparowanie" (idąc terminologią Bluetooth) lampy z tym konkretnym body. A to zapewnia, że inny aparat pracujący w tym samym pomieszczeniu (być może także pracujący z jakąś lampą) nie wyzwoli naszej lampy. Lampa zdalna - "slave" (lub lampy zdalne) muszą być zaprogramowane w tryb WL, w którym czekają na sekwencje sterujące z lampy "master". Chodzi o co najmniej dwie sekwencje: start i zakończenie błysku (temat drugiej sekwencji pojawia się w instrukcji). Czyli to nie jest "ślepe" wyzwolenie lampy zdalnej ze stałą, ustawioną mocą. Oczywiście terminologia master-slave także pojawiła się później i została zapożyczona z sektora informatycznego.

Taki model Minolta Program 3500xi prawdopodobnie nie posiada możliwości ręcznego nastawiania energii błysku (panel tylny ma trzy przyciski: włącznik, On-WL i trzystopniowy zoom). Należy się więc domyślać, że intensywność jej błysku jest sterowana sekwencją sygnałową dostarczaną kanałem podczerwieni.
Ostatnio zmieniony 17 lis 2023, 09:46 przez miki11, łącznie zmieniany 1 raz.
_________________
Łatwe nie cieszy
miki11
-#
Posty: 1479
Rejestracja: 09 lut 2022, 13:47

Minolta AF i lampy bezprzewodowe - jak to skonfigurować?

Post autor: miki11 »

Z_photo pisze: 16 lis 2023, 18:41 Można także zapożyczyć pomysł Olympusa na zdalne błyskanie wielolampowe (choć tu realizowane to było przewodowo), mianowicie na palnik lampy zakładać filtr tłumiący strumień świetlny.
Lampy T32 mają szczeliny na wsuwane weń fabryczne filtry szare, w przypadku innych lamp można zastosować filtry foliowe mocowane na rzepy - takie jak w systemie Lumiquest.
Tak, to jest ciekawe rozwiązanie, chociaż dotyczy dużo wcześniejszych rozwiązań. Technologia stosowana w tamtych latach nie dawała szans na jakiekolwiek inteligentne sterowanie cyfrowe, szczytem elektroniki były bardzo dobrze "skrojone" wzmacniacze operacyjne (m.in. komparatory), które pełniły rolę analogowych "komputerów" pokładowych. Podobnie było to zaimplementowane w Minoltach serii XD, XG (i pewnie jeszcze jakichś) i - najważniejsze - działało to bardzo zacnie. Aż dziw bierze. No, ale lampy błyskowe wtedy, jak wiadomo - przewodowo, ew. fotocela. Dlatego inteligencja projektantów doprowadziła do tych filtrów szarych, co w istocie jest genialnym i prostym rozwiązaniem tematu.

A wracając do tematu wzmacniaczy operacyjnych, też można o nich zrobić niejeden wykład. Pierwszy taki układ zaprojektował (jadąc pociągiem) pewien inżynier pracujący w największej amerykańskiej firmie telefonicznej Bell. W ich miedzianych sieciach przesyłowych sygnały musiały być odpowiednio wzmacniane (ze względu na odległości). Linie telefoniczne miały co jakiś czas wbudowane lampowe wzmacniacze sygnału i to właśnie spędzało sen z powiek tego inżyniera. Układy lampowe, jak to układy lampowe, wymagały częstej kalibracji, poziom wzmocnienia często samoistnie się zmieniał. A to oznaczało dużą ilość serwisu w terenie. I tenże gość zadał sobie pytanie: a co by było, gdyby zrobić taki układ wzmacniacza sygnału, który sam będzie regulował swoje wzmocnienie (dodajmy: niewielkie wzmocnienie). W sposób automatyczny. Kluczowym terminem okazało się ujemne sprzężenie zwrotne, czyli im większy sygnał wchodził do takiego wzmacniacza, tym mniejszy był poziom jego wzmacniania (a przy przesterowaniu poziom był zmniejszany). To było przełom. A po wprowadzeniu przemysłowej technologii tranzystorowej okazało się, że można zaprojektować wzmacniacz operacyjny o innych funkcjach, na przykład komparator porównujący napięcie na dwóch wejściach. To już była "bramka logiczna". I rzeczywiście, z użyciem wzmacniaczy operacyjnych (nawet tych lampowych) budowano pierwsze układy komputerowe. Dzisiaj mamy technologię krzemową, specjalizację wzmacniaczy operacyjnych tak ścisłą, że niewielu inżynierów potrafi dobrze wybrać optymalny, bieżąco wchodzący na rynek model.

Nawiasem mówiąc, dzisiaj takie układy automatycznego wyciszania zbyt wysokiego poziomu sygnału są realizowane w dobrych piecach gitarowych. Tam też rolę regulatora pełni wzmacniacz operacyjny, który w obwodzie sprzężenia zwrotnego ma wlutowany element zwany waktrolem. Rzadko spotykana nazwa, w rzeczywistości jest to zestaw dwóch elementów: czerwona dioda świecąca skierowana prosto w fotorezystor. Sygnał silny powoduje jaśniejsze świecenie diody, fotorezystor zmniejsza wtedy swoją rezystancję, co w efekcie powoduje spadek wzmocnienia wzmacniacza operacyjnego. Dzięki tej funkcji taki piec nigdy się nie sprzęga na scenie.

Sorrki za ten off-topic :-)
_________________
Łatwe nie cieszy
miki11
-#
Posty: 1479
Rejestracja: 09 lut 2022, 13:47

Minolta AF i lampy bezprzewodowe - jak to skonfigurować?

Post autor: miki11 »

No dobrze, widzę że nie ma zbyt wielu użytkowników systemu lampowego analogowej Minolty. Znalazłem informacje na ten temat. Przy okazji, jest to znakomity przykład na istnienie funkcji, które nie zostały opisane w oficjalnych instrukcjach obsługi (aparatów i lamp), o czym dyskutowaliśmy kiedyś zażarcie. Może komuś się przyda praktyczna wiedza na temat tego znakomitego (na swoje czasy) systemu lampowego, wystarczy napisać, że Canon osiągnął podobny poziom dziewięć lat później. Jak się okazuje Minolta umożliwia pracę bezprzewodową z wieloma lampami błyskowymi, co daje spore możliwości zabawy ze światłem. Miłej lekturki.

https://www.friedmanarchives.com/flash.htm
_________________
Łatwe nie cieszy
ODPOWIEDZ