dadan_mafak pisze:zalezy co kto robi...ja juz wyroslem z robienia na barycie czegos co nie jest warte czasu i materialu. ale jak juz robie to chce zeby bylo jak najlepiej :)
samo klejenie to pryszcz jest...najgorsze jest te mycie szyb, jak mam myc 20-30 szyb raz na tydzien to autentycznie jestem chory...
no wlasnie o to chodzi - zalezy co kto robi.
i, oczywiscie, kazdy ma swoje normy, procedury. i tego sie nie przyczepie nigdy i nikomu, bo tez mam swoje i nie lubie jak mi sie ktos wtraca. :) mnie tylko drazni to traktowanie metody jako takiej, bez ktorej nie ma co sie brac za baryt. bo szyba to mus. a wcale nie, to tylko opcja.
ja robie metoda na lenia, czyli tylko tyle ile trzeba, zeby mi sie podobalo. jakos wychodzi i bez szyby. a robie tylko na barycie (jak juz robie tradycyjne odbitki) bo mi plastik nie pasuje do mojego prywatnego iso.
30 szyb co tydzien?! ja sie 2 tygodnie musze motywowac, zeby 30 butelek na nowa partie wina umyc...
p.