Zakupy w Azji [i nie tylko]
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Zakupy w Azji [i nie tylko]
PPaweł, oKuba, naiwni jesteście jak dzieci.
W każdym konflikcie i zawsze ostatecznie decyduje brutalna siła.
A liczą się tylko ci i tylko z takimi się rozmawia, co własna siłę mają.
Jakim to dziwnym sposobem Turcja jako członek NATO może grać na terzech fortepianach?
Jest pełnoprawnym członkiem paktu, dogaduje się z główny wrogiem paktu Rosją i głównym konkurentem najważniejszego państwa paktu, Chinami. No pewnie dla tego, że są druga gospodarka świata
Nie szanowane dziatki. Dlatego, że ma armię, która może zagrozić każdemu z osobna. I dla tego, że mało prawdopodobne jest, by te 3 fortepiany chciały zagrać we wspólnym trio.
To że w Polsce od 2WŚ nie było konfliktu militarnego nie znaczy, że go nie będzie. Będzie na pewno.
A potencjalny agresor nie ma możliwości dominacji gospodarczej i go ona nie interesuje.
A militarnie uderza tylko tam, gdzie straty własne będą akceptowalne. Czeczenia, Gruzja, Ukraina.
W każdym konflikcie i zawsze ostatecznie decyduje brutalna siła.
A liczą się tylko ci i tylko z takimi się rozmawia, co własna siłę mają.
Jakim to dziwnym sposobem Turcja jako członek NATO może grać na terzech fortepianach?
Jest pełnoprawnym członkiem paktu, dogaduje się z główny wrogiem paktu Rosją i głównym konkurentem najważniejszego państwa paktu, Chinami. No pewnie dla tego, że są druga gospodarka świata
Nie szanowane dziatki. Dlatego, że ma armię, która może zagrozić każdemu z osobna. I dla tego, że mało prawdopodobne jest, by te 3 fortepiany chciały zagrać we wspólnym trio.
To że w Polsce od 2WŚ nie było konfliktu militarnego nie znaczy, że go nie będzie. Będzie na pewno.
A potencjalny agresor nie ma możliwości dominacji gospodarczej i go ona nie interesuje.
A militarnie uderza tylko tam, gdzie straty własne będą akceptowalne. Czeczenia, Gruzja, Ukraina.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Zakupy w Azji [i nie tylko]
wyjaśniasz mi po co Rosji jest Południowa Osetia?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Zakupy w Azji [i nie tylko]
J.A., Nie kwestionuje brutalnej sily tylko Teoje argumenty, ktorymi starasz sie dowiesc, ze Polska ma jakiekolwiek szanse w konflikcie z Rosja. Nie ma. I jesli sadzisz, ze ma, to sam jestes naiwny
Zakupy w Azji [i nie tylko]
Ale wiesz, że marsz Hitlera na Moskwę tam się właśnie zatrzymał?
Brama smoleńska znaczy ciągle to samo, kto ma Smoleńsk, ten ma Moskwę.
A Twoją naiwną wiarę, że wojny się teraz prowadzi inaczej, weryfikują Chińczycy. Dość skutecznie kolonizując syberię.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Zakupy w Azji [i nie tylko]
pokażesz mi gdzie to próbuję dowieść, bo mam wrażenie, że swoje wizje chcesz włożyć w moje usta.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Zakupy w Azji [i nie tylko]
Bylo.
Rzeczpospolita Obojga Narodów.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Zakupy w Azji [i nie tylko]
Ja juz mam dosc tego bicia piany i odpuszczam. Nikogo nie przekonam i mnie rowniez nikt. Wiec szkoda czasu..
Zakupy w Azji [i nie tylko]
oKuba, chciałbym od Ciebie byś mi wskazał gdzie napisałem, ze w konflikcie z Rosja mamy szanse.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Zakupy w Azji [i nie tylko]
Pisales o inwestowaniu w armie, oraz ze panstwo ktore nie karmi swojej, bedzie karmilo obca. No to jaka obca? Czeska czy innych sprzymierzencow? Widzisz jakies inne zagrozenie oprocz rosyjskiego? Tak wiec po co inwestowac w armie? Tak po prostu?
Zakupy w Azji [i nie tylko]
Ale to nie musi być siła militarna. Może być też gospodarcza, a nawet medialna. Co nie znaczy, że już nikt nie używa armii, Krym świadkiem. Tylko że użycie armii na Krymie było ostatecznością wymuszoną przez radosną działalność USA, które korzystając z łagodnej zimy 2013/14 (OIDP) chciało zainstalować w Kijowie swój, oczywiście suwerenny i demokratyczny jak zawsze, rząd. Który byłby ryzykiem dla Rosji, bo mógłby zerwać umowy o bazach wojskowych na Krymie.
