Mea cupla, Panie nieomylny
Kodak D76 siarczyn czy siarczan
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Kodak D76 siarczyn czy siarczan
Tak niejako przy okazji, używając D-76 składanego samemu, jaka jest standardowa ilość wywołanych rolek filmu w litrze stocka ?Kolejne pytanie, czy trzeba kompensować czas wywołania ? Jeśli tak, to co ile i od której rolki ? (sorry za pytanie nowicjusza, do tej pory używałem wywoływaczy ONE-SHOT (nie rodzinal) i ten temat dla mnie nie istniał)
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Kodak D76 siarczyn czy siarczan
A dlaczego? Ja zawsze (no, prawie) używam roztworów podstawowych i nie widzę w tym nic zdrożnego.
Jeśli rozrobisz. książkowy litr, to dwa pierwsze filmy wywołujesz w czasie nominalnym przewidzianym dla tych filmów. Dopiero od trzeciego przedłużasz czas wywoływania.
Wzór jest sprawdzony z wywoływaczem ID-68PQ, będzie także kompatybilny z Microphenem.
"Dziesiątka" w mianowniku oznacza, że dla danego wywoływacza współczynnik przedłużenia czasu wywoływania wynosi 10%.
Jeśli współczynnik przedłużenia czasu wywoływania kolejnego filmu w konkretnym wywoływaczu wynosi 15% to w mianowniku ww. wzoru wstawiamy "7". Jeśłi 20% to w mianowniku wstawiamy "5", a jeśli 25% to w mianowniku będzie "4".
Współczynnik przedłużenia czasu wywoływania dla kolejnego filmu w D-76 wynosi 15%, więc należy zmodyfikować wzór wstawiając w mianowniku "7".
Lux mea lex
Kodak D76 siarczyn czy siarczan
1. Też nic zdrożnego nie widzę. Jeśli muszę, to wołam i utilizuję. Np. D-96 i Kodak Double-X.
2. Nie warto używać roztworu podstawowego co najmniej z dwóch powodów - 1. by uniknąć buchalterii j.w. (przeliczanie i zapiski ile już razy...); 2. by mieć pewności co do powtarzalności wyników (różne zdania są na ten temat).
3. Pozostaje kwestia kosztów, ale to już sprawa indywidualna.
Za Anchellem: "Dilute 1:1. D-76 may be used undiluted, but there is no advantage in doing so".
Kodak D76 siarczyn czy siarczan
Jest jeszcze jeden podpowód, ściśle związany z powtarzalnością, ale uwaga także z samodzielnie składanym.
Chodzi o degradację wywoływacza używanego.
Wywołałem dzisiaj 2 filmy. Zalałem część używaną, do tej nieużywanej, całość zaczyna się starzeć, ale inaczej niż świeży roztwór. Po tygodniu wywołałem kolejne dwa filmy i znowu zlałem do całości. Teraz przychodzi miesięcznym przerwa. Starzenie znowu będzie inne.
O ile w fabrycznych wywolywaczach nigdy nie zaobserwowałem zmian, to w składanych samodzielnie już tak.
Właśnie z tego powodu przeszedłem na jednorazowe używanie w stosunku 1:1, a dzięki obróbce rotacyjnej spokojnie wykorzystuję nominalną (większą wydajność). Wywołuję w XTolu (MyTolu), którego teoretyczna wydajność to 10fimów/litr. W obróbce rotacyjnej potrzebuję 140 ml rr/film. W rozcieńczeniu 1:1 wychodzi 14 filmów w litrze roztworu zapasowego. Przy dwóch filmach na raz byłoby jeszcze mniej (60ml stocka na film), ale trzymam się tych 70 ml stocka na film.
Chodzi o degradację wywoływacza używanego.
Wywołałem dzisiaj 2 filmy. Zalałem część używaną, do tej nieużywanej, całość zaczyna się starzeć, ale inaczej niż świeży roztwór. Po tygodniu wywołałem kolejne dwa filmy i znowu zlałem do całości. Teraz przychodzi miesięcznym przerwa. Starzenie znowu będzie inne.
O ile w fabrycznych wywolywaczach nigdy nie zaobserwowałem zmian, to w składanych samodzielnie już tak.
