Focomaty chyba nie maja regulacji / kalibracji wg mojej wiedzy. Ja u siebie tego szukalem oraz sprawdzalem w instrukcji i nic o kalibracji nie znalazlem. Np. De Vere maja wszystko ustawialne/kalibrowalne wiec daloby się to wyregulowac. Moze ktos ma pomysl, ale ja radzilbym przechylic maskownice na podlodze - podniesc jeden bok aby miec rownoleglosc. Jednorazowo bedzie okay.
Może ugięta jest sama kolumna?
10 centymetrów, to problem powyżej jakiejkolwiek możliwości regulacji ;)
taki powiększalnik niestety tylko na złom się nadaje, jeśli nie chcesz majstrować od nowa całej konstrukcji...
Kolumna, jak i reszta powiększalnika wygląda bardziej niż OK. Jedyna kwestia zwiazana z samą kolumną to nie jestem pewien czy stara deska powiekszalnika do której jest przykręcona nie powoduje jakiś przywizn. Sprawdzę i dam znać :)
Przede wszystkim, sprawdź czy po przekręceniu kolumny nie powstają jakieś luzy pomiędzy dechą a podstawą kolumny.
Miałem kiedyś taki problem, z dorabianą dechą, po obróceniu kolumny podstawa traciła pion.
Rozkręciłem i wyczyścilem co mogłem. Sprawdziłem też mocowanie kolumny i wydaje się być OK. Obraz dalej lekko "pływa".
Przy powiekszeniu 73x110 cm najłatwiej złapać ostrośc na calej powierzchni kadru. Może to jest poprostu max. możliwości tego sprzetu i nie ma co wymagac więcej :)
Tak. Mam jeszcze oryginalnego focotara 4.5/50 i efekt jest podobny. Myślalem nawet żeby pożyczyć od kogoś Rodagona 50/2.8 i zrobić próby dla definitywnego wykluczenia że przyczyną nieostrości jest sam obiektyw.
Przeczytawszy wszystkie wasze opinie wyrażone w tym wątku przyjrzałem się dokładnie całemu powiększalnikowi. Całą konstrukcja wydaje się być OK, poziomica też nie wykazała jakiś wielkich odchyleń. Wszystko było w porządku z wyjątkiem.... bezszybkowej karetki na negatyw jaki jest na wyposażeniu Focomata 1C. Po wnikliwej "inspekcji" okazało się, że negatyw nie leży idealnie płasko w karetce i ma odchylenie dokładnie w tym miejscu gdzie rozchodził mi się obraz.
Zastosowałem najprostszą metodę wypłaszczenia negatywu przyklejając go delikatnie na obrzeżach perforacji taśmą klejącą. Efekt pojawił się natychmiast i obraz zyskał znacznie na ostrości na calej powierzchni. Testowałem na maksymalnym możliwym do osiągnięcia powiększeniu 73x116 cm
Przy okazji wyszła nieco "wstydliwa" sprawa. Okazało się że nie ma praktycznie żadnej różnicy w jakości między Compononen S 50/2.8 a starym Focotarem 50/4.5, choć obie konstrukcje zdaje się dzieli prawie 4 dekady.
Jerzy23 pisze: Przy okazji wyszła nieco "wstydliwa" sprawa. Okazało się że nie ma praktycznie żadnej różnicy w jakości między Compononen S 50/2.8 a starym Focotarem 50/4.5, choć obie konstrukcje zdaje się dzieli prawie 4 dekady.
To w sumie spodziewany efekt poniewaz oba obiektywy to bardzo dobre urzadzenia. Zakladam, że mowisz, iz Fotocar jest 4 dekady starszy :) Ja mam swoj w wersji II (80mm) i jest po prostu wysmienity! Nie narzekam, na Nikkora 80mm f:5.6 ale wierze, że Fotocar jest lepszy
Kiedys od kolegi na forum tutaj kupilem nowiutki Nikkor 50 f2.8 z Kanady i jak to czytasz kolego to się odezwij :)
Jerzy23 pisze: Niby ostrzy jak trzeba, ale przy dużym powiększeniu widać że górna cześć zdjęcia jest rozjechana w stosynku do środka i dołu.
To raczej nie kwestia regulacji autofocusa. Zacznij od sprawdzenia, czy film płasko leży. A potem sprawdź resztę (położenie kondensorów, obiektyw itd), czy wszystko jest prawidłowo ułożone.
A nie mówiłem ...
ps. a ta szybka, która dociska negatyw nie rozpłaszczała go? Jej docisk zdaje się można regulować...
ja mam najzwyklejszego focotara 1 ( nawet nie tego z tzw. dużą soczewką) i obiektyw jest znakomity. Tego z dużą soczewką też kiedyś miałerm, ale jakby gorzej pracował na powiekszalnikach z komorą dyfuzyjną.
4 dekady to nie mało, teoretycznie a nawet praktycznie componon S powinien być już lepszym obiektywem niż stary focotar. Może na jakiś tam MTF'ach albo i innych testach by był, ale jak się patrzy na powiekszenia zrobione tym obiektywem to nie widać różnicy w porównaniu ze starym focotarem.
szybka anty newtonowska dociska negatyw bardzo dobrze, o ile robisz powiedzmy normale powiekszenia, a ja sprawdzalem wszytko na bardzo dużej skali.
J.A. pisze:Wiesz, 4 dekady to lata 70-te uw. Śmiem twierdzić, że od tamtej pory niewiele już się zadziało w optyce stałoogniskowej. Zwłaszcza tej do reprodukcji.
W sensie konstrukcji to pewnie tak, ale nowe, lepsze gatunki szkła to już się pojawiły. Śmiem twierdzić, że klasyczny Tessar z lat powiedzmy 30'tych, gdyby został wykonany konstrukcyjnie identycznie, ale ze współczesnego szkła optycznego to wyniki jakościowe bylyby lepsze.
... a tak jeszcze z innej perspektywy. Patrzę na ostrośc ziarna na powiekszeniu circa 100x70cm z negatywy typu TMZ czy Delta 3200 i zastanawiam się co niby więcej dają obiektywy Apo w powiększalniku w stosunku do "zwykłych" konstrukcji typu Rodagon, El Nikkor Componon czy choćby leciwy Focotar 1.
ktoś ma jakieś własne doświadczenia w tym temacie?