A to jest jakieś zabronione? To, owszem, nie pasuje USA, ale zyski z tego, że Turcy pozwalają mieć u siebie punkty przerzutowe do Syrii i innej Jordanii, są na tyle duże, że nie opłaca się za bardzo stroić fochów. Tym bardziej, że to Turcy p*erdzielą się teraz z jakimiś Kurdami i innymi Ormianami na pograniczu, a jakby ktoś tam wszedł z wojskiem, to miałby to wszystko na głowie. Nie znaczy to bynajmniej, że armia turecka jest bez znaczenia, ale przypuszczam, że większe znaczenie ma fakt, że Turcja przydaje się właśnie kilku sporym siłom, dzięki czemu żadna nie może jej sobie tak po prostu zwinąć. W szczególności w drodze obsadzenia rządu własnymi marionetkami, bo inni lalkarze pilnują.
A co go interesuje w takim razie? Tylko proszę bez prawd objawionych o naturalnej i wrodzonej pazerności dla samej pazerności.
No to jest raczej normalne.
Pojęcia nie mam, nawet nie wiem, gdzie to dokładnie jest. Możliwe, że po to samo, po co zadyma w Donbasie.
Tylko nikt nie potrzebuje Moskwy jako takiej.
Od jakichś 15 lat o tym słyszę, tylko jakoś o realnych efektach niewiele wiadomo. Pewnie tak kolonizują, jak skolonizowali zachodnie wybrzeże USA. Pozwolę sobie też zaznaczyć, że po drodze na Syberię Chiny mają w dużej części Mongolię.
Zakupy w Azji [i nie tylko]
Znowu się uśmiałem
Tymczasem w Chinach, cyt.
"Przedwczoraj Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin podjęło decyzję o odejściu od zapisanej w konstytucji z 1982 roku „polityki jednego dziecka” (w 2016 roku przekształconej w „politykę drugiego dziecka”). Mało tego, nastąpiło wręcz odwrócenie kursu. Władze w Pekinie postanowiły, że od tej pory należy wspomagać rodziny, aby chciały mieć trójkę dzieci.
Zmiana wynika z alarmistycznych danych Narodowego Urzędu Statystycznego, które pokazują, że w kraju rodzi się coraz mniej dzieci (w 2020 roku tylko 12 milionów w porównaniu z 18 milionami w 2016 roku), zaczyna brakować osób w wieku produkcyjnym (od 2010 roku ubyło ich 6,79 proc.), społeczeństwo gwałtownie starzeje się (w 2050 roku jedna trzecia populacji będzie liczyła ponad 60 lat), zaś systemy społeczny i emerytalny grożą zawaleniem. Eksperci ostrzegają, że jeśli władze nie odwrócą tego trendu, to Chiny przestaną rozwijać się w tak szybkim tempie jak teraz, wpadną w trwały ekonomiczny regres i nie wytrzymają rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi.
Swą decyzją partia komunistyczna przyznała, że antynatalistyczna polityka, zainicjowana w 1979 roku przez Deng Xiaopinga, okazała się klęską i doprowadziła do poważnych problemów gospodarczych i społecznych.
I pomyśleć, że przez wszystkie te lata Chiny były stawiane jako przykład do naśladowania dla innych krajów przez różne agendy oenzetowskie i organizacje pozarządowe. Miały być wzorem, jak osiągać cele polityki zrównoważonego rozwoju i świadomego planowania rodziny. Najmocniej murem za chińskimi komunistami stał Fundusz Ludnościowy ONZ (UNFPA), który wspierał finansowo, technicznie i logistycznie program depopulacyjny w Państwie Środka, w tym przymusowe aborcje i sterylizacje na ogromną skalę.
Ta sama polityka, która zagraża dziś pomyślności Chin, jest nadal zalecana przez instytucje oenzetowskie oraz szereg międzynarodowych organizacji jako optymalny model zarówno dla państw Zachodu, jak i Trzeciego Świata: im mniej dzieci, tym lepiej. Przykład Pekinu pokazuje, że to recepta na katastrofę. Tą samą drogą podąża obecnie jednak wiele krajów. Demografowie zastanawiają się, czy po czterdziestu latach konsekwentnej polityki depopulacyjnej da się w ogóle odwrócić panujące tendencje. Mentalność antykoncepcyjna tak głęboko zakorzeniła się w umysłach ludzi, że trudno ich będzie przekonać do posiadania większej liczby dzieci."