Właśnie z tego powodu przeszedłem na jednorazowe używanie w stosunku 1:1, a dzięki obróbce rotacyjnej spokojnie wykorzystuję nominalną (większą wydajność). Wywołuję w XTolu (MyTolu), którego teoretyczna wydajność to 10fimów/litr. W obróbce rotacyjnej potrzebuję 140 ml rr/film. W rozcieńczeniu 1:1 wychodzi 14 filmów w litrze roztworu zapasowego. Przy dwóch filmach na raz byłoby jeszcze mniej (60ml stocka na film), ale trzymam się tych 70 ml stocka na film.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Kodak D76 siarczyn czy siarczan
To Ci J.A. powiem, że samodzielnie złożonego ID-68PQ używałem w podany przez Ciebie sposób (wywołanie 1-2 filmów, zlania z powrotem, po tygodniu, miesiącu, kwartale kolejny film albo dwa i znowu zlanie do jednej flaszki) przez ponad rok. Tak - PONAD ROK. Nie zauważyłem żadnych zmian w jakości wywołanych filmów, chociaż zdaję sobie sprawę, że jeśli bym przeprowadził specjalistyczne badania to pierwszy i ostatni film różniły by się. Może nawet znacznie. Ale dla celów nawet zaawansowanego amatora zmiany te są niedostrzegalne. Taki wywoływacz - rbit9n może poświadczyć. D-76 nie jest już tak stabilny - on zaczyna filmy "mamłać" już po miesiącu. Obawiam się, że wywoływacze regenerowane wcale nie są bardziej stabilne w działaniu i też nie dają jednakowych wyników wywołania pierwszego i, powiedzmy, pięćdziesiątego filmu.
A w ogóle to cóż to za argument, że warto rozcieńczać by "uniknąć buchalterii"? Toż takich działań uczyli (i chyba dalej uczą) w 4. klasie podstawówki.
Jedynym wywoływaczem, którego używałem w stanie rozcieńczonym 1:1 (pomijając oczywiście R-09) był Hydrofen. A to z tego powodu, że czasy wywoływania w nim zawierały się w granicach 4,5-5,5 minuty i nie było możliwości by w nim nie przewołać. No i bez rozcieńczenia potrafił dać mikrofilmowe kontrasty.
Rozcieńczanie wywoływacza daje inne negatywy niż bez rozcieńczania i stosuje się je w sytuacjach szczególnych.
Zresztą jeden lubi tak, inny inaczej.
A w ogóle to cóż to za argument, że warto rozcieńczać by "uniknąć buchalterii"? Toż takich działań uczyli (i chyba dalej uczą) w 4. klasie podstawówki.
Jedynym wywoływaczem, którego używałem w stanie rozcieńczonym 1:1 (pomijając oczywiście R-09) był Hydrofen. A to z tego powodu, że czasy wywoływania w nim zawierały się w granicach 4,5-5,5 minuty i nie było możliwości by w nim nie przewołać. No i bez rozcieńczenia potrafił dać mikrofilmowe kontrasty.
Rozcieńczanie wywoływacza daje inne negatywy niż bez rozcieńczania i stosuje się je w sytuacjach szczególnych.
Zresztą jeden lubi tak, inny inaczej.
Lux mea lex
Kodak D76 siarczyn czy siarczan
technik219 - pytanie dotyczyło samodzielnie składanego D-76, o to pytał shredderr. A to D-76 zaczyna wg Ciebie "mamłać" po miesiącu. A co do buchalterii to te zapiski ile, kiedy i zastanawianie się czy już będzie "mamłać" czy za tydzień... co kto lubi. Złożony D-76, w roztworze podstawowym, zagazowany lub "pod korek" wytrzymuje 6 m-cy i taki daje gwarancję poprawnego działania. Indywidualne doświadczenia o poprawnym działaniu rocznego lub starszego, używanego roztworu to raczej nie jest podstawa do eksperymentowania. Koszt wywołania filmu jest stosunkowo mały w relacji do ceny filmu, a wszelkie praktyki oszczędnościowe to ryzyko "rozmemłanego" efektu.