Zakupy w Azji [i nie tylko]
i z tego wywnioskowałeś, że ja twierdzę, że Polska może wygrać konflikt zbrojny z Rosją. Gratuluję logiki.
Zapomniałaś, że napisałem iż armia jest po to by zbrojnego konfliktu nie było. A rosyjskie zagrożenie jest tym bardziej realne im słabszą mamy armię. Rosja nigdy nie atakuje silnych, zawsze słabszych i to dużo słabszych od siebie.
Co do mrzonek.
Jeżeli Turcja kraj dwa razy większy i dwa razy ludniejszy od Polski może mieć drugą realną armię w NATO, armię, która Turcji daje bardzo silną pozycję, bo gospodarczo Turcja nie jest tygrysem, to dlaczego Polska miałaby mieć mniejszą/słabszą niż wynika to z jej możliwości?
Do tego potrzeba tylko woli politycznej i postrzegania świata w sposób jaki jest, a nie jaki chcielibyśmy by był.
Armia to podstawa bezpieczeństwa państwa i każdy polityk, który ją osłabia zasługuje na trybunał stanu.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Zakupy w Azji [i nie tylko]
Brutalna siła jest zawsze militarna. A tak na marginesie, to po co Rosji bazy wojskowe na Krymie, skoro to nie armia ma obecnie największe znaczenie?PPaweł pisze: ↑02 cze 2021, 23:41Ale to nie musi być siła militarna. Może być też gospodarcza, a nawet medialna. Co nie znaczy, że już nikt nie używa armii, Krym świadkiem. Tylko że użycie armii na Krymie było ostatecznością wymuszoną przez radosną działalność USA, które korzystając z łagodnej zimy 2013/14 (OIDP) chciało zainstalować w Kijowie swój, oczywiście suwerenny i demokratyczny jak zawsze, rząd. Który byłby ryzykiem dla Rosji, bo mógłby zerwać umowy o bazach wojskowych na Krymie.
Nigdzie nie jest zabronione. Ale Turcja od zawsze jest w tym samym miejscu i od zawsze spełnia te same role. Dlaczego zatem po okresie swojej świetności dała się zwasalizować w XIX w, a odbudowuje swój potencjał nie także militarnie? Odbudowuje gospodarczo i militarnie. Gdyby poza miejscem na bazy nie miałaby realnej siły, to Waszyngton, dawno by tam zainstalował posłuszny sobie rząd, czyli zwasalizowałby Turcję. Nie robi tego tylko dla tego, że musi się lupiczyć z możliwościami militarnymi Turcji.A to jest jakieś zabronione? To, owszem, nie pasuje USA, ale zyski z tego, że Turcy pozwalają mieć u siebie punkty przerzutowe do Syrii i innej Jordanii, są na tyle duże, że nie opłaca się za bardzo stroić fochów. Tym bardziej, że to Turcy p*erdzielą się teraz z jakimiś Kurdami i innymi Ormianami na pograniczu, a jakby ktoś tam wszedł z wojskiem, to miałby to wszystko na głowie. Nie znaczy to bynajmniej, że armia turecka jest bez znaczenia, ale przypuszczam, że większe znaczenie ma fakt, że Turcja przydaje się właśnie kilku sporym siłom, dzięki czemu żadna nie może jej sobie tak po prostu zwinąć. W szczególności w drodze obsadzenia rządu własnymi marionetkami, bo inni lalkarze pilnują.
Rosjan interesuje tylko i wyłącznie poczucie wyższości nad innymi. Dla tego mogą przymierać głodem i chwalić tego, kto im to poczucie gwarantuje. A władze rosyjskie interesuje tylko i wyłącznie władza nad innymi. To co robią robią zawsze w tym celu.
Ojoj, destabilizacja dla samej destabilizacji? Przecież to nie logiczne i tak się teraz „wojen” nie prowadzi.No to jest raczej normalne.Pojęcia nie mam, nawet nie wiem, gdzie to dokładnie jest. Możliwe, że po to samo, po co zadyma w Donbasie.
Tak coś koło 200 milionów ludzi jej potrzebuje.
i że niby Mongolia stoi Chinom na przeszkodzie? Zabawne. Chińczycy maja najdłuższa historię na świecie i maja czas. Poczytaj sobie o demografi na przestrzeni ostatnich 50 lat na północ od chińsko-rosyjskiej granicy.Od jakichś 15 lat o tym słyszę, tylko jakoś o realnych efektach niewiele wiadomo. Pewnie tak kolonizują, jak skolonizowali zachodnie wybrzeże USA. Pozwolę sobie też zaznaczyć, że po drodze na Syberię Chiny mają w dużej części Mongolię.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"